Wiele można przeczytać o naszej zdolnej młodzieży: Bartek Kapustka w Leicester, Mariusz Stępiński w Nantes, Paweł Dawidowicz w Bochum. Co jest powodem ich sukcesu? Szybkie dostanie szansy gry na najwyższym poziomie – w drużynach naszej ligi jest jeszcze sporo diamentów, ale trzeba je oszlifować. Które kluby to robią, a które zaniedbują? Czas to sprawdzić!
Arka Gdynia
W Gdyni raczej nie lubią stawiać na młodych. Po powrocie do elity wyżej cenią doświadczenie i tego się trzymają. Najmłodszym zawodnikiem Arki, który dostaje szanse gry, jest Mateusz Szwoch (23 lata), przy czym warto dodać, że jest on wypożyczony z Legii. Z klubem trenuje sporo młodzieżowców, ale na tę chwilę nie mają większych szans na ligowe występy.
Bruk-Bet Termalica Nieciecza
Jedna z najstarszych drużyn w ekstraklasie. Więcej szans na grę w Niecieczy dostają emeryci (np. Stano) niż młodzi. Do tej pory zaledwie pięć minut dostał Przemek Szarek, a trzy minuty Bartek Smuczyński. Najwięcej szans z młodych zawodników z Bruk-Betu otrzymał Vladislavs Gutkovskis, 21-letni Łotysz. Jednak tak mało minut dla młodszych zawodników nas nie dziwi – zamiast nich władzom klubu bardziej opłaca się ściągnąć kolejnych Słowaków, których za jakiś czas może być w drużynie więcej niż Polaków.
Jedna z najstarszych drużyn w ekstraklasie. Więcej szans na grę w Niecieczy dostają emeryci (np. Stano) niż młodzi.
Cracovia
O ten zespół nie ma co się martwić, dopiero co sprzedał Kapustkę, a już sprowadził z Zagłębia Krzyśka Piątka, który może za sezon lub dwa zostać sprzedany za spore pieniądze do zagranicznego klubu. Oprócz tego w klubie są Mateusz Wdowiak i Tomas Vestenicky, którzy w tym sezonie mają wskoczyć na wyższy poziom i pomóc Cracovii wejść do pierwszej ósemki. Nie można zapomnieć o Pawle Jaroszyńskim, który obecnie jest kontuzjowany. Miejmy nadzieję, że szybko wróci do zdrowia i będzie walczył o otrzymanie powołania do reprezentacji, ponieważ niedługo może okazać się najlepszym lewym obrońcą w Polsce. Jest też Hubert Adamczyk, który szkolił swoje umiejętności w londyńskiej Chelsea.
Górnik Łęczna
Najstarszy zespół w lidze. Za czasów Szatałowa w Łęcznej nie mieli co myśleć o występach młodych w pierwszej drużynie, a większość zawodników z regionu wolała przenieść się do Lublina zamiast do ekstraklasowego klubu. Teraz do zespołu dołączyli Adam Dźwigała, Aleksander Komor i Dawid Smug, więc może przyjdą czasy młodych w Łęcznej. Wydaje się, że najwięcej szans na grę ma pierwszy z wymienionej trójki.
Jagiellonia
W Białymstoku bardzo lubią stawiać na młodzież. Dopiero co odszedł Bartek Drągowski, a do klubu już przybył kolejny młody bramkarz – Damian Węglarz, który dostał szansę w Pucharze Polski przeciwko Cracovii i wykorzystał ją. Wielu liczy, że młody golkiper już w przyszłym sezonie będzie numerem jeden – przecież Kelemen młodszy nie będzie. Oprócz młodego bramkarza z pierwszą drużyną trenują: Dawid Szymonowicz, Kacper Falon, Damian Szymański, Emil Łupiński, Przemek Mystkowski i Patryk Klimala. Z tej listy szansę otrzymali już Szymonowicz, Szymański i Mystkowski. Niedługo dostać ją powinien też Klimala, który w centralnej lidze juniorów w pięciu spotkaniach zdobył dwanaście bramek. Patrząc na młodych gniewnych w „Jadze”, można uznać, że klub może w przyszłości na nich zarobić. Oby te talenty się nie zmarnowały. Pozostaje tylko życzyć powodzenia.
W Białymstoku bardzo lubią stawiać na młodzież. Dopiero co odszedł Bartek Drągowski, a do klubu już przybył kolejny młody bramkarz – Damian Węglarz.
Korona
W Kielcach siłą Korony od dawna miał być – i wydaje się, że będzie – młody Marcin Cebula, oprócz niego jest utalentowany Tomasz Zając, który próbuje wywalczyć podstawowy skład, a na tę chwilę robi za jokera. Jeśli chodzi o Polaków, to właściwie tyle. Co prawda jest jeszcze Krystian Miś, który liczył, że po odejściu ze Śląska powącha ekstraklasę w Kielcach, ale zupełnie się pomylił. Za młodego w składzie Korony można uznać jeszcze Pape Diawa, który jest podstawowym obrońcą klubu z Kielc.
Lech Poznań
W Poznaniu mogą pochwalić się prawdziwymi perełkami. Robert Gumny, który rozegrał sześć spotkań w ekstraklasie i może bez problemu grać na obu stronach obrony, więc raczej przy ewentualnym odejściu Kadara nikt w Poznaniu płakał nie będzie. Oprócz niego jest jeszcze Kamil Jóźwiak, który już jest nazywany przyszłością reprezentacji, jednak na razie walka o pierwszy skład zdecydowanie lepiej wychodzi Gumnemu. Z zespołem trenuje jeszcze wielu młodych zawodników, jednak wymienianie ich wszystkich nie ma większego sensu, gdyż ich rola w „Kolejorzu” jest marginalna. Warto dodać, że za młodziaka wciąż należy uznawać Dawida Kownackiego, który ma dopiero 19 lat. Pozostaje zadać sobie pytanie, czy nowy trener poznanian wykorzysta potencjał, jakim dysponuje, jeśli chodzi o młodych zawodników.
Lechia
Vanja Milinković-Savić, Damian Podleśny, Joao Nunes, Paweł Stolarski, Lukas Haraslin. Żaden z tych panów nie ma powyżej dwudziestu lat. Savić i Podleśny walczą o pierwszy skład, Nunes dopiero wchodzi do zespołu i zdążył zadebiutować już w Lotto Ekstraklasie, Stolarski jest solidnym punktem drużyny, a Haraslin ma wielki potencjał, ale nie potrafi wbić się w skład gdańszczan. Lechia przyjęła taktykę ściągania młodych zawodników, żeby potem ich sprzedać za grube miliony za granicę. Działanie godne naśladowania. Łączyć młodość z doświadczeniem – wydaje się, że to przepis na sukces.
Legia
Odkąd w klubie jest Besnik Hasi, młodzi szans na grę raczej nie mają. Jeszcze kilka lat temu akademia stanowiła duże wsparcie dla pierwszej drużyny. Wydaje się, że po prawdopodobnym zwolnieniu Albańczyka sytuacja może ulec zmianie. W Legii jest wielu utalentowanych młodzieżowców. Najświeższy przykład? Mecz z BVB w młodzieżowej Lidze Mistrzów. Piłkarze stołecznego klubu wcale nie odstawali od przeciwników z Niemiec.
Piast
W Gliwicach jest bardzo młody skład. Zaledwie jeden zawodnik w kadrze ma powyżej trzydziestego roku życia, a połowa drużyny nie ma nawet dwudziestu pięciu wiosen. Największym talentem jest oczywiście Radek Murawski, który jest kapitanem, ale dla niego w Gliwicach jest już troszkę za ciasno i to chyba ostatni sezon pomocnika w Piaście. Oprócz Murawskiego jest wielu innych. Sporo z nich czeka na swoją szansę i całkiem możliwe, że niedługo w Gliwicach będą grać sami zawodnicy poniżej dwudziestu pięciu lat.
W Gliwicach jest bardzo młody skład. Zaledwie jeden zawodnik w kadrze ma powyżej trzydziestego roku życia, a połowa drużyny nie ma nawet dwudziestu pięciu wiosen.
Pogoń Szczecin
Największym talentem w Szczecinie zdecydowanie jest Dawid Kort. „Korcik” w tym sezonie popisał się już świetną bramką i zaliczył sześć występów. Ten młodzian bez problemu trzyma piłkę przy nodze, musi jednak jeszcze ogarnąć psychikę, bo widać, że jest dość wybuchowy. Oprócz ofensywnego pomocnika w kadrze jest również utalentowany Marcin Listkowski. Młody napastnik co prawda na razie nie strzela seriami, ale udało mu się już zaliczyć asystę. Warto wspomnieć o Hubercie Matynii, który już w kolejnym sezonie dostaje szansę w pierwszej drużynie. Nie zapominajmy również o młodym Japończyku – Kitano. „Samuraj” dotychczas zaliczył siedem spotkań, odpłacając się jedną bramką.
Ruch Chorzów
Metoda Ruchu jest znana – ściągamy młodych zawodników Legii, którzy nie mają szans na grę w Warszawie. Na tej zasadzie do Chorzowa trafili: Niezgoda, Arak, Mazek, Cichocki i Moneta. Z tej listy największym wzmocnieniem był Mazek, który już w poprzednim sezonie straszył przeciwników swoimi rajdami. Pojawiały się doniesienia o powrocie do Warszawy, ale Kamil został przy Cichej i ten sezon ma dać mu transfer do lepszej ligi. Dobrze do zespołu włączył się Arak, dla którego po udanym sezonie w Sosnowcu przyszła pora na ekstraklasę. Efekt? Osiem spotkań i dwie bramki. Jednak to nie największy talent Ruchu! Bez wątpienia jest nim Przemek Bargiel, o którym nawet pojawił się reportaż na kanale Łączy Nas Piłka. Rocznik 2000. Szybka matematyka – 16 lat. Teraz Wy przypomnijcie sobie, co robiliście w jego wieku. Bo on zdołał już w poprzednim sezonie zadebiutować w ekstraklasie, a w tym również zaliczył jeden występ. W klubie jest jeszcze Walski, który dopiero co dołączył do zespołu, bramkarz Kamil Lech, który wygryzł ze składu Skabę, oraz wciąż młody Lipski.
Śląsk Wrocław
We Wrocławiu raczej na polską młodzież się nie stawia. Pałaszewski, Idzik czy Wiech nie mają szans na grę i prędzej czy później uciekną z Wrocławia. Dvali i Mervo są bardzo młodymi zawodnikami, prawda, ale we Wrocławiu liczą, że to zawodnicy z regionu będą stanowić trzon drużyny, a nie młodzież zagraniczna. Trudno, mogą liczyć, że Wrąbel po wypożyczeniu z Olimpii Grudziądz wygryzie Pawełka. Jest jeszcze Dankowski, ale może lepiej, że on nie gra zbyt dużo.
Wisła Kraków
W Wiśle moim zdaniem zmarnowano młodzież, wielu utalentowanych juniorów odeszło. Pozostał Bartosz, który zdecydowanie jest przyszłością, lecz przy biedzie w Krakowie już gra w pierwszym składzie. Oprócz niego szansę dostaje jeszcze Drzazga, reszta jest po prostu za słaba.
Wisła Płock
Patrzysz na Płock i szukasz młodego zawodnika, który odgrywa jakąś rolę w zespole. Od razu wskazujesz Recę. Szybki, dynamiczny, dobrze kontrolujący piłkę i z przyzwoitym dośrodkowaniem. Tak można go scharakteryzować, a przed sezonem mógł wylądować spokojnie w Lechii lub Cracovii, ale chciał zostać i chyba zrobił dobrze. Oprócz Recy jest także świetny środkowy obrońca, Przemysław Szymiński, która jest jak profesor nie tylko w obronie, ale też w ataku – zdobył już dwie bramki. Świetnie gra głową, a to się w naszej lidze ceni. Warto wspomnieć o Patryku Stępińskim, który nie daje wskoczyć do składu Kamilowi Sylwestrzakowi. Wielki szacunek dla tego młodzieńca!
Zagłębie Lubin
Kolejny bardzo młody zespół. Świetna akademia skutkuje utalentowaną młodzieżą. Jagiełło i Jach to wychowankowie tego klubu. Pierwszy z nich odgrywa ważną rolę w Zagłębiu i reprezentacji U-21, natomiast drugi dostaje szanse tylko sporadycznie. Z klubu odszedł Krzysiek Piątek, który jest dużym talentem, a za niego przyszedł Adam Buksa, który nie miał szans na grę w Lechii.
Podsumujmy: najmłodszą kadrę w lidze ma Piast, najstarszą Łęczna. Jednak to w Lechii i Ruchu najwięcej szans otrzymują młodzieżowcy. Oby w przyszłości coraz więcej perełek wybiegało na nasze boiska i, co najważniejsze, oby to były polskie talenty.