Francuski pomocnik Arsenalu Londyn, Abou Diaby, może czuć się jednym z największych pechowców w swojej drużynie. Piłkarz dopiero wyleczył jeden uraz, a już nabawił się kolejnego.
Diaby niedawno wrócił po kontuzji kostki, a we wczorajszym meczu z Wigan doznał kolejnego urazu. Okazało się, że zawodnikowi przytrafiło się naciągnięcie łydki, które wyeliminuje go z najbliższych treningów drużyny, a co za tym idzie, odbierze mu szansę na grę w kolejnych meczach.
Z powodu ostatniego urazu Diaby pauzował przez blisko dwa miesiące. Po powrocie do treningów bardzo liczył na szybkie odzyskanie miejsca w drużynie. W meczu z Wigan wyszedł na boisko w pierwszej jedenastce, ale na placu gry wytrwał zaledwie pół godziny.