Dariusz Jarecki już w sobotę pojedzie razem z Polonią Bytom na stadion przy ul. Słonecznej. Będzie to dla niego niezwykła podróż – zagra bowiem z klubem, z którym w maju zdobywał historyczny Puchar Polski. Przed meczem z wielkim sentymentem wypowiadał się o swoim trzyletnim epizodzie w „Dumie Podlasia”.
– Do Białegostoku zawsze będę miał ogromny sentyment, w końcu w tym mieście spędziłem trzy lata swojego życia, bardzo udane trzy lata. Nigdy nie zapomnę tych chwil, ludzi, których tu poznałem oraz kibiców, którzy dopingowali nas od początku meczu do samego końca. Minęły jednak trzy lata i pewien rozdział w moim życiu został zamknięty – mówił 29-letni Jarecki.
Urodzony w Barlinku w woj. zachodniopomorskim Jarecki w barwach aktualnego lidera Ekstraklasy rozegrał w ciągu trzech sezonów 84 spotkania (nie licząc spotkań w Młodej Ekstraklasie). Ostatnie trzy mecze ligowe w szeregach nowego klubu rozpoczął w pierwszym składzie, za co wydatnie się odwdzięczył, zdobywając bramki w meczach z Ruchem i Widzewem.
Pomimo tego, że transfer do Polonii jest dla niego sportowym spadkiem, Jarecki nie patrzy z zazdrością na swoją byłą drużynę. Wręcz przeciwnie, zachwala „Jagę”, szczególnie jej konsekwencję w budowaniu zespołu. Mało tego, jest przekonany, że to podopieczni Michała Probierza będą mistrzem rundy jesiennej. Pytany o sytuację swojego zespołu odparł:
– Jeżeli zaś chodzi o nas, to miejsce w pierwszej dziesiątce byłoby bardzo dobre, jednak stąpamy twardo po ziemi. Parę meczów nam uciekło, tak u siebie jak i na wyjeździe. Nie zdobywaliśmy tyle punktów, ile byśmy chcieli, a teraz czeka nas parę naprawdę trudnych spotkań. Sytuacja wygląda tak, że można przegrać jeden mecz i spaść na sam dół tabeli, dlatego też musimy walczyć w każdym meczu o jak najlepszy rezultat.
Obie drużyny spotkały się w poprzednim sezonie Ekstraklasy. Zarówno mecze na stadionie przy ul. Słonecznej jak i przy ul. Olimpijskiej kończyły się remisami. Taki wynik w sobotnim spotkaniu i punkt wywieziony z terenu lidera byłby dla polonistów bezcenny.