Zawodnik Lecha w ostatnim czasie był wręcz wywoływany do tablicy przez fanów poznańskiej drużyny. Kibice domagali się, aby Moder zajął na boisku miejsce Karlo Muhara, na którego spadła fala hejtu. Młody pomocnik jest w dobrej formie, a to na pewno nie szczyt jego możliwości. Ma przed sobą jeszcze wiele lat gry na, miejmy nadzieję, wysokim poziomie. Jeszcze wyższym niż teraz w Lechu. Ale przecież nie zawsze tak było. Nie zawsze było kolorowo, pierwszy skład, bramki oraz wiwaty i zainteresowanie ze strony kibiców. Kariera piłkarza skazana jest na wzloty i upadki. A jak było w jego przypadku? Zacznijmy od początku...
Przetarcie w Opolu
Sezon 2018/2019 Moder spędził w 1. lidze. Lech Poznań wypożyczył go do Odry Opole. Z perspektywy czasu można stwierdzić, że było to dobre posunięcie. Dobre przede wszystkim dla jego rozwoju jako piłkarza i dalszej kariery. Ogranie w niższych rozgrywkach zaprocentowało i dziś pozwala mu błyszczeć w szeregach „Kolejorza” czy rywalizować w drużynie. W Opolu nie wykręcił niesamowicie powalających na kolana statystyk. W 31 spotkaniach zdobył cztery bramki. Ale zyskał coś więcej niż tylko suche liczby – minuty na boisku, które były niezbędne. Niestety, musiał szukać ich na wypożyczeniu. Lech nie mógł mu w tamtym momencie tego zagwarantować.
Może po prostu miał w tym wszystkim też trochę szczęścia? Trafił na odpowiedni klub i odpowiednich ludzi w odpowiednim czasie. Ważną postacią w całej układance był ówczesny trener Odry Opole – Mariusz Rumak, dobrze znany kibicom Lecha. To on wziął Modera pod skrzydła i odpowiednio go pokierował. Czasem potrzebny jest taki „ktoś”, który potrafi dotrzeć do zawodnika, dostrzec w nim coś, czego nie widzą inni. Trener ustawiał młodego pomocnika na boisku dosyć wysoko, a ten miał ciąg na bramkę. Mimo zajmowanej pozycji na placu gry występował nawet w ataku. Wszystko to ukształtowało go jako zawodnika, pozwoliło piłkarsko dojrzeć.
Odra Opole to bardzo ważny przystanek w futbolowej podróży Modera. Po roku wrócił do Poznania jako inny zawodnik i prezentuje to w tym sezonie.
Ingerencja kibiców
W ostatnim czasie powstała akcja zorganizowana przez kibiców Lecha pt. #BiletDlaMuhara. Jej celem było, lekko mówiąc, usunięcie Chorwata z podstawowego składu i zrobienie miejsca dla Modera. Pytanie, ile było w tym podziwu dla jego umiejętności, a ile dezaprobaty dla Muhara. Miało to też dodatkowo nakładać presję na trenera Dariusza Żurawia, aby zmienił personalia. Ostatecznie, trudno powiedzieć czy uległ namowom, ale włączył 21-latka do wyjściowego składu na mecz z Pogonią Szczecin. Ten szybko odpłacił się mu za zaufanie, chyba najlepiej jak tylko mógł. Strzelił jedną z bramek tego wieczora.
🕕 22’ ⚽️ GOOOOOOL! „A na pewno trafi Modziu” 👊🏼
__#LPOPOG 1:0 pic.twitter.com/tjjG7GRBXo— Lech Poznań (@LechPoznan) June 9, 2020
Jednak szkoleniowiec Lecha w programie „Halo Bułgarska” przyznał, że była to jego niezależna decyzja oraz wypowiedział się na temat akcji #BiletDlaMuhara.
–Powiedziałem mu przed meczem, że będzie grał w meczu z Pogonią. Kuba to wiedział. Zmiana nie była podyktowana tym, że Karlo się komuś nie podoba. To ja robię zmiany w zespole. Przykro dla Karlo, bo jest jednym z naszych piłkarzy i kibice w takim momencie powinni patrzeć na zespół, a nie na poszczególnych piłkarzy. (…) O całej akcji dowiedziałem się dopiero w środę. Trudno było mi na gorąco zebrać myśli. Będę wspierał każdego piłkarza, który jest w kadrze. To nie czas na mówienie o personaliach. O tym się mówi u nas w kuluarach albo w przerwach między rozgrywkami – podsumował trener.
Jedno jest pewne – Moder jest w gazie, to widać. Czy jeżeli mamy do wyboru jego i Karlo Muhara to może warto postawić na młodego, ciągle rozwijającego się Polaka? Ogrywać sobie zawodnika, który pomoże na boisku, a potem ewentualnie zasili kasę klubową? Zawodnika, który nie gra tylko dlatego, że ma status młodzieżowca, ale gdy go utraci to trener i tak będzie na niego stawiał, bo zwyczajnie będzie jednym z najlepszych na swojej pozycji w klubie. Możliwe, że pomocnik Lecha potrzebuje tylko zaufania i odpowiedniej ilości minut? Na pewno okazem wsparcia i wiary w niego ze strony klubu jest nowy kontrakt, na mocy którego Moder jest związany z poznańskim Lechem do 2023 r. Może podziękowanie z jego strony przyjdzie szybciej niż komukolwiek mogłoby się wydawać? A on ma ku temu predyspozycje.