Kobiecy punkt widzenia: Szkoda mi Bośni


20 listopada 2009 Kobiecy punkt widzenia: Szkoda mi Bośni

Spośród reprezentacji narodowych aktualnie na tapecie są te, którym udało się zakwalifikować do finałów mistrzostw świata w RPA. Nikogo specjalnie nie zaskoczył fakt, że Hiszpania, Brazylia, Niemcy, Włochy czy Anglia, czyli tak zwane „pewniaki”, znalazły się w finałach. O wysokim poziomie gry reprezentacji tych krajów napisano już bardzo wiele.


Udostępnij na Udostępnij na

Nie zamierzam więc pisać o ani jednym z finalistów. To już nie nowość, że nie lubię poświęcać uwagi temu, o czym trąbią wszyscy. Jedna z drużyn narodowych walczących w barażach o awans do finałów z kilku powodów zaskarbiła sobie moją szczególną sympatię, mimo że nie udało jej się wygrać decydujących o awansie pojedynków. Mowa o Bośni i Hercegowinie. Pewnie wielu z Was oburzy się i uzna, że zupełnie niepotrzebnie skupiam się na przegranych. Jestem jednak przekonana, że pomimo tej porażki, Bośniacy zyskali bardzo wiele i na uwagę jak najbardziej zasługują.

Edin Dżeko - jedna z najjaśniejszych gwiazd Reprezentacji Bośni
Edin Dżeko – jedna z najjaśniejszych gwiazd Reprezentacji Bośni (fot. oleole.com)

Piłkarze z drużyny narodowej tego kraju znani są raczej jako indywidualności, kojarzeni ze swoich występów w zagranicznych klubach. Nikomu nie trzeba tłumaczyć, kim jest Vedad Ibisević czy Sejad Salihović z Hoffenheim, Edin Dżeko i Zvjezdan Misimović z Wolfsburga czy Miralem Pjanić z Olimpique Lyon. Jednak przed eliminacjami do MŚ niewielu kibiców znało tych zawodników ze spotkań reprezentacyjnych.

Prawdę mówiąc, Portugalczycy powinni byli wygrać oba spotkania bez najmniejszych przeszkód. Mają doświadczenie w międzynarodowych starciach, nie pierwszy raz awansują do finałów MŚ, a jednak jakoś ciężko im przyszło pokonać Bośnię (zaledwie jednym golem w każdym ze spotkań barażowych). A drużyna narodowa tego kraju na awans do finałów miała szansę przecież pierwszy raz w historii.

Już kiedyś pisałam, że na polu pojedynków międzynarodowych wiele moglibyśmy się od naszych kolegów z południa nauczyć. Skoro Ciro potrafił w Bośni stworzyć coś z niczego, to znaczy od podstaw zbudować reprezentację kraju, grającą na naprawdę dobrym poziomie, to dlaczego nie miałoby się to udać w Polsce? Tam też korupcja i niesprawiedliwość trawiły federację piłkarską, ale dzięki protestom samych piłkarzy, udało się tę sytuację nieco uzdrowić. Jak widać, da się.

Mocno kibicowałam Bośniakom i z całego serca życzyłam im zwycięstwa z Portugalczykami. Magiczna drużyna Ciro Blazevicia miała swoje momenty, musiała się jednak w końcu zatrzymać. To jednak nie koniec. To dopiero początek. Jeszcze wiele ciężkiej pracy czeka zawodników Ciro. Jednak fakt, że udało im się dojść aż do baraży, bez wątpienia wiele ich nauczył i pokazał, co jeszcze należy zmienić, aby przejść do następnego etapu w historii bośniackiego futbolu – do etapu sukcesów na polu międzynarodowym.

Od strony technicznej gry Bośniaków nie mogę jednak ocenić. Jestem kobietą i kompletnie się na tym nie znam. Postanowiłam więc o kompetentną opinię na temat obu spotkań Bośniaków z Portugalczykami poprosić dwóch kolegów z redakcji – Amadeusza Bielatowicza, eksperta od portugalskiego futbolu, i Patryka Reńskiego, znawcę bośniackiej piłki nożnej.

Amadeusz Bielatowicz: O ile w pierwszym spotkaniu możemy mówić o pechu Bośni, która prezentowała się znakomicie, o tyle w drugim meczu to gracze z Półwyspu Iberyjskiego pokazali, że bardziej zasługują na występ w przyszłorocznym mundialu. Z całą pewnością nie można jednak odmówić wielkich ambicji reprezentacji Bośni, która dzielnie walczyła na polu bitwy. Tamtejszych piłkarzy bardzo często ponosił bałkański temperament, ponieważ momentami grali bardzo brutalnie. W konfrontacji obu drużyn, zwyciężyło jednak doświadczenie i boiskowe cwaniactwo, które reprezentacja Portugalii niewątpliwie posiada.

Patryk Reński: Oczywiście wynik pokazuje, że jednak przegrali, ale tak naprawdę Bośniakom zabrakło trochę szczęścia, które w ciągu tych ostatnich kilku dni sprzyjało piłkarzom portugalskim. Z bardzo dobrej strony pokazał się chociażby Edin Dżeko, który miał kilka okazji do zdobycia gola i gdyby nie fart rywali, piłka po jego strzałach nie zatrzymywałaby się na słupku czy poprzeczce bramki Eduardo, a wpadłaby do siatki. Bośniak mógł sam przesądzić o awansie swojej drużyny. Trudno powiedzieć, czego zabrakło drużynie z Bałkanów do awansu. Na pewno mieli duże braki jeśli chodzi o formacje defensywną. O ile bramkarz spisywał się w pewnych momentach fenomenalnie, tak jego obrońcy nie ułatwiali mu zadania i pozwalali Portugalczykom na swobodne oddawanie strzałów z każdej odległości. Nie podobało mi się bardzo symulowanie podopiecznych Queiroza. Co rusz któryś z Portugalczyków przewracał się bez powodu, zupełnie bez kontaktu z przeciwnikiem, a sędziowie często nabierali się na te zagrywki i gwizdali rzuty wolne, które przecież gracze z półwyspu Iberyjskiego tak dobrze wykonują. O to im właśnie chodziło, osiągnęli swój cel.

Jak więc widać, nie tylko ja uważam, że mimo porażki, w reprezentacji Bośni dzieje się coś ważnego, zmienia się, zaczyna odnosić sukcesy, zaskakuje dobrą grą. I oby tak dalej. Ciężko byłoby nam nauczyć się czegoś obserwując futbol w Anglii, tam przecież realia są zupełnie inne. Patrząc na Bośnię, możemy się natomiast nauczyć bardzo wiele.

Komentarze
Dawid Kowalski (gość) - 15 lat temu

Oczywiście Bośni szkoda, bo mają w swoim składzie
dobrych i ambitnych zawodników, ale chyba najbardziej
powinno być szkoda Irlandii. Grali niesamowicie
ambitnie przez 210 minut tego dwumeczu. Oszustwo
dopiero, bo inaczej się tego nazwać, spowodowało, że
nie awansowali. Dlatego mimo Bośni, która jak
słusznie zauważył Amadeusz nie lśniła u siebie,
bardziej szkoda będzie mi Irlandii...

Odpowiedz
Paweł Sikora (gość) - 15 lat temu

Mnie też Irlandii szkoda bardziej, ale taki jest futo

Odpowiedz
~Evra_3 (gość) - 15 lat temu

Bośnia przynajmniej przegrała uczciwie a Irlandia
nieuczciwie.trudno:fifolom i uefolom zależy tylko na
grubym portfelu i napchaniu brzucha kichą z
kaszanką.Czy oni kiedyś zauważą błąd sędziego?

Odpowiedz
~Pharme928 (gość) - 14 lat temu

Hello! geceggd interesting geceggd site!

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze