Obrońca Wisły Kraków Kew Jaliens rozegrał dobre zawody przeciwko Skonto Ryga. Holender nie popełnił błędów, jakie przydarzyły mu się na Łotwie. Defensor zespołu mistrza Polski jest zdania, że forma jego drużyny będzie rosła.
Przed własną publicznością zaprezentowaliście się lepiej niż w Rydze.
Kew Jaliens: To prawda, piłkarze Skonto oddali nam pole gry. Mieliśmy więcej przestrzeni na boisku i dzięki temu wygraliśmy. Ciężko trenowaliśmy cały tydzień i byliśmy bardziej kreatywni niż w pierwszym meczu. Również biegaliśmy więcej niż nasi rywale, co było widoczne po przerwie.
Czy zwycięstwo zawdzięczacie indywidualnym umiejętnościom poszczególnych zawodników?
To prawda, na pewno był to nasz atut. Ważne też było zmęczenie piłkarzy Skonto, którzy w drugiej połowie byli bardziej wyczerpani od nas.
Co sądzisz o Waszym kolejnym przeciwniku?
Litex jest mocną drużyną, która, w przeciwieństwie do Skonto, nie będzie się bronić całym zespołem. Na pewno na boisku będzie więcej miejsca.
Twoi koledzy mówili o problemach z dynamiką, szybkością. Jak zamierzacie to zmienić w ciągu tygodnia?
Wiele zależy od treningu, ale sam mecz to coś innego. Im więcej grasz, tym twoja forma jest wyższa. Jestem pewien, że nasza dyspozycja nie będzie problemem.
Przed Liteksem nie zagracie jednak żadnego meczu.
Zgadza się, ale to nie jest powód do zmartwień. Zamierzamy ciężko pracować i na pewno będziemy gotowi.
W rozmowie uczestniczył Mateusz Stanaszek.