IO: Walkę o medale czas zacząć


6 sierpnia 2012 IO: Walkę o medale czas zacząć

W sobotni wieczór poznamy dwójkę finalistów igrzysk olimpijskich. W walce o medale pozostały już tylko cztery drużyny. W pierwszym półfinale zagrają ze sobą Meksyk i Japonia, w drugim – Korea Południowa i Brazylia.


Udostępnij na Udostępnij na

Meksyk – Japonia

W sobotę o godzinie 18:00 na legendarnym stadionie Wembley rozegrany zostanie pierwszy półfinał igrzysk olimpijskich. Zmierzą się w nim dwie niepokonane jeszcze na tym turnieju reprezentacje – Meksyk i Japonia. Na pierwszy rzut oka za faworyta należałoby uznać drużynę z Ameryki Północnej, jednak bukmacherzy – nie przez przypadek zresztą – nieco większe szansę dają Azjatom. Podopieczni Takashiego Sekizuki w czterech rozegranych jak dotąd meczach nie stracili jeszcze bramki. Inna sprawa, że sami, przynajmniej w fazie grupowej, strzelali ich bardzo mało. W ćwierćfinale Japończycy urządzili już kibicom prawdziwy spektakl i nie dali żadnych szans Egiptowi, wygrywając 3:0. Meksykanie zaś męczyli się z Senegalem, który został pokonany dopiero po dogrywce. Dlatego możemy sądzić, iż to rozpędzona Japonia będzie w tym pojedynku dyktować warunki, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że Meksykanie mają w nogach dodatkowe 30 minut biegania.

Giovani dos Santos stał się liderem reprezentacji Meksyku
Giovani dos Santos stał się liderem reprezentacji Meksyku (fot. Skysports.com)

Luis Fernando Tena nie ma przed sobotnim półfinałem absolutnie żadnych problemów. Pomimo wyczerpującego ćwierćfinału nikt z zespołu Meksyku nie nabawił się urazu ani nie został zawieszony. Dlatego też na mecz z Japonią Tena pośle prawdopodobnie tę samą jedenastkę co przeciwko Senegalowi. Oznacza to, że liderem zespołu po raz kolejny będzie Giovani dos Santos, który w 1/4 finału zdołał raz wpisać się na listę strzelców. To właśnie na tego gracza azjatycka drużyna musi uważać najbardziej. W olimpijskim turnieju zdobył on już trzy gole. Japończycy również nie mają się czym martwić. Na mecz z Egiptem Takashi Sekizuka postanowił zmienić ustawienie na 4-5-1 i wiele wskazuje na to, że w takiej samej formacji drużyna zaprezentuje się w walce o finał. Obejść powinno się także bez zmian personalnych. Na kogo należy zwrócić największą uwagę? Bez wątpienia na Yuki Otsu, 22-letniego pomocnika Borussii M’Gladbach, który zdobył jak dotąd dwie bramki – jedną we wspomnianym już ćwierćfinale przeciwko Egiptowi.

Obydwie drużyny mierzyły już się ze sobą podczas igrzysk olimpijskich. Było to w 1968 roku, a stawką pojedynku był brązowy medal. Meksykanie, którzy byli gospodarzami tamtych igrzysk, przegrali na Stadionie Azteków 0:2. Japończycy wygrali z Meksykiem również w towarzyskim spotkaniu przygotowującym obydwie ekipy do tegorocznych igrzysk olimpijskich. Na stadionie w Nottingham Forrest Azjaci wygrali 2:1 po bramkach Higashiego Keigo i Yuki Otsu. To kolejny argument za tym, aby właśnie w drużynie z Kraju Kwitnącej Wiśni należy upatrywać faworyta. Za jej wygraną przemawia również to, że jest to ekipa bardzo zgrana. Reprezentacja Japonii U-23 od dwóch lat gra tym samym składem, co może mieć olbrzymie znaczenie w sobotnim półfinale.

Wiemy, że Japonia to drużyna, która gra dobry futbol. Japończycy są mocni i zorganizowani, a do tego dynamiczni. Oglądałem ich w poprzednich meczach i naprawdę są silni. Mój zespół jest jednak w dobrym nastroju i każdy zawodnik poprawia się zarówno pod względem fizycznym, jak i mentalnym. Moja wiadomość dla nich będzie taka, aby cieszyli się tym spotkaniem. To znakomita szansa na wyjątkowym stadionie – powiedział przed meczem trener Meksykanów, Luis Fernando Tena. – Kiedy w kwietniu odbywało się losowanie, obiecałem Norio Sasakiemu, że jesteśmy w stanie być tutaj na Wembley, i bardzo się cieszę, że udało mi się spełnić tę obietnicę. Spędzanie czasu w wiosce olimpijskiej było czymś znakomitym. Relacje między wszystkimi zawodnikami są bardzo dobre i wszyscy nawzajem się motywujemy i wspieramy – powiedział z kolei Takashi Sekizuka, który głęboko wierzy w to, że Japonia może wygrać nawet cały turniej. Najpierw jednak trzeba pokonać Meksykanów.

Korea Południowa – Brazylia

Wytypowanie faworyta w drugim półfinałowym starciu jest już zdecydowanie łatwiejsze. Jest nim bez wątpienia zespół Brazylii, który nie mierzy w nic innego jak w złoto. „Canarinhos” muszą mieć się jednak na baczności, bo chwila nieuwagi może sprawić, że po raz kolejny będą musieli przełknąć gorycz porażki. Podopieczni Mano Menezesa rozluźnili się w ćwierćfinale z Hondurasem, myśląc chyba, że mecz wygra się sam. Okazało się, że rywal dwukrotnie wychodził na prowadzenie i do końca walczył o upragniony awans, pomimo że kończył spotkanie w dziewiątkę. W 1/2 finału przeciwnik jest już zdecydowanie mocniejszy, o czym powinien świadczyć chociażby fakt, iż w ćwierćfinale wyeliminował Wielką Brytanię, co było nie lada zaskoczeniem. Brazylia to jednak – mimo wszystko – wyższa półka, której Koreańczycy mogą nie dosięgnąć. Wyrzucić za burtę Wielką Brytanię to jedno, ograć naszpikowaną gwiazdami Brazylię to już całkiem co innego.

Czy będziemy świadkami kolejnego popisu Neymara?
Czy będziemy świadkami kolejnego popisu Neymara? (fot. Skysports.com)

Koreańczycy opłacili awans do półfinału dwoma kontuzjami. Przeciwko „Kanarkom” na pewno nie będzie mógł zagrać prawy obrońca Kim Chang-Soo, który musiał opuścić boisko już w pierwszej połowie meczu. Pod dużym znakiem zapytania stoi również występ koreańskiego bramkarza, Junga Sung-Ryonga. Ten z kolei boleśnie zderzył się z defensorem Wielkiej Brytanii, Micah Richardsem, i prawdopodobnie dopiero w dniu spotkania będzie wiadomo, czy będzie mógł stanąć między słupkami. Kłopotów kadrowych nie ma za to Mano Menezes. Selekcjoner Brazylijczyków znowu będzie miał do dyspozycji Aleksa Sandro, który powraca do gry po zawieszeniu. W ćwierćfinale przeciwko Hondurasowi lekkiego urazu nabawił się co prawda pomocnik Sandro, ale prawie na pewno będzie zdolny do gry. Wszystko wskazuje jednak na to, że tylko jeden z tych zawodników – właśnie pomocnik Tottenhamu Hotspur – rozpocznie półfinał od pierwszej minuty. Alex Sandro będzie musiał prawdopodobnie zadowolić się ławką rezerwowych. Do wyjściowego składu powróci za to bramkarz Neto, którego w ćwierćfinale zastąpił Gabriel.

Koreańczycy i Brazylijczycy nie mieli jeszcze okazji mierzenia się w igrzyskach olimpijskich. Żadna z tych drużyn nigdy również nie triumfowała w tym turnieju. Zdecydowanym faworytem sobotniego meczu są „Canarinhos”, którzy w czterech spotkaniach nie zaznali jeszcze porażki i 12 razy pakowali piłkę do siatki. Wcześniej w historii IO żadnej drużynie nie udało się taki wyczyn, na takim etapie rozgrywek. Koreańczycy z kolei cierpią na brak skuteczności. Podopieczni Honga Myung-Bo strzelili tylko trzy bramki, a w regulaminowym czasie meczu wygrali ledwie jedno spotkanie – w drugiej kolejce grupowej przeciwko Szwajcarii (2:1). We wspomnianym już ćwierćfinale po rzutach karnych pokonali Wielką Brytanię 5:4. Po 120 minutach na tablicy wyników widniał rezultat 1:1. To bez wątpienia dobra informacja dla Brazylii, która nie imponowała grą w defensywie, tracąc w czterech potyczkach pięć bramek.

Jesteśmy bardzo zadowoleni, że będziemy mogli mierzyć się z jedną z najlepszych drużyn na świecie w tak wielkim turnieju. To bardzo dobra okazja dla moich zawodników i dla ich doświadczenia. Przestudiujemy każdego piłkarza Brazylii, aby mieć pewność, że jesteśmy odpowiednio przygotowani. Błędem byłoby skupienie się tylko i wyłącznie na Neymarze – powiedział selekcjoner reprezentacji Korei. – Od samego początku fakt, że Brazylia nigdy nie zdobyła złotego medalu na igrzyskach olimpijskich, sprawiał, iż znaleźliśmy się pod presją. Oczekuję, że Korea zagra z wielką intensywnością, zawodnicy cały czas będą się przemieszczać, a mecz będzie bardzo dynamiczny przez pełne 90 minut. Stawką jest awans do wielkiego finału, dlatego spotkanie będzie bardzo zacięte – wyznał z kolei Mano Menezes, który doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że odpadnięcie z turnieju byłoby wielkim rozczarowaniem. O tym, czy Brazylii uda się osiągnąć swój cel, przekonamy się w sobotę wieczorem. Pierwszy gwizdek o 20:45.

Komentarze
~bartek135771 (gość) - 12 lat temu

brąz:meksyk-----------------------------------------
---------------------------------------srebro:japonia
-----------------------------------------------------
------------------------złoto:brazylia--------------
-----------------------------------------------------
------------

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze