Kobiecy punkt widzenia: I ślubuję Ci wierność…


Nie od dziś wiadomo, że wierny mężczyzna to marzenie każdej kobiety. Niestety niezwykle trudno o taki skarb. Panowie lubią zmiany, szczególnie jeśli wiążą się one z dodatkowymi profitami. A w sporcie jak w życiu – niewielu jest piłkarzy, którzy przez całą swoją karierę związani są z jedną drużyną. Odpowiadając na coraz to wyższe oferty przechodzą z klubu do klubu, a tym samym przestają być identyfikowani z konkretnym zespołem, inwestując raczej w indywidualny sukces. A przecież piłka nożna, tak jak małżeństwo, polega na pracy zespołowej.


Udostępnij na Udostępnij na

Krąży taka opinia, że kobiety pytane o nazwiska najlepszych piłkarzy, zwykle jednym tchem wymieniają przystojnego Ronaldo, Ljungberga czy Beckhama. Wbrew tym pogłoskom nie wszystkie z nas uważają ich za wybitnych zawodników, bo chociaż, owszem, jest czym oko nacieszyć, to mało jest kobiet, które byłyby w stanie wskazać kluby, w których wyżej wymienieni zawodnicy grają, a ich nazwiska znane są raczej z okładek tabloidów (i nie neguję w tej chwili ich umiejętności, które nota bene dla nas pozostają gdzieś w cieniu). Istnieje jednak kilku graczy którzy budzą naszą fascynację nie przez swój wygląd (choć i tu jest na co popatrzeć…), ale przede wszystkim przez wierność swojej drużynie, na której sukces ciężko pracują. A pokus jest wiele, bo zawodnicy, o których chcę napisać, na brak atrakcyjnych propozycji narzekać nie mogą. Jeśli przy tym wszystkim potrafią jeszcze popisać się nie lada umiejętnościami, to niewątpliwie zasługują na nasz wielki podziw.

Do takich perełek należy z pewnością Francesco Totti, kapitan AS Roma. Z tą drużyną związany jest od samego początku swojej kariery – najpierw grał w zespole juniorów, a od 1993 roku zaczął pojawiać się w profesjonalnym składzie i pozostał w nim do dziś. Ciągle podkreśla, że nie chce zmienić klubu i nie są to puste deklaracje. Chciały go wielkie kluby, takie jak Real czy Barcelona, ale, jak sam mówi, „to Roma zawsze była na pierwszym miejscu”.

Podobnie Paolo Maldini, obrońca AC Milan, który od 1985 roku, czyli od początku swojej przygody z piłką, związany jest z tym zespołem. Media co rusz ogłaszają, że zamierza on zawiesić buty na kołku, jednak jego więź z drużyną jest tak silna, że nie może się z nią rozstać. Podobno ostatni mecz dla Milanu Maldini zagrać ma 31 maja tego roku. Kilka lat temu działacze włoskiej drużyny zdecydowali, że po zakończeniu kariery przez Paolo nikt nie zagra już w tym klubie w koszulce z numerem 3. Chyba że jego 13-letni syn, który już trenuje w akademi Milanu.

Raul, kolejna ikona lojalności, nie od początku związany jest ze swoim ukochanym zespołem – Realem Madryt, jako piętnastolatek zaczynał bowiem w innym stołecznym klubie – Atletico. Tam grał jednak tylko dwa lata, po czym przechodzi do Realu i pozostaje mu wierny po dziś dzień. Chociaż w drużynie tej spędził już piętnaście lat, ciągle powtarza: „Nigdy mi się nie znudzi przyjeżdżanie na Santiago Bernabeu, trening, czy udział w meczach.” Raul jest przeszczęśliwy grając dla Realu i nie wyobraża sobie, że kiedyś będzie musiał się z nim pożegnać. Nam też zresztą trudno jest sobie wyobrazić „Królewskich” bez Raula…

W grupie naszych ulubieńców znajduje się także Alesandro del Piero, od lat wierny barwom Juventusu Turyn, czy Ryan Giggs, od osiemnastego roku życia grający dla Manchesteru United. Wszyscy oni stali się już symbolami swoich drużyn, a przy tym są także świetnymi zawodnikami. Totti zaliczany jest do najlepszych piłkarzy świata, Maldini jest fantastycznym obrońcą, Raul – jednym z najlepszych strzelców… A do tego wszyscy są niebywale przystojni. Godzinami możemy się w nich wpatrywać i zastanawiać się, czy w prywatnym życiu są tak samo wierni jak w sporcie.

Komentarze
~zołza (gość) - 15 lat temu

RAUL GONZALES BLANCO-i wszystko jasne;)

Odpowiedz
~LOKI (gość) - 15 lat temu

Oni wierni wyznawanym zasadom zaprzedają często dusze
diabłu...

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze