Jerzy Brzęczek nowym selekcjonerem. Dobry wybór?


Zbigniew Boniek wybrał trenera reprezentacji Polski

12 lipca 2018 Jerzy Brzęczek nowym selekcjonerem. Dobry wybór?

Jeszcze nie opadły emocje po ostatnim półfinale mistrzostw świata, a dostaliśmy zaskakującą informację. Nowym selekcjonerem reprezentacji Polski zostanie Jerzy Brzęczek. Większość kibiców może być zszokowana, bo raczej spodziewaliśmy się wyboru obcokrajowca na posadę trenera. Czy to słuszna decyzja prezesa PZPN?


Udostępnij na Udostępnij na

Polscy kibice mają jeszcze w głowach słowa wypowiedziane przez prezesa Zbigniewa Bońka po ostatniej konferencji prasowej Adama Nawałki. Z nich można było wywnioskować, że nowym trenerem reprezentacji zostanie jakiś obcokrajowiec. Media przepychały się w informacjach, kim może być nowy selekcjoner. Czy to będzie Włoch? Warunkiem sternika PZPN był język, a w zasadzie umiejętność posługiwania się kilkoma językami, aby można było łatwo porozumieć się z kadrowiczami. Dzisiaj przed południem okazało się, że nowym trenerem Polski zostanie Jerzy Brzęczek.

Kontynuacja polskiej myśli szkoleniowej

Jerzy Brzęczek będzie piątym z rzędu trenerem reprezentacji, który jest Polakiem. Ale trzeci raz z rzędu kibice mają wątpliwości co do wyboru nowego selekcjonera. Waldemar Fornalik i Adam Nawałka na początku ani nie mieli dobrej prasy, ani dobrego startu z reprezentacją. Pierwszy z nich nie podołał wyzwaniu, a historię drugiego doskonale jeszcze pamiętamy.

Jerzy Brzęczek w swojej karierze trenerskiej prowadził dwa kluby w ekstraklasie – Lechię Gdańsk i Wisłę Płock. Nie osiągnął jakichś spektakularnych sukcesów, ale jego poprzednicy też nie wypełniali półki trofeami. W zeszłym sezonie na tydzień przed startem ekstraklasy objął płocczan, a jego drużyna grała dobrze. Zajęła zaskakujące piąte miejsce w lidze, potrafiła też zagrozić zespołom walczącym o mistrzostwo. Była bardzo bliska awansu do europejskich pucharów. Latem mocno zabiegała o Brzęczka Legia Warszawa, ale władze Wisły nie chciały go puścić. Teraz prezes „Nafciarzy” nie chce odbierać swojemu trenerowi życiowej szansy. Oczywiście dopóki nie zostaną załatwione formalności, Brzęczek cały czas pełni funkcję szkoleniowca klubu ekstraklasy.

Plusy nowego trenera

Atutem nowego selekcjonera jest to, że nie będzie musiał poznawać reprezentacji czy też polskiej ligi. Jest Polakiem, trenował kluby ekstraklasy oraz zna sytuację w kadrze Polski. Trener zagraniczny potrzebowałby czasu na poznanie zawodników oraz naszej ligowej rzeczywistości. Jerzy Brzęczek nie boi się stawiać na młodych piłkarzy, co widzieliśmy choćby w Wiśle Płock. Nasza kadra potrzebuje prawdopodobnie małej przebudowy i właśnie z tym szkoleniowcem może to przyjść w sposób „naturalny”.

Do sztabu trenera zagranicznego prawdopodobnie trzeba by było wprowadzić jakichś Polaków, a to też mogłoby mocno odłożyć się w czasie. Z Jerzym Brzęczkiem sytuacja może być łatwiejsza, bo oczywiście będzie on chciał pociągnąć za sobą swoich współpracowników, wśród których na pewno będą rodacy. Może przy ich wyborze PZPN nie będzie mocno ingerować. Najważniejszym plusem nowego trenera jest charakter. Od początku swojej kariery piłkarskiej był kształtowany na lidera. Mając niespełna 20 lat, był już kapitanem w pierwszoligowej Olimpii Poznań (wtedy najwyższa liga w kraju). Mocna osobowość ma nie pozwolić na to, żeby reprezentanci weszli mu na głowę.

Minusy nowego trenera

Z pewnością brak ciągłości pracy. Jako trener tylko w Rakowie Częstochowa spędził więcej niż dwa lata. Z Rakowa i Lechii był zwalniany, w GKS Katowice zrezygnował przed końcem drugiego sezonu pracy, a teraz w Płocku pracował tylko rok. Mimo to w jakiś sposób potrafił przekonać do siebie prezesa PZPN i stanie przed życiową szansą.

O braku doświadczenia na najwyższym szczeblu też nie możemy zapomnieć. Ani nie był szkoleniowcem drużyny grającej w europejskich pucharach, ani też czołowej ekipy w Polsce, ani nie był w sztabie trenerskim żadnej z reprezentacji. Jego poprzednicy któryś z tych warunków spełniali. Fornalik trenował Ruch w eliminacjach do Ligi Europy, a Nawałka był w szerokim sztabie kadry przy Leo Beenhakkerze. Inną rzeczą, która od razu jest z nim kojarzona, to relacja z Jakubem Błaszczykowskim. Jerzy Brzęczek to prywatnie wujek reprezentanta Polski i jeżeli zawodnik Wolfsburga będzie powoływany do kadry, a będzie miał słabą formę, to będzie to selekcjonerowi wypominane.

Jako selekcjonera reprezentacji Polski część ekspertów chciałaby widzieć doświadczonego trenera. Brzęczek tego warunku nie spełnia i również zarzuca mu się, że jest za młody na selekcjonera. Wychowanek Rakowa ma 47 lat, a w jako samodzielny szkoleniowiec pracuje od ośmiu lat. Są obawy, że zawodnicy reprezentacji bardziej będą go traktować jak „swojego” niż kogoś, kto ma być szefem i stanowić autorytet.

Czas pokaże

Przed nowym trenerem reprezentacji Polski stoi trudne zadanie. Musi on prawdopodobnie w dużej mierze przebudować drużynę, która nam dała sporo radości w ciągu ostatnich czterech lat. Na start nie ma też łatwych przeciwników, bo czekają nas zmagania w Lidze Narodów z Portugalią i z Włochami. W mediach społecznościowych pojawia się coraz więcej wyrazów niedowierzania i rozgoryczenia wśród polskich kibiców. Ale poczekajmy. Przecież trener Chorwacji, która zagra w finale mistrzostw świata, też nie ma dużego doświadczenia. Selekcjonera Anglików od początku traktowało się jak przegranego, a trener Belgów mając wokół wybitnych zawodników, zbudował swój autorytet.

Dajmy czas Jerzemu Brzęczkowi, bo przecież na początku pracy Adama Nawałki reprezentacja nie grała od razu pięknie. Potrzebny był czas na wdrożenie myśli trenera. Poczekajmy też na przyszły tydzień i oficjalną konferencję prasową. Na niej nowy selekcjoner może uchylić rąbka swojego planu na kadrę, który ostatecznie przekonał prezesa Zbigniewa Bońka do zatrudnienia trenera Wisły Płock. Czas pokaże, czy był to słuszny wybór.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze