Italia na okrągło: Renesans Hernana Crespo


Hernan Crespo jest zawodnikiem, którego nie trzeba przedstawiać żadnemu fanowi Serie A. Argentyńczyk udowadnia ostatnio, że mimo 35 lat na karku nie obca jest mu sztuka zdobywania bramek. Po powrocie do Parmy znów pokazuje swoje nieprzeciętne umiejętności i to głównie dzięki niemu zasłużona drużyna nie znajduje się obecnie w strefie spadkowej.


Udostępnij na Udostępnij na

Karierę w Europie Crespo zaczynał właśnie w drużynie Parmy. Dołączył do klubu w sierpniu 1996 roku, czyli tuż po tym, jak zdobył wicemistrzostwo olimpijskie i tytuł króla strzelców w Atlancie. W drużynie bardzo dobrze radził sobie szczególnie po przyjściu Carlo Ancelottiego. Dla zespołu i Argentyńczyka bardzo udany był sezon 1998/1999, kiedy to Parma zdobyła Puchar Włoch i puchar UEFA. Crespo otworzył wtedy wynik finałowego spotkanie z Olympiquem Marsylia.

Crespo wielokrotnie uszczęśliwiał kibiców na San Siro
Crespo wielokrotnie uszczęśliwiał kibiców na San Siro (fot. infobae.com)

Dobra gra Crespo zaowocowała transferem do Lazio, a kwota transferu była jak na tamte warunki niezwykle wysoka, pobito bowiem rekord, Argentyńczyk został wyceniony na 35 milionów funtów. Już w pierwszym sezonie w nowym klubie zdobył on aż 26 bramek, zdobywając dzięki temu tytuł króla strzelców Serie A. Mimo tego rzymianie nie zdołali obronić scudetto. W kolejnym sezonie Crespo doznał kilku drobnych urazów, a problemy finansowe zmusiły Lazio do sprzedania swojej największej gwiazdy.

Kolejnym przystankiem w karierze Crespo okazał się mediolański Inter. Argentyńczyk miał w tym zespole zastąpić Brazylijczyka Ronaldo, który odszedł wtedy do Realu Madryt. Crespo zdobył w Interze siedem goli w meczach ligowych, a także dziewięć podczas spotkań Ligi Mistrzów. Później doznał jednak kontuzji, która wykluczyła go z gry na cztery miesiące. Po powrocie nie grał już tak dobrze jak wcześniej, chociaż potrafił zdobyć dwie bramki przeciwko Parmie, decydując o losach rywalizacji w dogrywce.

W międzyczasie Chelsea Londyn została przejęta przez Romana Abramowicza. Jednym z pierwszych transferów za pieniądze nowego właściciela było właśnie sprowadzenie na Stamford Bridge Crespo. W Anglii nie grał tak skutecznie jak we Włoszech i w związku z tym został wypożyczony do prowadzonego wtedy przez Ancelottiego Milanu. Transfer ten okazał się bardzo trafny, bowiem Argentyńczyk odzyskał dobrą dyspozycję, strzelając dziesięć bramek w lidze włoskiej, a także dwukrotnie pokonując Jerzego Dudka w pamiętnym finale Ligi Mistrzów z Liverpoolem.

Po tamtym sezonie znów powrócił do Chelsea, gdzie potrafił skutecznie rywalizować o miejsce w ataku z Didierem Drogbą, a w ciągu całego sezonu do siatki trafił trzynaście razy. Po raz kolejny Argentyńczyka chciał sprowadzić Milan, lecz Chelsea odmówiła, argumentując swoją decyzję oczekiwaniem na odpowiednią ofertę dla zawodnika. W efekcie trafił on do lokalnego rywala mediolańczyków, czyli Interu. Pierwszy sezon Crespo po powrocie do Mediolanu był świetny. Zdobył on hat-tricka w wygranym 4:3 meczu z Lazio, który zadecydował o zdobyciu Scudetto. Miał pewne miejsce w podstawowym składzie zespołu, a średnio zdobywał bramkę w co drugim meczu Interu.

Później było już jednak tylko gorzej. Crespo coraz rzadziej pojawiał się na murawie i nie potrafił powrócić do dawnej dyspozycji. W 2009 roku zdecydował się więc na opuszczenie San Siro i transfer do Genoi. Celem takiego posunięcia miała być chęć dostania się do kadry na rozgrywany w RPA mundial. Cel ten jednak się nie powiódł, a Crespo powrócił do Parmy.

Argentyńczyka skreślili niemal wszyscy. On jednak po raz kolejny udowodnił, że nie należy jeszcze skazywać go na piłkarską emeryturę. W tym sezonie jest motorem napędowym Parmy, a w 19 meczach ligowych zdobył 7 bramek. Do tego dołożył jeszcze dwie bramki podczas spotkania Coppa Italia z Fiorentiną, kiedy to mimo niespełna 40 spędzonych na boisku minut, dwukrotnie zdołał pokonać Artura Boruca, zapewniając tym samym Parmie awans do ćwierćfinału rozgrywek. Swoją klasę udowodnił także spotkaniach z Interem i Udinese, w których również zdobył po dwa gole. Tuz po zimowej przerwie trafił również do siatki Juventusu. W ostatniej kolejce Parmie nie powiodło się zbyt dobrze, ale Crespo i jego koledzy pewnie niejednokrotnie pokażą jeszcze na co ich stać.

Hernan Crespo jest postacią bardzo znaną i zasłużoną dla włoskiego futbolu. Wystąpił w kilku utytułowanych włoskich klubach: Interze, Milanie, Lazio i Parmie. Mimo 35 lat na karku w dalszym ciągu pokazuje, że Serie A jest ligą, w której radzi sobie najlepiej. Niejednokrotnie zostanie jeszcze pewnie bohaterem spotkania, zdobędzie arcyważną bramkę, bądź zadziwi bramkarza rywali.

Zapraszamy także do odsłuchania audycji Magazyn Serie A. Dziennikarz radia iGol FM, Adrian Nowak, podsumował oraz przeanalizował wszystko to, co wydarzyło się podczas 20. kolejki ligi włoskiej.

 

Komentarze
~lampard (gość) - 13 lat temu

on i drogba najlepszy atak swiata w tamtych latach

Odpowiedz
~Pablos (gość) - 13 lat temu

Swego czasu najlepszy napastnik swiata.Zasluzyl sie w
serie a.Strzelil ponad sto bramek w tej lidze...a
najladniejsza w meczu Parma-juve.Pzdr

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze