Inter wygrywa z Milanem i powiększa swoją przewagę!


Piłkarze Antonio Conte wygrywają w kolejnych derbach Mediolanu i umacniają się na pozycji lidera Serie A

21 lutego 2021 Inter wygrywa z Milanem i powiększa swoją przewagę!

Derby Mediolanu dawno nie były tak bardzo emocjonujące jak w tym sezonie. Oba kluby zdecydowanie odżyły względem poprzednich „chudych” lat. Dzisiejsze starcie na szczycie tabeli ligi włoskiej będzie kluczowe dla jej końcowego układu oraz dalszych losów bieżącej edycji rozgrywek. Wcześniejszy taki mecz wygrał Inter. Mniej niż miesiąc temu w Coppa Italia pokonali oni swojego lokalnego rywala, a wszystkim raczej zapadnie w pamięć wymiana zdań między Romelu Lukaku a Zlatanem Ibrahimoviciem. Tym razem „Rossoneri” liczyli na rewanż i zwycięstwo w derby della Madonnina.


Udostępnij na Udostępnij na

Milan podchodził do tej konfrontacji z drugiej lokaty w tabeli oraz ze statusem gospodarza tego meczu. Jak powszechnie wiadomo, kluby te dzielą jeden stadion, natomiast jeden z nich musiał być zanotowany jako gość. Tym razem padło na Inter. Mogło wydawać się, że piłkarze Stefano Pioliego złapali ostatnimi czasy lekką „zadyszkę”. Wygrali oni zaledwie dwa z pięciu poprzednich meczów. Tak czy inaczej, przed dzisiejszymi derbami stolicy mody zajmowali 2. miejsce w tabeli.

Nieco inaczej do tego spotkania podchodził Inter. Podopieczni Antonio Conte znajdowali się przed dzisiejszymi derbami na pozycji lidera Serie A. Ostatnia forma drużyny mogła zadowalać kibiców, jednak zdecydowanie nie była też wystrzałowa. Mimo pozycji lidera „Nerazzurri” odpadli z Coppa Italia w półfinale z odwiecznym rywalem – Juventusem. Po tym, jak zostali wyeliminowani z Ligi Mistrzów, Serie A to jedyne rozgrywki, które mogą oni wygrać w bieżącym sezonie. Wiadome było, że zwycięstwo nad ich odwiecznym rywalem zdecydowanie przybliży ich do upragnionego celu.

Zlatan z 250. występem w Serie A

Dzisiejszy mecz Zlatana Ibrahimovicia był jego 250. w Serie A. Jest to niebywałe osiągnięcie, zważając na to, że piłkarz sporą część swojej kariery rozegrał poza granicami Włoch. W Italii na początku grał w barwach Juventusu, który opuścił po ich degradacji do niższej ligi. Następnie zdecydował się na Inter i kontynuował swoją przygodę z piłką pod okiem między innymi Jose Mourinho. Rok przerwy od włoskiej piłki w postaci transferu do Barcelony zmusił go do powrotu do calcio, tym razem po to, żeby przywdziewać czarno-czerwony trykot.

W sezonach 2010/2011 oraz 2011/2012 występował w Milanie i świadczył o jego sile ofensywnej. Kibice go pokochali, głównie ze względu na jego piłkarski kunszt i silną osobowość. Jednak włodarze „Il Diavolo” zdecydowali się sprzedać „Ibrę” oraz między innymi Thiago Silvę. Szwed został więc zawodnikiem PSG i od kampanii 2012/2013 przez następne cztery lata bronił paryskich barw.

Do ekipy „Rossonerich” wrócił lekko ponad rok temu, zahaczając w międzyczasie o takie kluby jak Manchester United oraz LA Galaxy. Sympatycy Milanu wręcz oszaleli na wieść, że ich ulubieniec wraca na San Siro, i zgotowali mu niezwykle ciepłe powitanie. Teraz odpłaca się on w najlepszy sposób. Przez ostatni rok zanotował 27 bramek oraz osiem asyst w 38 spotkaniach.

Mimo zaawansowanego jak na piłkarza wieku spisuje się fantastycznie. Przed tym spotkaniem miał na swoim koncie 146 goli i 59 asyst w 249 spotkaniach Serie A. Fanom futbolu nie trzeba przedstawiać nazwiska i osiągnięć „Ibry”. To tylko świadczy o tym, jak bardzo legendarną postacią stał się Szwed.

Ostatnie derby Mediolanu odznaczyły się jego starciem z Romelu Lukaku. Obaj wpisali się wówczas na listę strzelców, lecz znacznie więcej rozgłosu zyskała ich sprzeczka. O tym konflikcie było głośno nie tylko we włoskich mediach. Wszyscy kibice Milanu liczyli na to, że w dzisiejszym meczu Zlatan zrewanżuje się Belgowi i zaliczy świetny występ.

Obiecująca pierwsza połowa

Do wyjściowej jedenastki Milanu po nieobecności w ostatnim meczu ligowym wrócili Davide Calabria, Sandro Tonali oraz Ante Rebić. Z podstawowego składu wypadli chociażby Diogo Dalot czy Rafael Leao. Młodzi zawodnicy zaliczyli dwa mocno przeciętne mecze, zarówno ten przegrany ze Spezią, jak i ten zremisowany z Crveną zvezdą w Lidze Europy. Stefano Pioli zrezygnował również z Ismaela Bennacera, gdyż ten także nie błyszczał na boisku w ostatnim czasie.

Inter z racji występów tylko w jednych rozgrywkach, Serie A, miał tydzień odpoczynku i mógł pozwolić sobie na wystawienie swojej żelaznej jedenastki. Względem wygranego meczu z Lazio w składzie „Nerazzurrich” nie ujrzeliśmy żadnych roszad. Ten sam zespół, który tydzień temu wygrał z ekipą „Biancocelestich”, miał zapewnić Interowi po dzisiejszych derbach czteropunktową przewagę nad drugą drużyną.

Mecz rozpoczął się fantastycznie dla sympatyków Interu. Romelu Lukaku dostrzegł niepilnowanego Lautaro Martineza i idealnie dośrodkował piłkę na głowę Argentyńczyka. Ten wpakował piłkę do siatki i otworzył wynik spotkania już w 5. minucie. Był to wręcz znakomity prognostyk na dalszą część dzisiejszego spektaklu.

Zamieszanie wywołała akcja Milanu z 15. minuty gry. Piłkarze Pioliego po kilku dośrodkowaniach próbowali zaskoczyć Samira Handanovicia. Koniec końców to Zlatan Ibrahimović próbował znaleźć drogę do bramki dość niecodziennym strzałem piętką. Futbolówka wylądowała jednak w rękach golkipera Interu.

***

Milan po pierwszym kwadransie wyglądał już dużo lepiej, niż miało to miejsce wcześniej. W początkowych fazach meczu „Rossoneri” wydawali się strasznie ospali, dlatego też tak szybko stracili pierwszego gola. Natomiast piłkarz Interu – Achraf Hakimi, otrzymał żółtą kartkę, przez którą będzie pauzować w następnym spotkaniu. Marokańczyk dość brutalnie postąpił z defensorem Milanu – Theo Hernandezem, w walce o piłkę i sędzia musiał upomnieć wahadłowego ekipy Conte.

Przebudzenie Milanu nie potrwało długo i to Inter dalej przeważał. Sporą ilość miejsca w lewym sektorze boiska wykorzystał Ivan Perisić. Chorwat posłał bardzo ładne dośrodkowanie w pole karne, jednak akcja ta spełzła na niczym. „Czarno-niebiescy” dalej dominowali, ale nie potrafili powiększyć swojej jednobramkowej przewagi.

Zadziwiła więc sytuacja stworzona przez Milan w 33. minucie. Bliski strzelenia bramki był wcześniejszy poszkodowany – Theo Hernandez. Jednak piłkę po strzale Francuza wzrokiem odprowadził Samir Handanović. Golkiper Interu mógł odetchnąć z ulgą, ponieważ lokalni rywale jego zespołu byli bardzo blisko wyrównania.

Piłkarze Conte byli w stanie podwyższyć prowadzenie chwilę później po strzale Ivana Perisicia. Kunsztem bramkarskim jednak wykazał się Gianluigi Donnarumma, broniąc uderzenie Chorwata. Postawa skrzydłowego w pierwszej połowie jak najbardziej mogła imponować, ponieważ był on jednym z najaktywniejszych graczy na murawie.

W pierwszych 45 minutach bramce Milanu próbowali jeszcze raz zagrozić liderzy Serie A. Podczas doliczonego czasu gry w pierwszej odsłonie tego meczu wykonywali oni rzut wolny. Christian Eriksen posłał piłkę w pole karne, a Milan Skriniar wyskoczył najwyżej z graczy obecnych w polu karnym. Słoweniec jednak posłał futbolówkę nad bramką rywala.

Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:0 na korzyść Interu. Milan mimo tego, że pod koniec pierwszej połowy prezentował się nieźle, nie potrafił stworzyć żadnej dogodnej sytuacji. Jednak dał nadzieję swoim kibicom na lepszą grę w drugiej połowie.

Niesamowity Lautaro i wyrachowany Inter

Drugą część spotkania Milan zaczął z wysokiego C. Sprawił sporo problemów Samirowi Handanoviciowi strzałami Zlatana Ibarhomivicia czy Sandro Tonaliego. Sympatycy Interu mogli niejednokrotnie zazgrzytać zębami we wczesnej fazie drugiej części meczu. Wydawało się więc, że czeka nas o wiele lepsze spotkanie, a bramka dla Milanu wisi w powietrzu.

Pierwszą najklarowniejszą sytuację również wykreował Milan. Ibrahimović po wygranym pojedynku z Milanem Skriniarem odegrał piłkę do Francka Kessiego. Iwroyjczyk jednak został uprzedzony przez Alessandro Bastoniego i włoski defensor wybił piłkę na rzut rożny. Brak skuteczności ze strony „Rossonerich” bezwzględnie wykorzystał Inter.

„Nerazzurri” wyszli z bardzo groźną kontrą po jednym z ataków Milanu. Wykorzystując zamieszanie w szeregach obronnych rywala, w polu karnym znalazł się Ivan Perisić. Chorwat posłał idealną piłkę do Lautaro Martineza, a napastnik zespołu Conte mógł już w 57. minucie odnotować dublet. Było to 13. ligowe trafienie Lautaro w tym sezonie.

Inter ciągle bazował na swoich zabójczych kontrach. W 63. minucie okazję na wykończenie jednej z nich miał Romelu Lukaku. Belg mógł już we wczesnej fazie drugiej połowy rozstrzygnąć losy tego spotkania. Dobrze zbudowany napastnik trafił jednak prosto w Gianluigiego Donnarummę, lecz wcześniej skutecznie zwiódł defensorów Milanu.

***

To, czego nie zdołał zrobić wcześniej, zrobił chwilę później. Niezwykle wyrachowany Inter ruszył z kolejną kontrą i ponownie dał szansę Romelu Lukaku na podwyższenie wyniku. Tym razem belgijski snajper z zimną krwią wykorzystał błędy w obronie Milanu. Lukaku po tej akcji mógł świętować swojego 23. gola w tym sezonie.

Milan mimo tego, jak wszedł w drugą połowę, nie zdołał zaskoczyć niczym specjalnym swoich przeciwników. Większy procent posiadania piłki od ich dzisiejszych rywali nie zaowocował większą liczbą sytuacji czy co dopiero strzelonych bramek. Inter bezpardonowo wykorzystywał wszystkie błędy „Rossonerich”.

Inter dowiózł to prowadzenie do końca spotkania. „Nerazzurri” wygrali pewnie 3:0 i powiększyli swoją przewagę nad drugim Milanem do czterech „oczek”. Mecz ten z pewnością będzie mieć ogromne znaczenie w perspektywie końcowego układu tabeli, więc satysfakcja zawodników Conte, jak i samego menedżera mogła być jeszcze większa.

W o wiele gorszej sytuacji po dzisiejszych przegranych derbach Mediolanu znajduje się Milan. Była to czwarta ligowa porażka „Rossonerich” w tym sezonie. Ekipa Pioliego w następnej kolejce Serie A będzie grała z Romą o utrzymanie pozycji wicelidera. Jednak ostatnie wyniki i gra zespołu byłego szkoleniowca Fiorentiny nie wróżą zbyt dobrze.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze