Ile się zmieniło w Tottenhamie za Antonio Conte?


Przybycie Włocha dało popularnym "Kogutom" sporego kopa, o czym przekonują nas angielscy eksperci. Na co więc stać ich w tym sezonie?

10 stycznia 2022 Ile się zmieniło w Tottenhamie za Antonio Conte?
https://247newsaroundtheworld.com/

Włoski maestro pod koniec zeszłego roku zdecydował się powrócić do Premier League, by wyrównać kilka rachunków. Narzędziem, które ma mu do tego posłużyć, jest Tottenham Hotspur. Od jego przybycia zdążyło już upłynąć trochę czasu. Ile zmian zaszło więc w zespole z Londynu od tego momentu? Czy magiczna różdżka Antonio Conte już dała pierwsze efekty?


Udostępnij na Udostępnij na

Od kiedy świat usłyszał, że były szkoleniowiec Juventusu, Chelsea, Interu oraz selekcjoner reprezentacji Włoch jest dostępny na rynku, rozgorzała dyskusja, kiedy wróci. Przymierzany był m.in. do Realu Madryt, Arsenalu czy Manchesteru United. Ostatecznie wybrał lokalnego rywala swojej byłej drużyny, czyli Tottenham. Podjął się misji ratowania tego sezonu dla Harry’ego Kane’a i spółki.

Antonio Conte ma pomóc w zmartwychwstaniu Tottenhamu

W polskiej kulturze 1 i 2 listopada to czas zadumy i refleksji. Dla angielskiego klubu, jak się okazało, w tym roku było podobnie. Tottenham w tym okresie postanowił najpierw w Święto Zmarłych rozstać się z Nuno Espirito Santo, a w Dzień Zadusznych zatrudnić Antonio Conte.

W tym procesie decydującą rolę miała odegrać fatalnie wyglądająca porażka z Manchesterem United. Jej rozmiar wyniósł 0:3, a i styl pozostawiał sporo do życzenia. Dlatego też charyzmatyczny właściciel „Spurs”, Daniel Levy, postanowił dokonać powyższej roszady na stanowisku trenera. Z pewnością w finalizacji tego przedsięwzięcia spory udział miał Fabio Paratici, który pełni w Tottenhamie rolę dyrektora sportowego i doskonale zna swojego rodaka z boisk Serie A.

Antonio Conte rzucił się więc na głęboką wodę. Musiał przywrócić w szatni odpowiednią atmosferę, a przede wszystkim mentalność. Jego poprzednik bowiem wyróżniał się dość hermetyczną wizją futbolu. Dlatego też, kiedy coś nie szło „Kogutom” na boisku, Portugalczyk za bardzo nie umiał im pomóc. Nie potrafił wstrząsnąć swoim zespołem. Za to włoski szkoleniowiec jest, jak pokazuje jego kariera, doskonałym zadaniowcem do tego.

Przecież on zawsze przejmuje potęgi, które trzeba odbudować, by mogły wrócić na szczyt. I tego dokonywał, bo każdy z wcześniej prowadzonych przez niego klubów cieszył się z mistrzowskiego tytułu w lidze.

„Wszyscy akceptują fakt, że „Spurs” zajmie dużo czasu, aby wrócić do poprzedniego poziomu”

Nuno Espirito Santo zostawił drużynę na ósmym miejscu w tabeli Premier League ze stratą dziesięciu oczek do wówczas pierwszej Chelsea. W tym krótkim czasie jego drużyna poniosła kilka bolesnych porażek jak 0:3 z Crystal Palace, 0:3 z Chelsea, 1:3 z Arsenalem czy 0:1 z West Hamem. Oprócz tego „Spurs” kiepsko radzili sobie również w Lidze Konferencji, gdzie po trzech kolejkach fazy grupowej zajmowali trzecie miejsce za Stade Rennes czy Vitesse.

Teraz pod wodzą Antonio Conte Tottenham jest na szóstym miejscu w ligowej stawce, ale ma rozegranych tylko 18 spotkań, kiedy normalnie większość klubów rozegrała 20 kolejek. Cała sytuacja jest spowodowana COVID-em, który nękał klub z północy Londynu w grudniu. Gdyby tylko czysto teoretycznie doliczyć dwie wygrane do ich konta, to byliby na czwartym miejscu z 39 punktami w dorobku i czterema oczkami przewagi nad największym ligowym rywalem – Arsenalem.

Zapytani przeze mnie dziennikarze z Anglii nakreślili nam aktualną atmosferę w szatni Tottenhamu. Na początek głos zabrała Kat Lucas z Inews.co.uk: – Atmosfera jest dobra, gracze są znacznie szczęśliwsi niż za poprzedniego szkoleniowca. Warto też podkreślić, że wszyscy akceptują fakt, że „Spurs” zajmie dużo czasu, aby wrócić do poprzedniego poziomu.

Nieco szerzej opisał nam sytuację SpursSecretAgent z Twittera, który na co dzień dostarcza swoje treści dla „The Athletic”: – Atmosfera na Hotspur jest bardzo dobra, gracze są szczęśliwi pod rządami Antonio Conte. Zawodnicy z drugiego planu walczą ponownie o miejsce w składzie i są podekscytowani otrzymaniem drugiej szansy. Wszyscy piłkarze Tottenhamu uwielbiają treningi z włoskim szkoleniowcem. Bierze się to z tego, że były opiekun Interu Mediolan podchodzi do każdego zawodnika indywidualnie.

Pressing, żywienie i atmosfera. Jakie jeszcze zmiany?

Po pierwsze wyniki. Te są w porównaniu do poprzednika fantastyczne. W lidze z Antonio Conte Tottenham nie zaznał jeszcze smaku porażki. Z Ligi Konferencji, choć odpadli, to poniekąd nie ze względu na wyniki, ale na brak możliwości rozegrania spotkania z Rennes przez COVID. Jedyne porażki klub z Londynu poniósł ostatnio w pierwszym półfinałowym starciu Carabao Cup z Chelsea, a także w europejskich pucharach z NS Mura. W międzyczasie m.in. zremisowali z Liverpoolem (liga) czy wygrali z West Hamem (Carabao Cup).

Jednak jak zauważają nasi goście, końcowe rezultaty spotkań to najważniejsza składowa, dzięki której widzimy zmiany, ale niejedyna. Redaktorka Inews.co.uk zwraca uwagę na liczbę minut, kiedy to Tottenham pressuje w spotkaniu, a także na zachodzące zmiany w samej formacji ataku: – Największą zmianą jest to, że „Spurs” grają aktualnie najdłużej podczas trwania meczu pressingiem. Pod batutą Nuno biegali najmniej. Conte całkowicie zmienił mentalność w ataku, chociaż „Spurs” wciąż nie mają wystarczającej kreatywności w pomocy.

Z kolei drugi nasz rozmówca zwraca uwagę na całokształt pracy podczas całego tygodnia: – Wiele rzeczy zmieniło się pod wodzą Antonio, zwłaszcza reżimy treningowe, wymagania żywieniowe, atmosfera i założenia do wykonania podczas spotkań.

Wśród kibiców pewnie największym echem odbiły się właśnie obostrzenia związane z posiłkami, które były opisane w „The Atlethic”. To właśnie tam mogliśmy przeczytać, że piłkarze w klubie nie mogą już spożywać keczupu i majonezu. Antonio Conte zabronił też pić soków owocowych oraz podawać mięsa smażonego na oleju i maśle. Podobne zasady wprowadzał w poprzednich klubach. Keczup był na liście zakazanych produktów już w trakcie jego pracy w Chelsea.

Chyba przekonał Kane’a

Pewnie też jednym z najważniejszych zadań Włocha jest przekonanie do pozostania w klubie Harry’ego Kane’a. Piłkarza symbolu dla wszystkich fanów Tottenhamu. Wielu z nich przecież pomimo jego słabszego sezonu pamięta, ile wnosi on do szatni. Jest kapitanem i liderem mentalnym tej drużyny. W zeszłorocznych rozgrywkach dokonał fantastycznego osiągnięcia. Kapitan reprezentacji Anglii wygrał rywalizację zarówno o tytuł króla strzelców, jak i o najlepszego asystenta na boiskach Premier League.

 

Z pewnością wizja pracy z Antonio Conte może być dla tak klasowego napastnika, jakim jest Kane, bardzo kusząca. Każdy z nas przecież wie, jak chociażby przedstawił światu na nowo Romelu Lukaku, a i Diego Costa z pewnością miło wspomina czas współpracy z Włochem. Jak więc wygląda relacja obu panów?

– Relacje na linii Antonio Conte – Harry Kane są świetne. W tej chwili z klubem prowadzone są rozmowy o przedłużeniu wciąż obowiązującego kontraktu – mówi nam SpursSecretAgent. Tak że ta wymiana szkoleniowca może finalnie okazać się kluczowa dla utrzymania bądź co bądź żywej legendy klubu na Tottenham Hotspur Stadium. Wszyscy bowiem wiemy, jak na początku sezonu wyglądały relacje kapitana z fanami Tottenhamu, a przecież w ich poprawie nie pomaga jego aktualna dyspozycja, jak dopowiada nam Kat Lucas:

Harry Kane najwyraźniej wciąż ma najgorszy sezon w swojej karierze, ale myślę, że ludzie rozumieją, że jest to częściowo spowodowane skumulowanym zmęczeniem przez tak długi czas. Wpływem kilku kontuzji kostki, a nie tylko rozczarowaniem tym, że nie przeszedł do Manchesteru City. Mimo to jego wizerunek trochę został naruszony.

O co więc walka w tym sezonie?

Wydaje się, że Tottenham realnie nie powinien się liczyć w walce o miejsce dające grę w Lidze Mistrzów, ale już miejsca 5-8 są w ich zasięgu. Decydująca w tym wszystkim będzie nie tylko umiejętność zarządzania szatnią, którą niewątpliwie ma Antonio Conte. Kluczem powinno być odblokowanie Kane’a, a także ciągła praca nad organizacją gry w defensywie. W obu tych dziedzinach Włoch czuje się z reguły bardzo dobrze. Warunkiem osiągnięcia tego wszystkiego jest danie odpowiedniej ilości czasu obecnemu opiekunowi „Spurs”.

Podobnego zdania są również nasi goście. Jak mówi SpursSecretAgent wszystko, co powyżej piątego miejsca, będzie sukcesem, ale poniżej pewnego rodzaju niesmakiem: – Klub docelowo chciałby być w pierwszej czwórce, ale piątą lokatę uznaliby za postęp. Z dobrym letnim okienkiem klub chce wrócić do Ligi Mistrzów po następnym sezonie. Podobnie uważa nasz drugi rozmówca: – Pierwsza czwórka byłaby ogromnym osiągnięciem, ale pierwsza szóstka jest postrzegana jako bardziej realna.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze