O najlepszych kibicach w Polsce? Genialna atmosfera na meczu III ligi


Wspaniały doping kibiców Widzewa poniósł piłkarzy do pewnego zwycięstwa

27 maja 2018 O najlepszych kibicach w Polsce? Genialna atmosfera na meczu III ligi

„Widzew dziś strzela, nie oddamy już lidera”. Właściwie nie dziś, ale wczoraj. Tak śpiewali kibice „Czerwono-biało-czerwonych”. Widzew Łódź pokonał Polonię Warszawa 2:0 i utrzymał dwupunktową przewagę nad wiceliderem z Tomaszowa. Spotkanie, które powinno być rozgrywane na poziomie ekstraklasy, toczyło się w ramach trzecioligowej kampanii. Atmosfera na meczu jednak była na poziomie Ligi Mistrzów. Sympatycy Widzewa po raz kolejny stanęli na najwyższym poziomie. Czy są to najlepsi kibice w naszym kraju?


Udostępnij na Udostępnij na

Chyba tak, a nawet jeśli nie, to na pewno są w czołówce. I wielu sympatyków innych zespołów może się obrazić za te słowa, ale niech się zastanowią. Czy gdyby ich ukochany klub grał na poziomie III ligi, to przychodziliby na stadion? Mało tego, czy mecz w mecz zapełnialiby niemalże cały stadion?

Łatwo jest przyciągnąć kibiców na spotkanie z Legią czy Lechem, ale prawdziwą sztuką jest zachęcić kibiców do przyjścia na mecz z GKS-em Wikielec – ostatnią drużyną III ligi (grupa I). To, co dzieje się na Widzewie, to prawdziwy fenomen i nie można przejść obok tego obojętnie.

Nowy stadion

18 marca 2017 roku na al. Piłsudskiego 138 w Łodzi otwarto nowy, piękny stadion, który jest w stanie pomieścić 18 tysięcy osób. Z pewnością magia nowego obiektu dużo dała klubowi. Szczególnie na początku, bo każdy chciał zobaczyć nowy dom. Wielu złośliwców twierdziło, że jest to tylko chwilowa fascynacja, ale kibice Widzewa udowadniają, że wcale nie jest ona taka chwilowa.

Co chwila biją rekord sprzedanych karnetów. I do tego przychodzą na mecze. Frekwencja na spotkaniach w „Sercu Łodzi” jest powalająca. To ścisła czołówka naszego kraju, która nie schodzi poniżej pewnego poziomu. Wydaje się, że gdyby Widzew miał większy stadion niżeli 18 tysięcy, to i tak byłby go w stanie zapełnić. Wiara w czerwono-biało-czerwoną armię jest ogromna.

Moda na Widzew nie słabnie, nawet na chwilę. Na ostatnim meczu z Polonią Warszawa w „Sercu Łodzi” zameldowało się 17 521 kibiców. Warto dodać, że do Łodzi zawitała liczna grupa fanów z Warszawy.

Wspaniała atmosfera

Mimo że na mecze przychodzą tysiące, to czasem doping jest daleki od oczekiwań. Podczas ostatniego meczu jednak kibice Widzewa stanęli na wysokości zadania. Po części tak żywiołowe wsparcie było podyktowane przyjazdem gości ze stolicy. Ci, którzy zazwyczaj nie dopingują albo robią to słabo, tym razem chcieli pomóc fanatykom spod „Zegara”, aby zagłuszyć kibiców „Czarnych Koszul”.

Dzięki temu, że do Łodzi przybyła tak liczna grupa fanów z Warszawy, atmosfera od początku do końca spotkania była niesamowita. Mecze bez przyjezdnych kibiców pozbawione są emocji i sensu. Zarówno kibice Widzewa, jak i Polonii dopingowali swoich ulubieńców bez chwili wytchnienia.

Przyjezdnym należą się za to wielkie brawa, bo ich zespół przecież przegrywał, a oni nie szczędzili swoich gardeł. Za odpalanie rac jednak należy im się ostra reprymenda. Po co to komu potrzebne? Dobrze, że mieli na tyle oleju w głowie, że nie rzucali tych rac w kierunku kibiców Widzewa albo na boisko.

Środki pirotechniczne stają się coraz większym problemem w naszym kraju. Potrzebne jest zaostrzenie kary za używanie rac i tym podobnych podczas spotkań piłkarskich. Policja karze mandatami piłkarzy, którzy podczas fety mistrzowskiej odpalają racę, a nie może wyłapać grupy idiotów podczas meczu. Nie może być tak, że taki „kibic” czuje się bezkarnie.

Czy rządzący coś z tym zrobią? Szczerze można w to powątpiewać, ponieważ tysiące tych „kibiców” to elektorat aktualnie rządzącej partii.

Falon najlepszy

Wróćmy do sobotniego spotkania. Kibice Widzewa zasłużyli na ocenę celującą. Fani Polonii zaś na ocenę dobrą (mimo wyżej opisanego incydentu). „Czerwono-biało-czerwoni” pokonali „Czarne Koszule” 2:0. Jedną z bramek zdobył Kacper Falon, dla którego było to piąte trafienie w tym sezonie.

20-letni napastnik był wyróżniającą się postacią tego spotkania. Dużo biegał, walczył o każdą piłkę, był pod grą i łatwo ogrywał rywali. I mimo iż rozegrał tylko 59 minut, to i tak zasłużył na miano najlepszego widzewiaka na boisku.

Aczkolwiek Marek Zuziak dorównywał mu poziomem. Słowak najpierw zaliczył asystę (przy golu Falona), a później sam trafił do siatki rywali. Takich zawodników z zagranicy warto ściągać.

Co po meczu powiedział trener Polonii?

Aktualnym szkoleniowcem „Czarnych Koszul” jest Krzysztof Chrobak, który w sezonie 2012/2013 pracował w Łodzi jako asystent Radosława Mroczkowskiego. Na pomeczowej konferencji trener Chrobak nie szczędził pochwał piłkarzom Widzewa.

Otwarcie przyznał, że byli oni lepsi i zasłużenie wygrali to spotkanie. Trener Chrobak również pochwalił całą otoczkę meczu i kibiców.

Otoczka już dziś jest na ekstraklasę. Jestem pod wrażeniem dopingu. Jak ja tu pracowałem, to takiego dopingu nie było Krzysztof Chrobak

Bum na Widzew wciąż trwa i najprawdopodobniej będzie trwać jeszcze przez długi czas. Kibice Widzewa swoim dopingiem chcą zaprowadzić swoich ulubieńców, swój ukochany klub prosto do polskiej ekstraklasy. Zanim jednak ekstraklasa, to najbliższy przystanek – II liga.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze