Kaczki transferowe: Pobudka z zimowego snu


Chelsea kupuje Pulisica, Milan Paquetę, a Liverpool sprzedaje Solanke. W ekstraklasie szaleje natomiast... Zagłębie Sosnowiec

6 stycznia 2019 Kaczki transferowe: Pobudka z zimowego snu

Zimowe okienko transferowe uważane jest za nieco mniej emocjonujące niż to letnie. Nie ma się czemu dziwić, jesteśmy bowiem w trakcie sezonu i na logikę główne wzmocnienia powinny być wykonywane przed nim. Te przecież jednak nie zawsze są udane, wystarczy spojrzeć na Monaco czy też Real Madryt. "Królewscy" prawdopodobnie złamią swoją zasadę i w trwającym już okienku dokonają kilku transferów. Dlatego wydaje się, że tym razem zimowe okno może być naprawdę gorące.


Udostępnij na Udostępnij na

Transfery, które zostały sfinalizowane

Kto: Christian Pulisic
Skąd: Borussia Dortmund
Dokąd: Chelsea Londyn

Christian Pulisic uważany jest za jednego z najzdolniejszych pomocników młodego pokolenia w Europie. Amerykanin miał jednak w tym sezonie problemy z regularną grą w BVB ze względu na jeszcze lepszego 18-latka, Jadona Sancho. Dlatego dziwić może fakt, iż Chelsea postanowiła wydać na Pulisica aż 64 miliony euro. Tym bardziej, że kontrakt 20-latka kończył się w czerwcu bieżącego roku! Skrzydłowy pozostanie w Dortmundzie do lata w ramach wypożyczenia.

Kto: Lucas Paqueta
Skąd: Flamengo
Dokąd: AC Milan

Ostatnie sezony w wykonaniu AC Milan są pełne rozczarowań. Włoski klub w ciągu ostatnich pięciu sezonów prowadziło aż siedmiu trenerów! Żaden z nich nie był jednak w stanie ustabilizować gry „Rossonerich”. Wydawało się, że pod wodzą Gennaro Gattuso zespół w końcu złapie formę, jednak nadal jest ona daleka od oczekiwań.

Nie ma się więc co dziwić, że 18-krotni mistrzowie Włoch z impetem ruszyli na zakupy w zimowym oknie. Pierwszym nabytkiem został Lucas Paqueta, 21-letni brazylijski skrzydłowy, za którego Milan zapłacił 35 milionów euro. Jeszcze kilka lat temu takie kwoty były traktowane jako olbrzymie, teraz to „tylko” 35 milionów. Znak czasów.

 

Kto: Dominic Solanke
Skąd: Liverpool
Dokąd: AFC Bournemouth

Ten transfer wydaje się majstersztykiem ze strony ubiegłorocznego finalisty Ligi Mistrzów. U Juergena Kloppa Solanke grywał sporadycznie, a w tym sezonie wcale. Kiedy już wybiegał na boisko, to raczej zawodził. Dlatego ponad 20 milionów euro za tego 21-letniego skrzydłowego wydaje się kwotą znacznie ponad jego realną wartość.

Kto: Nathaniel Clyne
Skąd: Liverpool
Dokąd: AFC Bournemouth

Wraz z Solanke do ekipy Eddiego Howe’a trafił również Nathaniel Clyne. 27-letni obrońca został jednak tylko wypożyczony do końca sezonu. W tym przypadku wydaje się to ruch korzystny dla wszystkich. 14-krotny reprezentat Anglii będzie miał szansę na odbudowę formy w szeregach Bournemouth, bowiem w tym sezonie ma na swoim koncie tylko cztery ligowe występy. Bournemouth poszerzy natomiast głębię swojego składu o klasowego zawodnika.

Kto: Samir Nasri
Skąd: wolny transfer
Dokąd: West Ham United

Całkiem niedawno pisaliśmy o świetnym transferze West Hamu, jakim okazało się być ściągnięcie Brazylijczyka Felipe Andersona w letnim oknie transferowym. „Młoty” tym razem wzmocniły się bardziej doświadczonym graczem. Zespół Łukasza Fabiańskiego postanowił dać szansę na powrót po pauzie (spowodowanej złamaniem przepisów antydopingowych) Samirowi Nasriemu. Jesteśmy bardzo ciekawi, jak 31-letni Francuz zaprezentuje się po kilkunastomiesięcznym rozbracie z piłką.

Kto: Naldo
Skąd: Schalke 04 Gelsenkirchen
Dokąd: AS Monaco

W oczekiwaniu na przedłużającą się finalizację transferu Cesca Fabregasa do Monaco klub z księstwa dokonał pierwszego wzmocnienia. Jedną z największych bolączek zespołu Thierry’ego Henry’ego jest defensywa. Dlatego francuski szkoleniowiec postanowił pozyskać doświadczonego, 36-letniego brazylijskiego stopera Naldo. Ten jest wciąż w na tyle wysokiej formie, że wcale się nie zdziwimy, gdy zastąpi jednego z dwójki środkowych obrońców Glik – Jemerson.

 

Kto: Burak Yilmaz
Skąd: Trabzonspor
Dokąd: Besiktas

Gdzieś w cieniu transferów w czołowych europejskich klubach odbyły się dwa bardzo ciekawe ruchy. Pierwszym z nich jest zmiana klubu przez wybitnego tureckiego napastnika, 33-letniego Buraka Yilmaza. 52-krotny reprezentant swojego kraju przeszedł z Trabzonsporu do Besiktasu za ok. 1,3 miliona euro, co wywołało falę protestów ze strony kibiców tego drugiego klubu.

Yilmaz grał już bowiem w jego barwach w latach 2006–2008 i jest bardzo źle wspominany na stadionie Vodafone Arena. Tamta przygoda zakończyła się bowiem tylko sześcioma strzelonymi bramkami w 39 spotkaniach. Pikanterii dodaje fakt, iż snajper potem trafił do innego klubu ze Stambułu, Fenerbahce, gdzie również rozczarował. Dopiero przejście do Trabzonsporu w 2010 roku pozwoliło mu odzyskać formę. Co jeszcze lepsze, dwa lata później Yilmaz trafił do trzeciego z klubów ze Stambułu, Galatasaray.

Kto: Robinho
Skąd: Sivasspor
Dokąd: Basaksehir

Pewnie niewielu wie, że była gwiazda Milanu, Robinho, wciąż gra w Europie. Już 34-letni pomocnik dwa lata temu został uznany winnym dokonania gwałtu. Sprawa miała miejsce jeszcze podczas jego gry we Włoszech, gdzie prawo stanowi, iż nawet skazany nie odbywa kary, dopóki proces sądowy nie jest w pełni zakończony.

W międzyczasie Robinho powrócił do Europy, gdzie jak gdyby nigdy nic ponownie zaczął czarować w barwach Sivassporu. Wychowanek Santosu po połowie sezonu trafił więc za 2 miliony euro do niespodziewanego lidera Super Lig, Basaksehiru.

 

 

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze