Futbolatorium: sport to zdrowie? Sprawdzamy długość życia zawodowców


7 stycznia 2016 Futbolatorium: sport to zdrowie? Sprawdzamy długość życia zawodowców

Żyjemy coraz dłużej, czego dowodzą kolejne badania statystyczne. Rosnący poziom opieki zdrowotnej, samoświadomość i prewencja chorób, a także stosowanie się (choć z tym różnie bywa) do zaleceń odnośnie aktywnego trybu życia i ograniczaniu stosowania używek sprawiają, że istotnie ludzie częściej dożywają późnej starości niż jeszcze kilkadziesiąt lat temu. Czy możemy powiedzieć to samo o sportowcach?


Udostępnij na Udostępnij na

Starsi ludzie
Średnia długość życia na świecie rośnie w szybkim tempie (fot. Flickr.com)

Już od najmłodszych lat edukacji człowiek dowiaduje się, że ruch to jedna z najważniejszych czynności w życiu. Bez niego nie ma mowy o zachowaniu zdrowia, zaczyna szwankować bowiem wiele istotnych układów. Pierwsze ucierpią mięśnie, które nietrenowane zaczynają zanikać i stają się podatne na urazy. Niedostatek ruchu związany jest także z problemami ze stawami i zwiększa ryzyko chorób o podłożu zapalnym. W przypadku intensywnego wysiłku fizycznego, na przykład w czasie biegu, dochodzi też do zwiększonego zapotrzebowania na cukier, co zaś „trenuje” nasze receptory insulinowe, przeciwdziałając tym samym cukrzycy. Jeśli jednak jedynym sportem, jaki uprawiamy, jest gra w FIFĘ (lub PES – nie mam zamiaru dyskredytować producentów gier) w końcu szlag trafia nasz układ krwionośny i możemy skończyć z zawałem pod koniec trzeciej czy na początku czwartej dekady życia.

Tyle o rekreacji, co jednak mają powiedzieć sportowcy wyczynowi? Ciągłe narażenie na kontuzje, stosunkowo częste urazy głowy, całe życie w stresie. Na pozór nie wygląda to na odpowiednie warunki do długiego życia w dobrym zdrowiu. Różne grupy naukowców postanowiły jednak sprawdzić, jak to wygląda w praktyce i, co ciekawe, we wszystkich znanych mi badaniach konkluzja była podobna.

Aktywność
Aktywność fizyczna zmniejsza ryzyko nowotworów i chorób serca

Pierwsi za zbadanie tej kwestii wzięli się naukowcy z Uniwersytetu z Las Vegas. Uznali jednak, że w tym wypadku to, co zdarzyło się w Vegas, nie musi w nim pozostać i opublikowali swoje wyniki. Wnioski? Bardzo sympatyczne dla wyczynowców. Uprawianie sportów związanych z wysiłkiem tlenowym (a więc oczywiście i piłki nożnej) wiąże się ze znacznie mniejszym ryzykiem chorób serca i nowotworów, a ogólna oczekiwana długość życia jest około dwa lata dłuższa niż średnia całego społeczeństwa.

Naukowcom z Nevady wtórują Kanadyjczycy z York University. Wnioski z ich badań statystycznych są bardzo ostrożne (jak to u Kanadyjczyków), acz optymistyczne. „Trudno powiedzieć, czy zawodowe uprawianie sportu przedłuża życie, wydaje się jednak, że jest czynnikiem sprzyjającym”. Mniej więcej tak brzmią konkluzje. Hiszpanie z uniwersytetu w Madrycie są podobnego zdania, wyraźnie podkreślają też rzadsze występowanie nowotworów, miażdżycy i innych chorób układu krążenia.

Co ważne, w bazie danych dotyczącej publikacji naukowych nie ma ani jednego „papieru”, który stałby w opozycji do wyżej wymienionych. Innymi słowy, nikt nie udowodnił, jakoby uprawianie sportu na poziomie wyczynowym obniżało średnią długość życia człowieka. Wygląda więc na to, że jeśli potencjalny sportowiec nie ma ukrytej wady serca, ani nie jest zwyczajnym pechowcem, którego coś złapie w pewnym momencie życia, to pomijając notoryczne problemy ze stawami, liczne kontuzje i chroniczne bóle pleców po karierze, jest on szczęściarzem, który powinien żyć długo i, mając na uwadze zarobki najlepszych, w miarę szczęśliwie. Może więc jednak warto posłać dziecko do szkółki piłkarskiej (lub na inny rodzaj treningu) z nadzieją, że zwiąże ze sportem swoje przyszłe życie zawodowe.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze