Kapsa: Lekki niedosyt


26 października 2009 Kapsa: Lekki niedosyt

Paweł Kapsa już po raz drugi z rzędu w tym sezonie zachował czyste konto w domowym meczu Lechii Gdańsk, ale nie do końca był zadowolony z postawy „Biało-zielonych”. — W każdym z nas jest niedosyt, bo mogliśmy wygrać z Lechem Poznań — mówi w rozmowie z iGolem bramkarz gdańszczan.


Udostępnij na Udostępnij na

W końcu udało się Lechii zdobyć jakieś punkty w meczu z drużyną z czołówki.

Dokładnie, już przed meczem rozmawialiśmy z chłopakami w szatni, że coś nie idą nam występy z czołówką Ekstraklasy i czas to zmienić, więc cieszymy się, że się udało. Z drugiej strony czujemy jednak pewien niedosyt, bo z pewnością byliśmy zespołem lepszym. Przeprowadziliśmy kilka niezłych akcji, gra była płynna, kleiła się. Zabrakło jednak najważniejszego, czyli bramek. Myślę, że gdybyśmy strzelili gola, zapewne wygralibyśmy to spotkanie.

Pan do swojej postawy nie może mieć jednak zastrzeżeń, wszak zachował czyste konto.

Paweł Kapsa ma po meczu z Lechem Poznań lekki niedosyt
Paweł Kapsa ma po meczu z Lechem Poznań lekki niedosyt (fot. Maciej Kanczak/iGol.pl)

Zgadza się. W drugiej połowie chyba przez dobre pół godziny nie dotknąłem piłki i musiałem się intensywnie rozgrzewać, bo w takich okolicznościach może być tylko jedna okazja, w której trzeba się wykazać. W pierwszej połowie miałem kilka sytuacji i myślę, że nie rozegrałem złego spotkania.

Świetnie spisał się Pan zwłaszcza w sytuacji „sam na sam” z Sewerynem Gancarczykiem.

Intuicyjnie odbiłem piłkę, najlepiej, jak mogłem. Całe szczęście, że dobitka Roberta Lewandowskiego została potem szybko zablokowana.

A jak ręka, po tym jak na początku meczu nadepnął na nią Panu Sławomir Peszko?

Trochę boli i mam niemałą opuchliznę. Natomiast myślę, że to kwestia 1 – 2 dni, kiedy ona zejdzie.

A jak skomentowałby Pan sytuację, w której gola dla Lecha zdobył właśnie Peszko? Sędzia Paweł Gil słusznie nie uznał bramki dla Kolejorza?

Nie chcę tego komentować, gdyż nie za bardzo widziałem tę sytuację. Piłka była bowiem dogrywana na dalszy słupek, ja natomiast stałem przy bliższym, przesuwałem się wówczas do tyłu i nie za bardzo ją widziałem.

W 12. kolejce zmierzycie się w Gliwicach z Piastem. Jest szansa na powtórkę wyniku z ubiegłego sezonu, kiedy to Lechia wygrała 2:0?

Bardzo byśmy chcieli, żeby tak było, tym bardziej, że mecz z Lechem może napawać optymizmem. Zagraliśmy niezłe spotkanie, zespół jest na fali i jeżeli zagramy z Piastem tak jak z „Kolejorzem”, będzie szansa na zwycięstwo. Z drugiej strony rywale też nieźle spisali się w spotkaniu z Wisłą Kraków, więc będzie ciekawie. Niemniej do Gliwic jedziemy po trzy punkty.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze