Adam Kokoszka wystąpił w meczu z PGE GKS-em Bełchatów w środku obrony razem z Marcinem Baszczyńskim. Jak 25-letni defensor ocenia tę współpracę?
Jak ocenisz spotkanie?
Szybko straciliśmy bramkę, ale też szybko wyrównaliśmy. Myślę, że wygraliśmy zasłużenie. Stwarzaliśmy sobie więcej sytuacji niż przeciwnik. Martwi nerwowość, jaka wkradła się w nasze poczynania pod koniec meczu. Powinniśmy bardziej szanować piłkę, tym bardziej że graliśmy w przewadze liczebnej.
Co pomyślałeś po pierwszej bramce?
To w sumie była pierwsza akcja bełchatowian. Skrzydeł nam nie podcięła. Cały czas graliśmy w piłkę.
Dobrze grało Ci się z nowym partnerem na środku obrony?
To dla mnie żadna nowość, bo graliśmy już razem w sparingach. Pierwszy mecz o stawkę to było swego rodzaju przetarcie. Z każdym kolejnym meczem będziemy się rozumieć coraz lepiej, o ile będzie nam dane grać. Dzisiaj cała obrona była trochę przemeblowana. Ale dogadywaliśmy się i wyszło chyba przyzwoicie.
W porównaniu z poprzednim spotkaniem graliście o wiele lepiej.
Każdy powiedział sobie, jakie błędy popełnił i dziś nie było ich widać. Walczyliśmy, daliśmy z siebie wszystko. Może wielkiej piłki nie było, ale najważniejsze są trzy punkty.
Jak wykorzystacie przerwę na reprezentacje?
Będzie czas, żeby naładować akumulatory. Kilku chłopaków jedzie na kadrę, reszta zostaje i będziemy spokojnie trenować.