Ekspert (nie) tylko od „jedenastek” – ekstraklasowy los Jesúsa Imaza


Jesús Imaz jest najlepszym piłkarzem Jagielonii w ostatnim czasie

15 maja 2019 Ekspert (nie) tylko od „jedenastek” – ekstraklasowy los Jesúsa Imaza
Krzysztof Porębski / PressFocus

Umiejętność wykonywania rzutów karnych to bardzo pożądana cecha w środowisku piłkarskim. Wymaga ona bowiem od strzelca walorów mentalnych, a zarazem kompetencji czysto piłkarskich. Jeśli do tego dołożymy jeszcze futbolowy kunszt, wiedzmy, że mamy do czynienia z bardzo solidnym typem gracza. Na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Polsce takich piłkarzy możemy policzyć na palcach jednej ręki. Czas, by zdać sobie sprawę, że jak na polskie warunki Jesús Imaz jest graczem wyjątkowym.


Udostępnij na Udostępnij na

Historia Jesúsa Imaza jest potwierdzeniem reguły, jeśli chodzi o piłkarzy z Półwyspu Iberyjskiego na murawach ekstraklasy. W końcu na jej boiska trafił z niższych klas rozgrywkowych w Hiszpanii. Zawodnicy z tego kraju radzą sobie w Polsce zadziwiająco dobrze i pokazują naszym drużynom, którą drogę należy obrać w kwestii importu zagranicznych graczy.

Po transferze na polskie boiska kariera Imaza nabrała rozpędu i kreuje się na oryginalną przygodę. W drugim sezonie pobytu w naszym kraju ma on na swoim koncie 16 goli i zajmuje szlachetne drugie miejsce w wyścigu po koronę króla strzelców ekstraklasy. Pora bardziej zrozumieć specyfikę hiszpańskiego piłkarza.

Pierwszy rozdział na polskich boiskach

W przypadku Jesúsa Imaza wszystko zaczęło się od Wisły. Od Wisły, w której później musiał stawić czoła problemom finansowym klubu. Mimo wszystko pierwszy sezon w ekstraklasie może zaliczyć od całkiem przyzwoitych. Co prawda oczekiwania samego zawodnika były duże, jednak biorąc pod uwagę wszystkie czynniki, nie można mieć do niego większych pretensji. Kampanię 2017/2018 zakończył z ośmioma bramkami i trzema asystami.

Latem podjął decyzję o pozostaniu w krakowskiej Wiśle. W trakcie rundy jesiennej zdołał się wpisać na listę strzelców sześciokrotnie. Był to jasny znak, że Hiszpan poprawi swój dorobek z zeszłego sezonu. Imaz mógłby kontynuować swoją przygodę w drużynie z Krakowa, jednak zaległości finansowe Wisły skłoniły go do zmiany klubu.

– Raczej trudno jest pozostać w miejscu, w którym kwestie finansowe są dość skomplikowane i w którym nie ma się nikogo dookoła. Mam zaoszczędzone pieniądze, więc dla mnie to nie jest ogromny problem. Gdy sprawy będą się tak dalej miały, raczej trudno będzie mi zostać w Krakowie – tak w listopadzie zeszłego roku na łamach Weszło.com potencjalne opuszczenie krakowskiego zespołu komentował sam piłkarz.

Idealne wzmocnienie Jagiellonii

Chęć opuszczenia Wisły przez Imaza wykorzystała Jagiellonia Białystok. Podlasianie zdecydowali się pozyskać hiszpańskiego piłkarza. Wraz z nim „Dumę Podlasia” zasilił Zoran Arsenić oraz Martin Kostal. Co ciekawe, oni również trafili do Jagiellonii z Krakowa.

Dla białostoczan transfer Jesúsa Imaza okazał się niesamowitą okazją. Musieli bowiem zapłacić za niego mniej niż 400 tysięcy euro. Wiele osób traktowało transfery na linii Kraków – Białystok jako wykorzystanie przez Jagiellonię trudnej sytuacji krakowskiej Wisły. Trochę inaczej całą sprawę widział Marcin Malawko, o czym przeczytać możecie tutaj.

Ostatecznie Jesús Imaz zwojował Białystok i stał się jednym z najlepszych piłkarzy ekipy Ireneusza Mamrota w ostatnim czasie. W jej barwach zdążył strzelić już dziesięć bramek i wspiąć się do czołówki w klasyfikacji strzelców Lotto Ekstraklasy. Ponadto w ciągu ostatniego miesiąca wpisał się na listę strzelców aż sześciokrotnie.

Ekspert od „jedenastek”

Jesús Imaz jest znany jako jeden z najlepszych egzekutorów rzutów karnych w polskiej lidze. Wykonywał bowiem siedem „jedenastek” i tylko jedna została niewykorzystana. Jego skuteczność przy strzałach z jedenastego metra wynosi ponad 85%.

– Jesus Imaz w dziesięć dni, w trzech meczach bezbłędnie wykonał cztery karne przeciwko trzem różnym bramkarzom. Do tego gol z gry z Lechem. Imponująca seria – taki wpis pod koniec kwietnia na swoim koncie w mediach społecznościowych opublikował Krzysztof Marciniak. Wspomniany tweet jasno pokazuje umiejętności 28-latka przy wykonywaniu rzutów karnych.

Niezależnie, z jakimi liczbami ostatecznie zakończy sezon bohater dzisiejszego tekstu, trzeba wspomnieć, że był on dla niego bardzo udany.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze