Po spotkaniu w fazie Play-Off i wygranej gospodarzy turnieju czas na pierwszy ćwierćfinał w klubowych mistrzostwach świata. W meczu tym zagrają zwycięzcy afrykańskiej ligi mistrzów, TP Mazembe, a także meksykańska CF Pachuca. Pojedynek ten rozpocznie się o godzinie 17 naszego czasu.
Oba zespoły mają już doświadczenie z klubowych mistrzostw świata. Afrykański zespół brał udział w zeszłorocznej edycji, gdzie przegrał z południowokoreańskim Pohang Steelers, a także nowozelandzkim Auckland City Club i zajął ostatecznie ostatnie, szóste miejsce. Pachuca natomiast brała udział w klubowym mundialu w latach 2007-2008. Trzy lata temu przegrali1-0 z Etoiledu Sahel, ale rok później pokonali 4-2 Al Ahly i awansowali do półfinału. Dla meksykańskiego klubu będzie to więc walka o drugi w historii półfinał KMŚ. Łącznie aż 32 piłkarzy z obu zespołów ma już doświadczenia z występów na tej imprezie.
TP Mazembe jest jednym z najbardziej utytułowanych klubów Demokratycznej Republiki Konga. Niespełna miesiąc temu zespół ten zapewnił sobie drugie z rzędu zwycięstwo w afrykańskiej Lidze Mistrzów i udział w klubowych mistrzostwach świata. Przedstawicielem Ameryki Północnej i Środkowej jest z kolei meksykańska Pachuca. Klubowe mistrzostwo strefy CONCACAF zawodnicy tego klubu zdobyło czterokrotnie. Obecnie w szeregach tego zespołu występuje m. in. Dario Cvitanich , były gracz Ajaksu Amsterdam.
– W ubiegłym roku byliśmy tu po to, aby poznać konkurencję. W tym roku przyjechaliśmy z ambicjami wygrywania spotkań. Nie wiemy zbyt wiele o przeciwnikach, ale wiemy, że będziemy w tym spotkaniu atakować – przyznał kapitan drużyny z Afryki, Kazembe Mihayo.
– Chcemy zagrać najlepiej, jak potrafimy. Naszym marzeniem jest mecz z klubowym mistrzem Europy. Nie możemy jednak wybiegać zbyt daleko w przyszłość. Po meczu z Mazembe wiele się wyjaśni – powiedział napastnik Pachuki, Edgar Benitez.
Zwycięzca piątkowego spotkania zmierzy się w półfinale imprezy z brazylijskim Internacionalem Porto Alegre, który zdobył klubowe mistrzostwo świata przed czterema laty, pokonując w finale imprezy Barcelonę.