Jedenastka 6. kolejki La Liga


3 października 2012 Jedenastka 6. kolejki La Liga

Po raz pierwszy w tym sezonie w jedenastce kolejki mamy liczną reprezentację Realu Madryt. „Los Blancos” rozbili Deportivo i zaprezentowali się z naprawdę niezłej strony. Najlepszym graczem został za to barcelonista, który swoim występem przeciwko Sevilli wzbudził w nas mieszane uczucia.


Udostępnij na Udostępnij na

Tono Rodriguez – kolejny świetny mecz golkipera Granady. W meczu z Celtą Hiszpan był zdecydowanie najjaśniejszym punktem swojej drużyny. Andaluzyjczycy nie grają w tym sezonie za dobrze, tracą sporo bramek, ale jakoś powolutku ciułają punkty. Gdyby na bramce stał ktoś inny niż Tono, mogłoby być naprawdę tragicznie.

Cesc w końcu przełamał strzelecką niemoc
Cesc w końcu przełamał strzelecką niemoc (fot. talksport.co.uk)

Sergio Ramos – Jose Mourinho podobno przesunął defensora na prawą stronę bloku obronnego za karę. Nie wiemy, ile prawdy jest w tych dywagacjach. Wiemy za to, że pochodzący z Camas zawodnik zagrał przeciwko Deportivo znakomicie. Był jak Arbeloa, tylko że szybszy, silniejszy, lepszy technicznie i groźniejszy.

Pepe – portugalski stoper Realu Madryt zdobył bramkę w meczu z „El Depor” i przez całe spotkanie robił krzywdę rywalom. Kupiony z FC Porto brutal czasami ma gorsze dni, ale gdy jest w formie, to po prostu nie ma na świecie siły, która mogłaby go zatrzymać.

Filipe Luis – Brazylijczyk od czasu przybycia do Madrytu Diego Simeone gra po prostu znakomicie. W starciu z Espanyolem na lewej flance dzielił i rządził. Pojawiał się w polu karnym przy każdej akcji swojej drużyny, a później sprintem wracał, by wspomóc kolegów. I tak przez calutki mecz. Z jednego końca boiska na drugi.

Cesc Fabregas – gracz kolejki. Nie oceniamy tego, czy Katalończyk powinien się zachowywać tak, jak się zachował w starciu z Garym Medelem. Gdybyśmy to oceniali, Cesc pewnie by się w jedenastce nie znalazł. Dwa gole w cudem wygranym meczu z Sevillą robią jednak swoje. Fabregas długo nie mógł przełamać niemocy strzeleckiej, ale na szczęście ta przeklęta passa to już przeszłość. Wychowanek Barcelony gra coraz lepiej. Oby nie była to chwilowa zwyżka formy.

David Zurutuza – Bask zapuścił wąsy. To najważniejsza informacja na jego temat. Zapuścił wąsy, które wyglądają prześmiesznie. Poza tym wychowanek Realu Sociedad jest w życiowej formie. W środku pola jest nie do zatrzymania. W meczu z Athletikiem Bilbao Zurutuza w pojedynkę obnażył wszystkie wady „Los Leones”.

Strzałem w dziesiątkę była też dyspozycja Negredo
Strzałem w dziesiątkę była też dyspozycja Negredo (fot. elmundo.es)

Angel Di Maria – od dłuższego czasu najlepszy zawodnik Realu Madryt. Argentyńczyk ma udział przy co drugim golu „Królewskich”. Były gracz Benfiki strzela, asystuje, zalicza kluczowe podania, wywalcza rzuty karne…

Antoine Griezmann – Francuz chyba zapomniał już o kilkumiesięcznym dołku formy. W derbach Kraju Basków przebojowy skrzydłowy był nie do zatrzymania. Już zapomnieliśmy, że 21-latek potrafi tak dobrze grać w piłkę.

Oscar Gonzalez & Manucho – co tu dużo pisać, obaj panowie w meczu Realu Valladolid z Rayo Vallecano zdobyli po dwa gole i zaliczyli po dwie asysty. To wystarczający powód, by umieścić ich w jedenastce kolejki, prawda?

Alvaro Negredo – przyznamy się bez bicia: nigdy nie widzieliśmy lepszego meczu Negredo. W starciu z Barceloną wychowanek Rayo był nie do zdarcia. Niesamowita siła fizyczna połączona ze wspaniałą techniką i walecznością sprawiały, że defensorzy Katalończyków zupełnie zgłupieli. Alex Song był przez „El Tiburona” rzucany na boki jak szmaciana lalka. Inni bali się do snajpera nawet zbliżyć. Szkoda, że ten wybitny popis fani zobaczyli w przegranym meczu.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze