Kozak lub Pekhart w Piaście? Po co?


2 stycznia 2016 Kozak lub Pekhart w Piaście? Po co?

Od kilku tygodni głośno jest o możliwym wielkim ruchu transferowym ze strony lidera naszej ekstraklasy. Trener Radoslav Latal, wykorzystując swoje znajomości i mając kilka wielkich atutów negocjacyjnych w rękawie, zamierza ściągnąć znanego czeskiego piłkarza. Pytanie jednak, czy taki ruch ma jakikolwiek sens?


Udostępnij na Udostępnij na

Sensacyjny mistrz jesieni tryumfuje ostatnimi czasy na każdym możliwym polu. Sportowo nie było wątpliwości, kto jest ostatnio najlepszy w Polsce, choć na Piasta nikt w Polsce nie stawiał. Marketingowo gliwiczanie także zaczęli prezentować się bardzo dobrze, a po powołaniu Kamila Vacka do reprezentacji Czech „Piastunki” zwyciężyły wizerunkowo – kto by pomyślał, że do mocnej przecież europejskiej kadry dostanie się zawodnik z nieznanego praktycznie nikomu w Europie zespołu. Klub z Gliwic postanowił jednak pójść krok dalej i pokazać, że jest w stanie wyciągnąć zawodnika z jednej z najmocniejszych lig świata.

Libor Kozak
Libor Kozak (fot. Steviegeorgiou1992.wordpress.com)

Wybór padł na Libora Kozaka z angielskiej Aston Villi. Mający w CV występy w Lazio Rzym i oczywiście reprezentacji Czech zawodnik miałby jeszcze bardziej wzmocnić siłę ognia lidera ekstraklasy. Człowiek, za którego klub z Birmingham zapłacił dwa i pół roku temu niemal siedem milionów funtów, będący w najlepszym dla zawodnika wieku (26 lat), to sygnał dla całego świata „jesteśmy (nomen omen) kozakami!”. Mało istotny staje się fakt, że Czech nie odzyskał dawnej formy po okropnym złamaniu nogi, przez które pauzował prawie półtora roku – skoro odbudował się Vacek, odbuduje się też Kozak, z takiego założenia najwyraźniej wyszedł Radoslav Latal.

Jeśli wysoki i nieco kościsty Czech nie zdecyduje się jednak na zmianę otoczenia, w Gliwicach szykują alternatywę niewiele mniejszego sortu. Dysponujący identycznym wzrostem, grający (choć to nieco za duże słowo) w niemieckiej Bundeslidze Tomas Pekhart, podobnie jak Kozak ma ciekawe CV (był piłkarzem Tottenhamu, był na Euro 2012, rozegrał trzy pełne sezony w Norymberdze). Odkąd jednak trafił do Ingolstadt, jego piłkarska przygoda pikuje w bardzo szybkim tempie. Półroczne wypożyczenie miałoby być ratunkiem dla jego kariery.

Tomas Pekhart
Tomas Pekhart (fot. Wikipedia)

Pozycja Piasta przy negocjacjach kontraktowych jest wbrew pozorom znakomita. Nie oferujemy co prawda zbyt wysokich zarobków, przynajmniej w porównaniu z tym, co można wyciągnąć w Premier League czy Bundeslidze, ale dajemy w zamian coś, co dowodzi ambicji. Pół roku w Gliwicach wystarczyło, by do reprezentacji wrócił Kamil Vacek. Zarówno Kozak, jak i Pekhart marzą o wyjeździe na Euro 2016 i powinni zrobić wszystko, by ułatwić sobie to zadanie. Osoba trenera Latala, legendy czeskiej piłki, z pewnością wyeliminowałaby problemy aklimatyzacyjne. Poziom ligi jest wystarczający, ażeby w ogóle myśleć o podboju reprezentacji (jeśli oczywiście zawodnik będzie prezentował się godnie), lecz nie na tyle wysoki, żeby sprawiać (przynajmniej w teorii) problemy piłkarzowi tej klasy. Przyjść, strzelić swoje, odbudować się, wyjechać. Taki plan zapewne może powstawać w głowie zawodnika.

Rozwiązanie wydaje się więc nie mieć wad, ale tylko pozornie. Odwróćmy teraz sytuację i znajdźmy się w sytuacji Piasta. Wizerunkowo – bomba, marketing także powinien się ucieszyć. Kibice będą zadowoleni z tego, że zamiast ściągać „szrot”, do klubu trafiają znane nazwiska. Tak naprawdę jednak transfer Kozaka lub Pekharta może okazać się strzałem w stopę.

Nazwiska te nie wydają się przypadkowe – trener Latal chciałby sprowadzić do klubu wysokiego napastnika, pełniącego funkcję odgrywającego ruchliwemu i skutecznemu Martinowi Nesporowi. Zarówno Pekhart, jak i Kozak nie są bowiem żadnymi łowcami bramek – gdyby w ciągu tej rundy któryś zanotował pięć trafień, byłby to duży sukces. Statystyki w kadrze? Kozak dwa gole w siedmiu meczach, Pekhart dwa w… dziewiętnastu. W tym piłkarz Aston Villi rozegrał zaledwie 48 minut w Pucharze Ligi, a gracz Ingolstadt 107 w Bundeslidze i Pucharze Niemiec. Bramek zero.

Gdyby któryś przyszedł do Piasta, z pewnością dostałby miejsce w składzie z urzędu, pozbawiając go bardzo niedocenianemu, lecz jednemu z najbardziej kompletnych napastników w naszej lidze – Josipowi Barisiciowi. Chorwat jest wręcz wymarzonym partnerem dla każdego innego napastnika w systemie z dwójką z przodu. Aktywnie uczestniczy w pressingu, odbiera mnóstwo piłek, walczy za dwóch. Do tego jest niezły technicznie, umie grać tyłem do bramki, a i sam potrafi strzelić. Czternaście trafień z ubiegłego już roku obaj Czesi wzięliby w ciemno i bez gadania. Czy warto więc psuć świetnie funkcjonującą machinę? Jedyne, co powinien zrobić Piast, to utrzymać obecną kadrę, nikogo bowiem w niej nie brakuje. Wizerunkowo pewnie na tym nie zyska, pod względem atmosfery i poziomu sportowego na pewno jednak nie straci. Warto się nad tym zastanowić.

Komentarze
Znawca (gość) - 9 lat temu

Zdecydowanie zgadzam się z autorem,nie ma po co ściągać do Piasta kolejnego napastnika przy takiej formie Nespora i Barisicia. Prędzej trener Latal powinien wykorzystać znajomości i sprowadzić klasowego obrońcę,bo defensywa Piasta nieraz już dostawała po głowie.Może np Michal Kadlec,w tym sezonie tylko 7 meczów w Fenerbachce (511 minut) a na pewno ma ochotę pojechac na EURO,ja się postarają,to może udałoby się go wypożyczyć....

Odpowiedz
Patryk Motyka (gość) - 9 lat temu

Oj, myślę, że jednak Kadlec jest poza zasięgiem. W Turcji zawodnikowi tego kalibru płacą lekką ręką około dwa miliony euro za sezon, więc pewnie prędzej pójdzie na wypożyczenie w obrębie ligi. Pozdrawiam serdecznie!

Odpowiedz
Znawca (gość) - 9 lat temu

być może masz rację,ale warto próbować :)

Michał Kołodko (gość) - 9 lat temu

Taki Kozak byłby bomb wizerunkową nie tylko dla Piasta, ale dla całej ekstraklasy

Odpowiedz
Patryk Motyka (gość) - 9 lat temu

Krasić też miał być. Co z tego wyszło, sam dobrze wiesz ;)

Odpowiedz
Znawca (gość) - 9 lat temu

No właśnie...Może niepotrzebnie wyjechałem z tym Kadlecem,bo droga do ekstraklasy zdecydowanie nie wiedzie przez Fenerbahce :)

Michał Kołodko (gość) - 9 lat temu

Może teraz nic, ale jak piłkarze zobaczą, że u nas grają nazwiska, a na dodatek można się tu wybić tak jak taki Nikolić, to może chętniej będą u nas gościć jakieś "gwiazeczki"

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze