Osłabiony Juventus triumfuje w Derby d’Italia


„Stara Dama” wygrywa z Interem 1:0 w kluczowych derbach Włoch

20 marca 2023 Osłabiony Juventus triumfuje w Derby d’Italia
https://sporteuro.pl

W niedzielę na San Siro odbyły się najważniejsze w bezpośrednich starciach w Serie A Derby d'Italia. Juventus zwyciężył Inter 1:0 po golu Filipa Kosticia. Druga wygrana „Juve” z „Nerazzurimi” w tym sezonie zbliża drużynę z Turynu do miejsca premiowanego udziałem w Lidze Mistrzów.


Udostępnij na Udostępnij na

W 27. kolejce meczów włoskiej Serie A Inter Mediolan i Juventus Turyn zmierzyli się w Derby d’Italia w Mediolanie. W ostatnim spotkaniu tych dwóch ekip z 6 listopada zeszłego roku górą było „Juve”. Piłkarze Massimiliano Allegriego zwyciężyli 2:0 po golach Adriena Rabiot oraz Nicolo Fagiolego.

Po sankcjach punktowych związanych z nieścisłościami w budżecie organizacji „Stara Dama” straciła szansę na zdobycie scudetto. Mimo to wciąż może liczyć się w rywalizacji o miejsce w pucharach. Przed szlagierowym pojedynkiem z Interem traciła siedem punktów do szóstej Atalanty.

Dodatkowo klub z Turynu niedawno zapewnił sobie udział w ćwierćfinale Ligi Europy, triumfując w dwumeczu z Freiburgiem 3:0. W kolejnym trudnym meczu ligowym podtrzymał dobrą dyspozycję i wygrał z byłym już wiceliderem 1:0.

Inter ma bardziej ustabilizowaną sytuację w lidze, choć Lazio, Milan i Roma depczą mu po piętach. Podobnie jak w przypadku pozostałych drużyn „Nerazzuri” muszą pogodzić się z końcowym sukcesem Napoli. Niemniej wygrana z Juventusem była im potrzebna, by oddalić się od rywali i utrzymać pozycję zespołu premiowanego do Ligi Mistrzów.

Przed meczem z rywalem z Piemontu Inter awansował do ćwierćfinału tych prestiżowych rozgrywek, wyeliminowawszy FC Porto. Ponadto podopieczni Simone Inzaghiego zanotowali aż 11 wygranych z 13 rozegranych spotkań domowych. Jednak tym razem musieli pogodzić się z porażką po wyjątkowo bezbarwnym występie w ofensywie.

Inter nie ma łatwo w wyrównanej walce o puchary

W obecnym sezonie Inter może być zadowolony ze swoich występów w Lidze Mistrzów. Awansował do fazy pucharowej z wymagającej grupy, w której rywalizował z Bayernem i Barceloną. W 1/8 finału wyeliminował FC Porto, zwyciężając w pierwszym meczu 1:0 dzięki trafieniu Lukaku. Rewanż w Portugalii przyniósł bezbramkowy remis, dlatego „Nerazzuri” wezmą udział w ćwierćfinale, w którym zagrają z Benficą.

Klub z Mediolanu zalicza dobrą passę w aktualnych rozgrywkach Ligi Mistrzów, jednak miejsce w kolejnej edycji nie jest pewne. Zespół Simone Inzaghiego zajmował 2. lokatę w Serie A przed meczem z Juventusem. Jednocześnie dorobił się jednopunktowej przewagi nad Lazio, dwupunktowej nad Milanem oraz trzypunktowej nad Romą. W związku z tym każde kolejne spotkanie wiążące się ze stratą punktów może zdegradować Inter poza lukratywne grono top 4.

Na początku sezonu „Nerazzuri” nie potrafili zgromadzić kompletu punktów w meczach z czołowymi drużynami włoskiej ligi. W sierpniu i wrześniu przegrali z Lazio oraz Milanem, stracili w sumie sześć bramek. Później ze starcia z Interem wyszła zwycięsko Roma, a także Juventus.

4 stycznia w starciu z Napoli nastąpiło przełamanie. Edin Dzeko dał Interowi wygraną 1:0, rozpoczynając serię meczów z czystym kontem z wielkimi rywalami. Od tamtej pory mediolańczycy odnotowali między innymi zwycięstwo nad Atalantą oraz dwie wygrane z Milanem, w tym triumf 3:0 w finale Superpucharu Włoch. W derbach Włoch z Juventusem Inter nie zdołał już zachować czystego konta. Stracił jednego gola autorstwa Filipa Kosticia.

Simone Inzaghi wspominał w wywiadzie przed derbami Włoch, że intensywność ostatnich meczów, zmęczenie i kontuzje dają się we znaki. W konsekwencji 19 kwietnia na stadionie Giuseppe Meazzy zabrakło Milana Skriniara, Robina Gosensa oraz Alessandro Bastoniego.

Brak Skriniara i Bastoniego był szczególnie odczuwalny, ponieważ „Nerazzuri” mieli problemy z powstrzymywaniem wymian podań w okolicach pola karnego oraz szybkiego wyprowadzania ataków z formacji defensywnej. Między innymi dlatego padła pierwsza i jedyna bramka dla Juventusu.

Pozbawiony punktów i zawodników Juventus zalicza wzrost formy

Przed konfrontacją z Interem Juventus musiał pogodzić się z niezadowalającym 7. miejscem w tabeli. Do mediolańczyków tracił aż 12 punktów, a do czwartego Milanu, premiowanego w tym momencie do Ligi Mistrzów, 10 punktów.

Sytuację „Starej Damy” skomplikowało odjęcie 15 punktów z racji nieprawidłowości w sprawozdaniach finansowych. W rezultacie mogłoby się wydawać, że drużyna Massimiliano Allegriego wypadnie z gry o miejsce w top 4. Jednak ostatnio radzi sobie nad wyraz dobrze, przy czym decyzja o karze punktowej może zostać cofnięta.

Tym samym Juventus nie powinien skazywać tego sezonu na straty, tym bardziej że nadal ma szansę na sukces w Lidze Europy. Spokojnie poradził sobie z Freiburgiem w 1/8 finału, wygrywając w dwumeczu 3:0.

Ponadto w Serie A przegrał tylko jedno z dziesięciu ubiegłych spotkań, ograł ostatnio Sampdorię 4:2 w meczu pełnym zwrotów akcji. Tymczasem Inter niespodziewanie przegrał ze Spezią 1:2. W całym obecnym sezonie ligi włoskiej „Juve” traciło też osiem goli mniej niż klub z Mediolanu, a lepszym wynikiem w tym aspekcie mogą pochwalić się jedynie Napoli i Lazio.

Na Stadionie imienia Giueseppe Meazzy Juventus pozwolił przeciwnikom na oddanie aż 18 strzałów. Jednak znaczna większość nie mogła zagrozić bramce Szczęsnego. W rezultacie „Stara Dama” zaliczyła kolejny mecz na zero z tyłu.

Niestety, podobnie jak w przypadku Interu Massimiliano Allegri nie mógł skorzystać z obszernej rotacji zawodników. Alex Sandro, Paul Pogba, Moise Kean, a przede wszystkim Leonardo Bonucii oraz Arkadiusz Milik leczą różnego rodzaju urazy. W związku z tym dodatkową odpowiedzialnością w ofensywie obarczony został Dusan Vlahović, który również niedawno zmagał się z kontuzją.

Mimo osłabienia zespół poradził sobie wyśmienicie. Obrona funkcjonowała jak należy, a wymarzonym wsparciem dla Vlahovicia pod nieobecność Milika był Filip Kostić. W pierwszej połowie Serb był najbardziej aktywnym piłkarzem ofensywy „Starej Damy”. Oprócz zdobytej bramki często starał się wypracowywać okazje dla kolegów.

Juventus demonstruje chęć powrotu na podium Serie A

Mecz na Stadionie Giuseppe Meazzy w Mediolanie rozpoczął się dosyć intensywnie. Już w 2. minucie Wojciech Szczęsny wybronił uderzenie z dystansu Barelli. Kilka minut później włoski pomocnik miał kolejną szansę na gola, ale ponownie górą był bramkarz. Były to dwie najgroźniejsze sytuacje gospodarzy w pierwszej połowie, jak i w całym spotkaniu, ponieważ formacja defensywna „Juve” podejmowała dobre decyzje. Zabezpieczała flanki oraz pozbawiła argumentów szukanego podaniami Romelu Lukaku.

Tymczasem obrona Interu skutecznie odpierała ataki gości ze stałych fragmentów gry, zwłaszcza rzutów rożnych, stanowiących mocną stronę Juventusu. W większości centry posyłane w pole karne przez „Juve” nie docierały do adresata.

Piłkarze Massimiliano Allegriego byli jednak zdecydowanie skuteczniejsi w akcjach z gry. W 23. minucie długie podanie otrzymał Rabiot, po czym dograł do Filipa Kosticia. Serb perfekcyjnie przymierzył po ziemi, umieszczając piłkę w bramce obok nieruchomego Onany. Wydawało się, że jeden z zawodników gości dotykał piłki ręką w trakcie tej akcji, a mimo to sędzia uznał gola po konsultacji VAR-em.

W drugiej części spotkania Inter wciąż nie potrafił wyprowadzić skutecznej akcji bramkowej. Czasem Juventus ograniczał przeciwnika do powolnego ataku pozycyjnego w środku pola, gdzie świetny mecz po obu stronach boiska zaliczył Manuel Locatelli. Nawet kiedy przeciętnego w tym meczu Lukaku zastąpił Dzeko, „Nerazzuri” nie byli w stanie się przełamać. Pomijając kilka ciekawych strzałów, jak chociażby w wykonaniu Mkhitaryana, Wojciech Szczęsny i koledzy mogli być spokojni o utrzymanie korzystnego wyniku.

Po wejściu na boisko Federico Chiesa napędzał ofensywę gości, zastępując w tym względzie Kosticia. Jednak w późniejszej fazie spotkania „Stara Dama” nie pokonała już Onany po raz drugi. Co ciekawe, już po końcowym gwizdku niektórzy zawodnicy dali upust swojej frustracji, a czerwone kartki powędrowały do Danilo D’Ambrosio i Leandro Paredesa.

Mecz zakończył się wynikiem 0:1, a klub z Piemontu dopisał do swojego dorobku ważne w perspektywie awansu do pucharów trzy punkty i drugą w tym sezonie wygraną z Interem. Natomiast piłkarze Simone Inzaghiego spadli na 3. miejsce na rzecz Lazio, które tego samego dnia zwyciężyło Romę. 4 kwietnia Inter i Juventus ponownie skonfrontują się w Derby d’Italia, tym razem w półfinale Pucharu Włoch.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze