W reprezentacji Polski zaczęło się nowe rozdanie. Selekcjoner Michał Probierz podczas swojego pierwszego zgrupowania pokazał, że nie boi się zrobić wymiany pokoleniowej w drużynie narodowej. Przy okazji ostatnich meczów mogliśmy zobaczyć w pierwszym składzie Bartosza Slisza czy Patryka Dziczka. Trener szuka świeżych rozwiązań do środka pola. Skoro jest tam miejsce dla nowych twarzy, to może warto zerknąć na Cypr. Karol Struski w Arisie Limassol jest podstawowym zawodnikiem i ważnym ogniwem u trenera Aleksieja Szpilewskiego. 22-latek powinien otrzymać swoją szansę.
Skoro na ostatniej liście powołanych znalazło się miejsce dla środkowych pomocników z naszej rodzimej ligi, a również selekcjoner zerkał okiem na Grecję czy Bułgarię, skąd znalazł miejsce dla Damiana Szymańskiego i Jakuba Piotrowskiego, to nie możemy wykluczyć kolejnych zaskakujących – przynajmniej dla polskich kibiców – powołań. Drugi sezon z rzędu Karol Struski jest podstawowym zawodnikiem Arisu Limassol. Z tym klubem świętował swój pierwszy tytuł mistrzowski, a zarazem zaczął grać w europejskich pucharach.
Karol Struski strzelił gola w wygranym 2:0 spotkaniu 8. kolejki cypryjskiej ekstraklasy. Jego Aris pokonał u siebie Achnas 2:0, a pomocnik w 65. minucie opuścił plac gry ⚽️
Ponadto w tym meczu grali Mariusz Stępiński (Aris) oraz Patryk Lipski (Achnas) 🇵🇱
Źródło: Cytavision pic.twitter.com/mcNHXdFjwj
— Hubert (@hubert_pawlik14) October 22, 2023
22-latek dobrze rozwija się na Cyprze, a do tego dochodzi gra w Lidze Europy, w której też wygląda przyzwoicie. Czy to już wystarczające powody do tego, aby móc marzyć realnie o powołaniu do reprezentacji Polski? Naszym zdaniem jest to całkiem realna opcja.
Karol Struski ważnym elementem mistrza Cypru
W Arisie Limassol rozgrywa swój drugi sezon. Wcześniejsza kampania była wyśmienita, bo ze swoim nowym klubem zdobył mistrzostwo Cypru. Dla „Lekkiej Brygady” był to historyczny pierwszy tytuł. Polak do tego sukcesu dołożył sporą cegiełkę. Sezon 2023/2024 jest kolejnym, w którym Karol Struski wychodzi w pierwszym składzie swojego zespołu. Gra regularnie w rozgrywkach ligowych oraz europejskich pucharach.
Nie zawsze rozgrywa pełne 90 minut, ale zawsze zaczyna mecze Arisu od 1. minuty. Liga cypryjska w Polsce nie jest transmitowana, więc niewiele osób ogląda ją regularnie. Dlatego o komentarz na temat formy 22-latka poprosiliśmy Patryka Prusa, który zna dobrze tamtejszy futbol i pomaga polskim piłkarzom w dostaniu się do tamtejszych klubów: – Wygląda bardzo dobrze, gra w większości meczów. Jest to czołowa postać Arisu, napędza drużynę i nie boi się wziąć grania na siebie. Często prosi o piłkę na rejonie, w którym operuje jako „szóstka”. Potrafi też bronić, a przede wszystkim walczy i dużo biega.
W obecnym sezonie Struski zagrał już w 18 meczach (licząc wszystkie rozgrywki, stan na 31 października 2023 roku), a do tego zanotował jednego gola i jedną asystę. 22-latek nie zagrał tylko w meczu o Superpuchar Cypru, a tak był obecny w każdym innym spotkaniu ekipy z Limassol. Może Polak nie ma imponujących cyfr, ale to nie oznacza, że nie należy na niego zwracać uwagi. To jest typ pomocnika mocno pracującego i walczącego w środku pola. Na pewno mogą to potwierdzić ludzie śledzący Aris i ligę cypryjską.
Dlatego również o ocenę jego obecnego sezonu poprosiliśmy Stela, prowadzącego podcast „This is Mappa” o cypryjskiej piłce nożnej: – Z pewnością Struski stanowi integralną część drużyny Arisu, ponieważ odegrał kluczową rolę w zdobyciu tytułu mistrzowskiego w zeszłym sezonie. Wystąpił we wszystkich meczach drużyny „Lekkiej Brygady”, z wyjątkiem jednego spotkania w tym sezonie. Nawiązał fantastyczną współpracę z Juliusem Szökem w środku pola, prawdopodobnie dlatego regularnie zaczyna mecze od 1. minuty.
Co może dać reprezentacji?
Regularna gra w Arisie Limassol w rozgrywkach ligowych oraz Lidze Europy to może być dobry pretekst do obserwacji tego zawodnika przez członków sztabu szkoleniowego Michała Probierza. Po pierwsze, Karol Struski wcale nie gra w słabym zespole. Jeszcze nie tak dawno mogliśmy zestawić mistrza Cypru z mistrzem Polski. Co prawda, w tej parze górą był Raków Częstochowa, ale „Lekka Brygada” nie była tylko tłem dla „Medalików”. Cypryjczycy później wyciągnęli wnioski z porażki i w drodze do Ligi Europy pokonali Slovan Bratysławę. Zwłaszcza w spotkaniu rewanżowym błysnęli, bo wygrali aż 6:2.
W rozgrywkach grupowych los zetknął ich z Betisem Sewillą, Spartą Pragą i Glasgow Rangers. Jak na razie przegrali oni wyjazdowe spotkanie z Czechami (2:3), a u siebie pokonali Szkotów (2:1) i minimalnie przegrali z Hiszpanami (0:1). Każde z tych spotkań Struski zaczynał w pierwszym składzie, a słabiej wypadł tylko w starciu z prażanami. Podczas pojedynku z Betisem 22-latek miał być obserwowany przez jednego z członków sztabu szkoleniowego reprezentacji Polski.
STRUSKI ON POLAND WATCH LIST?
Per 'Onet', Michał Probierz is considering in calling-up Karol Struski to the Polish national team.
The 22-year-old midfielder was watched on Thursday by Probierz's assistants in Aris Limassol's 0:1 loss to Real Betis in the Europa League.#PZPN pic.twitter.com/ApJfPs4bYz
— PSN Futbol (@PSN_Futbol) October 27, 2023
Michał Probierz pokazał już, że nie boi się odważnych powołań. Czy Karol Struski może być kolejną ciekawą opcją dla reprezentacji? – Skoro Patryk Dziczek dostał powołanie i wypadł średnio, to czemu nie sprawdzić Struskiego? 22-latek wygląda dobrze w lidze, aczkolwiek na Cyprze poza czołową ósemką nie ma mocnych rywali, ale gra on również w Lidze Europy. Czy Michał Probierz będzie chciał się trzymać swojego założenia z „brakującymi centymetrami”? Bo Karol ma 172 cm wzrostu, ale i tak powinien jak najbardziej być do sprawdzenia w reprezentacji – odpowiada Prus.
I tu płynnie przechodzimy do tego, co może dać reprezentacji Struski. Jak wspomniał wyżej nasz ekspert, jest to niski zawodnik. Na pewno 22-latek nie będzie bardzo pomocny w walce powietrznej. Za to lubi sam operować piłką, ale nie jest to typ ofensywnego pomocnika. W Arisie jest bliżej środkowej strefy boiska. Stąd też brak większej liczby goli czy asyst. Cały czas rozwija się na Cyprze, a o scharakteryzowanie jego gry poprosiliśmy prowadzącego podcast „This is Mappa”: – Na szczęście jest w klubie, który robi wszystko inaczej niż większość cypryjskich drużyn. Aris ufa trenerowi, a on ma pełne zaufanie zawodników. Struski z pewnością wyrasta na największy talent i na pewno byłby podstawowym zawodnikiem w każdym zespole na Cyprze.
Chociaż jest pomocnikiem typu box-to-box, wydaje się, że w obecnym sezonie gra nieco głębiej. Wspiera głównie Juliusa Szökę i linię obrony, ponieważ odpowiedzialność za atak w dużej mierze spoczywa na skrzydłowych i napastnikach. Nie jest to złe rozwiązanie dla Polaka, ponieważ nie osłabiło to jego wytrzymałości. Praca ofensywna innych graczy ułatwiała Struskiemu przejście w rolę pomocnika grającego piłką. Stel, prowadzący podcast „This is Mappa” dla iGola
– Główną słabością Struskiego – jeśli można to tak nazwać – jest jego odbiór piłki. Być może czasami jest zbyt agresywny, ale we współczesnej piłce nożnej jest to powszechne – zwłaszcza gdy popełnia faule taktyczne.
Być może właśnie to Karol Struski jest tym brakującym elementem w naszej reprezentacji. Po czasach świetności Grzegorza Krychowiaka brakuje nam w środku pola kogoś potrafiącego grać głęboko i zarazem dobrze operującego piłką. Kogoś, kto mógłby swobodnie i bez strachu dostarczyć lub podholować ją do zawodników mających więcej zadań ofensywnych. Trudno nam aktualnie powiedzieć, czy faktycznie Michał Probierz widzi w nim opcję na wymazanie tego problemu z kadry narodowej.
Swoją szansę otrzymywali nowi zawodnicy w postaci Patryka Dziczka i Bartosza Slisza. Są to gracze dość podobni do siebie oraz do Struskiego. Łączy ich harowanie w środku pola, niezłe umiejętności prowadzenia piłki, a jedynie przedstawiciele polskiej ekstraklasy mają nieco więcej ciągutek do akcji ofensywnych. Jednak to nie może wykluczać całkiem zawodnika mistrza Cypru. Zwłaszcza że całkiem niedawno mógł pokazać się na tle mistrza naszej ligi i wypadł całkiem dobrze.
Starcie z Rakowem
Już na początku tego sezonu mogliśmy zobaczyć pojedynek Rakowa Częstochowa z Arisem Limassol. Przy okazji tego starcia z pewnością większość kibiców bardziej kojarzyła Mariusza Stępińskiego niż Karola Struskiego. A to akurat ten drugi jest istotniejszym elementem mistrza Cypru. Podczas tego dwumeczu w ramach eliminacji do Ligi Mistrzów zobaczyliśmy naprawdę ciekawe mecze. Pierwsze spotkanie odbyło się w Sosnowcu, a „Medaliki” wygrały 2:1. Należy jeszcze pamiętać, że Cypryjczycy przez warunki pogodowe przylecieli do Polski z dużym opóźnieniem. Zabrakło im czasu na trening na płycie głównej tymczasowego domu częstochowian. To też na pewno był lekki plus dla polskiej drużyny.
W pierwszym spotkaniu asystę przy bramce dla Arisu Limassol zaliczył Karol Struski. Na Cyprze „Lekka Brygada” miała kilka dobrych okazji bramkowych, ale żadnej nie mogła zamienić na gola. Przy okazji tego dwumeczu z dobrej strony pokazał się młody Polak, który rozegrał dwa razy po 90 minut. Był widoczny w środku pola, wygrał kilka ważnych pojedynków. Mógł spokojnie po starciu z Rakowem przypomnieć o swoim istnieniu polskim kibicom. Z wysokości trybun grę 22-latka obserwował nasz redakcyjny kolega Kamil Bednarski, którego poprosiliśmy o wspomnienie gry młodego zawodnika mistrza Cypru.
– Karol przeciwko Rakowowi zaprezentował wszystko to, czego się wymaga od środkowego pomocnika. W swoich działaniach był bardzo wszechstronny i funkcjonalny, swoją mobilnością i dobrym przeglądem pola przysporzył mistrzom Polski trochę problemów. Bywał też skuteczny w stykowych sytuacjach, które nieraz odgrywają decydującą rolę. Struski z tego dwumeczu to półka wyżej od Struskiego, którego pamiętaliśmy z Jagiellonii Białystok, również pod względem techniki i motoryki.
Karol Struski rozwinął się na Cyprze
Jeszcze dobre 20 lat temu w Polsce (i nie tylko) Cypr uważano za dobre miejsce dla piłkarskiej emerytury. Liga słaba i mało wymagająca, ale za to komfort życia w ciepłych warunkach klimatycznych robił swoje. Jednak ten piłkarski krajobraz się zmienił. Cyta Championship stała się lepszą ligą, gra tam wielu ciekawych zawodników, a jest to także dobre miejsce na rozwój i wykonanie kolejnego kroku w karierze.
Karol Struski w Polsce był długo zawodnikiem Jagiellonii Białystok. Przebijał się przez jej młodzieżowe drużyny. Szanse na szersze pokazanie się polskim kibicom otrzymał na wypożyczeniu w Górniku Łęczna w 1. lidze. Następnie w sezonie 2021/2022 wrócił do „Jagi”. A jak wyglądały jego początki w tym klubie? Z tym pytaniem zmierzył się Kuba Cimoszko, redaktor WP Sportowe Fakty: – Historia Struskiego w Jagiellonii była dość zawiła. Już w sezonie 2018/2019 Wojciech Kobeszko polecał go Ireneuszowi Mamrotowi do pierwszej drużyny, ale ten nie skorzystał. Później wszedł przepis o konieczności gry młodzieżowca i podczas letnich przygotowań wydawało się niemal pewne, że ten piłkarz będzie młodzieżową jedynką. Ale ostatni sparing wywrócił hierarchię i Karol utknął na długie miesiące między ławką rezerwowych a trybunami.
Dopiero wypożyczenie do Górnika Łęczna sprawiło, że Karol Struski odżył i po powrocie, kiedy sporo zmieniło się również w klubie za sprawą problemów finansowych i sfery taktycznej, zaczął dostawać szanse. W ustawieniu z trójką obrońców pełnił funkcję jednego ze środkowych pomocników. Nie był zbytnio widoczny podczas meczów, bo robił dużo czarnej roboty, asekurował rozgrywających, często odpowiadał za pierwsze podanie w akcji ofensywnej. Mnie jego gra się podobała, choć dla przeciętnego kibica jego rola mogła być niezrozumiała i występy oceniane bezbarwnie. Kuba Cimoszko dla iGola
– Główny progres zaliczył po przyjściu trenera Piotra Nowaka, gdy zaczął być bardziej widoczny w atakach drużyny. Nadal jednak nie był to ktoś rzucający się w oczy i pewnie trudno byłoby mu wyjechać z polskiej ekstraklasy, gdyby nie dobre kontakty dyrektora sportowego Łukasza Masłowskiego z ludźmi w Arisie. W Białymstoku nie jest zbytnią tajemnicą, że to głównie dzięki temu ten transfer został zrealizowany z niezłą korzyścią dla każdej ze stron.
Karol Struski w reprezentacji Polski? Ja jestem jak najbardziej na tak👍 Poczynił bardzo duży postęp w ciągu ostatniego 1,5 roku i zwyczajnie zasłużył na taką szansę. A patrząc jak (nie)wygląda środek pola w kadrze to tym bardziej wydaje się, że trzeba szukać takich rozwiązań😇
— Kuba Cimoszko (@kubacimoszko) October 26, 2023
W Polsce – jak widać wyżej – były osoby dostrzegające to, że Struski ma potencjał, jednak on dość powoli zaczął się krystalizować. Tak naprawdę mocniej odpalił dopiero po transferze na Cypr. Jagiellonia za swojego zawodnika otrzymała ok. 400 tys. euro. Pod ręką Aleksieja Szpilewskiego zaczął rozwijać się szybciej niż na polskich boiskach. Co mogą dostrzec osoby obserwujące nasz i cypryjski futbol? – Mimo młodego wieku już w Arisie nie boi się brać gry na siebie, nawet w Lidze Europy. Oglądając Karola na żywo w lidze, można dostrzec pewne mankamenty fizyczne, wiadomo – niski wzrost. Jednak bardzo dobrze trzyma się na nogach i generalnie ciężko mu odebrać piłkę. Ma bardzo dobry balans ciała, niczym Piotr Zieliński – dodaje Prus.
Struski dzięki regularnej grze w klubie czyni dość duże postępy. Dodatkowo możliwość gry w Lidze Europy daje mu kolejną paletę do rozwoju piłkarskiego rzemiosła. Drugi rok na Cyprze zapowiada się dla niego bardzo dobrze. Po mistrzostwie doszły gry w europejskich pucharach. To kolejny stopień do pokazania się z lepszej strony na większym piłkarskim rynku. 22-latek ma kontrakt do końca maja 2025 roku. Czy latem Aris Limassol będzie chciał spróbować zarobić na nim jakieś pieniądze?
– W mojej opinii Aris raczej nie będzie chciał go sprzedać ani on nie będzie chciał odejść. Mimo że na Cyprze nie ma jakiejś superrywalizacji, a liga też nie jest topowa. Gra w europejskich pucharach, ale tam nie trzeba być megamocnym. Dzisiaj nawet drużyna z Wysp Owczych sobie nieźle radzi. Być może Struski jeszcze odpali mocniej i go sprzedadzą, ale strzelam, że jeszcze pogra w obecnym zespole – odpowiada Patryk Prus.
Karol Struski na liście Probierza
Bez wątpienia Karol Struski znajduje się na szerokiej liście piłkarzy obserwowanych przez Michała Probierza. Nie można wykluczyć, że selekcjoner kolejny raz zaskoczy polskich kibiców swoimi powołaniami. W przypadku Patryka Pedy boisko pokazało, że ten wybór się obronił. W listopadzie rozegramy bardzo ważny mecz z Czechami, ale czeka nas również spotkanie towarzyskie z Łotwą. To będzie dobre pole do sprawdzenia kilku nowych lub mniej doświadczonych zawodników. Dlatego nikt nie może wykluczyć, że wśród nich nie pojawi się 22-latek z Arisu Limassol.
W reprezentacji Polski zaczęła się rewolucja środka pola i selekcjoner wciąż szuka optymalnych wariantów. Zwłaszcza do roli łącznika między formacją defensywną a ofensywną. Kogoś wybieganego, a zarazem dobrze posługującego się piłką. Kogoś mogącego być typem odgrywającego przechodzącego w rozgrywającego, a zarazem kogoś pracującego twardo w obronie. Pod te warunki wpisuje się Struski, ale czy to już jest odpowiedni poziom dla kadry narodowej? Wydaje się, że spełnia wymogi pod kandydata na kadrowicza, ale Michał Probierz na 100% pewien jego umiejętności będzie, jak zobaczy go na zgrupowaniu.
A czy z perspektywy cypryjskiej jest zaskoczenie, że taki zawodnik nie gra w kadrze narodowej? – Dla większości kibiców na Cyprze pominięcie Struskiego w reprezentacji nie jest zaskoczeniem, wyłącznie dlatego, że poziom ekspozycji nie jest wysoki. Reprezentację Polski tworzą zawodnicy grający w znacznie większych ligach w Anglii, we Włoszech, w Holandii, Turcji, Grecji, we Francji czy w MLS – większość z nich to kraje posiadające globalne umowy telewizyjne.
– W rezultacie Struski musi jeszcze ciężej pracować w meczach europejskich pucharów, aby Aris i on zostali zauważeni. Podobnie jest z jego klubowym kolegą. Leo Bengtsson był wysoko ocenianym młodym zawodnikiem w Szwecji. A dzisiaj musi mocno pracować na ponowne pokazanie się rynkowi szwedzkiemu. Jednak wielu kolegów Polaka reprezentuje swoje narodowe drużyny, podobnie jak inni piłkarze z innych drużyn na Cyprze, jak choćby Adam Lang (Omonia – Węgry), Lasha Dvali i Giorgi Kvilitaia (APOEL – Gruzja) czy Hrvoje Milicević (AEK – Bośnia). Wciąż jest szansa, że zostanie zauważony przez Michała Probierza – odpowiada Stel z „This is Mappa”.
Z pewnością Karol Struski zdaje sobie sprawę z tego, jak jeszcze musi dużo pracować w swojej karierze piłkarskiej. Mimo gry w cypryjskiej lidze zaczyna być on coraz częściej dostrzegany przez polskiego kibica. Dla 22-latka świetnym krokiem było przejście do Arisu Limassol. Tam zaczął odhaczać swoje pierwsze zrealizowane cele, jakim było mistrzostwo Cypru i gra w europejskich pucharach. Jego praca może być jeszcze nagrodzona powołaniem do reprezentacji Polski. Nie odważymy się prognozować, że stanie się to w tym roku. Jednak przy dalszym rozwoju Polaka w „Lekkiej Brygadzie”, zwłaszcza poprzez dobrą grę w Lidze Europy, jesteśmy przekonani, że stanie się to w obecnym sezonie.
Na koniec musimy przytoczyć słowa jednego z naszych ekspertów, które świetnie pasują do tego, co działo się w ostatnich latach ze Struskim i jakim może być dobrym przykładem dla innych zawodników.
Na Cyprze zrobił bardzo duży skok i bardzo mi się podoba pomysł sprawdzenia go w reprezentacji Polski. Nie wiem, co prawda, czy to jest już aż taki kaliber umiejętności. Ale byłby to dobry sygnał dla młodych piłkarzy, że ich postępy są dostrzegane i warto podejmować ryzyko wyjścia ze strefy komfortu. Kuba Cimoszko dla iGola