Najbardziej utytułowany klub w Polsce. Górnik to jedyny polski zespół, który dotarł do finału jednego z europejskich pucharów. W sezonie 1969/1970 zagrał nawet w finale Pucharu Zdobywców Pucharów, w którym uległ Manchesterowi City. Górnicy na przestrzeni lat stworzyli niesamowitą historię, a Zabrze było domem dla tak legendarnych zawodników, jak: Ernest Pohl, Włodzimierz Lubański czy Jerzy Gorgoń.
Niestety, czasy Wielkiego Górnika już dosyć dawno odeszły w niepamięć. Ostatnie mistrzostwo Polski udało zdobyć się piłkarzom z Roosevelta w roku 1988, a Puchar Polski w 1972. Od początku lat 90. zabrzański klub odgrywa raczej rolę I-ligowego przeciętniaka, który to zaliczył nawet jednokrotny spadek do niższej klasy rozgrywkowej (sezon 2009/2010). Czy nadchodzące rozgrywki T-Mobile Ekstraklasy 2015/2016 mogą przynieść temu zmianę? In plus czy in minus? Przyjrzyjmy się ekipie Józefa Dankowskiego.
Letnie przygotowania
Okres przygotowawczy, jaki przeszli zabrzanie, można zaliczyć do wyjątkowo udanych, patrząc na wyniki meczów sparingowych.
Pierwszy mecz z 27 czerwca Górnik wygrał 3:1, grając u siebie z GKS-em Katowice. Na zgrupowaniu w Opalenicy pokonał 2:0 Viitorul Constanța, czyli 11. drużynę rumuńskiej ekstraklasy, odniósł pewne zwycięstwo 3:1 z wicemistrzem Cypru – AEK-iem Larnaka oraz sprawił „ekstraklasowe przywitanie” Zagłębiu Lubin, wygrywając 2:1 w bardzo młodzieżowym i rezerwowym składzie. Po powrocie ze zgrupowania do Zabrza było już trochę gorzej, bo na stadionie im. Ernesta Pohla podopieczni trenera Dankowskiego zaledwie zremisowali bezbramkowo z siódmą drużyną drugiej ligi czeskiej (sic!). Takim samym rezultatem zakończył się mecz następnego dnia rozegrany z Termalicą Bruk-Betem Nieciecza. Górnicy wyszli na ten mecz jednak dość okrojonym składem. Na szczególne docenienie w sparingowych potyczkach zasługuje niewątpliwe Bartosz Iwan, gdyż strzelił trzy bramki, grając jako nominalny napastnik.
Nowe nabytki
W letnim okienku transferowym Robert Warzycha i Józef Dankowski nie szastali pieniędzmi. Do klubu z Roosevelta wrócił bardzo solidny 23-letni środkowy obrońca (mogący grać również na lewej obronie) z Termalici Nieciecza – Bartosz Kopacz.
Zawodnik ten był niezwykle ważnym filarem defensywy beniaminka ekstraklasy w zeszłym sezonie, a po odejściu z Górnika Seweryna Gancarczyka i Błażeja Augustyna łatwo mu przyjdzie się znaleźć w wyjściowej jedenastce. Władze klubu zdecydowały się również na transfery dwóch bramkarzy – 33-letniego Sebastiana Przyrowskiego z GKS-u Tychy, który ma powalczyć o pierwsze rękawice z o rok młodszym Grzegorzem Kasprzikiem, a także 21-letniego perspektywicznego golkipera Polonii Bytom – Marcina Michalaka. Bardzo interesująco zapowiada się transfer Marcina Urynowicza z Gwarka Zabrze. Zaledwie 19-letni napastnik grał do tej pory jedynie w piłce seniorskiej w A-klasowym klubie z Zabrza, więc naprawdę niewiele można o nim powiedzieć. Wiceprezes Górnika, Krzysztof Maj, stwierdził jednak, że wiążą z nim duże nadzieje i dlatego podpisali pięcioletni kontrakt (90minut.pl). Urynowicz grywa już w juniorskich reprezentacjach Polski, więc możliwe, że zabrzańscy skauci podjęli dobrą decyzję.
Z wypożyczenia z ŁKS-u wrócił jeszcze 20-letni napastnik Kamil Cupriak, który w drużynie Dankowskiego ma spróbować swoich sił na prawej obronie, na której nie ma w Górniku znacznej konkurencji.
Rozstania z klubem
Przed rozpoczęciem nowego sezonu więcej zawodników powiedziało jednak „do widzenia” włodarzom popularnego KSG. Z klubem po dwóch sezonach rozstaje się 27-letni Błażej Augustyn, znowu próbując przygody za granicą, tym razem w Szkocji, podpisując kontrakt z Heart of Midlothian FC. Sztab szkoleniowy w Górniku zdecydował się ponadto nie przedłużać umowy z innym obrońcą – 33-letnim Sewerynem Gancarczykiem.
Z opcji gry w drugiej linii dla Górnika wycofuje się 21-letni Wojciech Król, wracając do swojego byłego klubu – Rozwoju Katowice. Zespół zyskał większą renomę i finanse po awansie do I ligi, więc młodzieżowiec liczy na regularną grę, której nie otrzymywał w Zabrzu. Do Wisły Płock przeniósł się też 25-letni defensywny pomocnik, Wojciech Łuczak, który potrafił grać bardzo kreatywnie, nie tylko w obronie.
Tak jak dwóch bramkarzy przywitało się z Górnikiem, tak dwóch odeszło. Sporą stratą dla zabrzan musi być odejście 29-letniego Łotysza, Pavelsa Steinborsa, który tak jak wielu innych zawodników ekstraklasy chce spróbować swoich sił na Cyprze – w AS Nea Salamis Ammochostou. Do GKS-u Katowice zdecydował się dołączyć 19-letni dotychczasowy rezerwowy bramkarz Górnika – Mateusz Kuchta. Możliwe, że jego rówieśnik wiekowy, Tomasz Loska, dołączy natomiast do II-ligowego Nadwiślanu Góra.
Prognozowana jedenastka
Gwiazda zespołu
Łukasz Madej. Bardzo ważny dal Górnika 33-letni nominalny prawy pomocnik podpisał niedawno nowy, dwuletni kontrakt z opcją przedłużenia na kolejny sezon. Szybki i zadziorny zawodnik wystąpił w 36 meczach w zeszłym sezonie, strzelając pięć bramek dla zabrzan. W tym sezonie doświadczony piłkarz grający pięciokrotnie dla reprezentacji Polski może zdziałać naprawdę wiele, zważywszy na fakt, że Józef Dankowski wymienia go jako jednego z najlepszych swoich zawodników po okresie przygotowawczym.
Odkrycie?
Bartosz Kopacz. Względnie młody 23-letni środkowy obrońca grał już w sześciu meczach dla Górnika w rundzie wiosennej sezonu 2012/2013 i nawet strzelił jedną bramkę, ale wtedy nie zyskał większej uwagi trenera Nawałki. Wraca do Zabrza z tarczą, gdyż w Termalice zaliczył bardzo dobry sezon. Do Górnika Bartosz Kopacz trafił przed pięcioma laty, w lipcu 2010 roku. Miał wówczas zaledwie 18 lat i tylko półroczny staż w drugoligowym wówczas GKS-ie Jastrzębie. Ze Szkółki Piłkarskiej MOSiR Jastrzębie „wyłowił” go wtedy trener jastrzębian, Wojciech Borecki. Wielbicielom zmagań I ligi na pewno ten zawodnik jest dobrze znany, jednak tym ekstraklasowym już niekoniecznie. Obrońca na pewno będzie starał się pokazać jako odkrycie nie tylko Górnika Zabrze, ale i całej ekstraklasy.
W porównaniu z poprzednim rokiem…
Bardzo trudno stwierdzić. W zeszłym sezonie Górnikowi udało się zająć przyzwoite siódme miejsce w lidze. Klub tym razem musi obejść się jednak bez Mateusza Zachary, który znalazł drogę do siatki przeciwników ośmiokrotnie w poprzednim sezonie. 25-letni napastnik odszedł już w styczniu do chińskiego Henan Jianye i wydawać by się mogło, że w letnim okienku działacze klubu poszukają za niego klasowego następstwa. Poza tym obsada bramki pozostawia wiele do życzenia. Sebastian Przyrowski ma już swoje najlepsze lata za sobą, więc nie wiadomo, czy będzie dobrym zastępstwem za Steinborsa w bramce. Mimo nadzwyczaj dobrych wyników w springach przedsezonowych nie można stwierdzić do końca, czy Górnik będzie mimo wszystko lepszą drużyną w nadchodzącym sezonie. Wszystko zależy od tego, czy zupełnie nową układankę zawodników ułoży para Dankowski – Warzycha, która to swoją drogą jest jednym z większych atutów drużyny.
Do tablicy – bramkarze
Górnik niewątpliwie stracił na tej pozycji. Pavels Steinbors, który stanowił dość pewny punkt w bramce Zabrzan. O jedynkę na koszulce powalczą w przyszłym sezonie Sebastian Przyrowski oraz Grzegorz Kasprzik. Były bramkarz Polonii Warszawa i Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski w zeszłym roku występował w barwach I-ligowego greckiego Levadiakosu oraz dla GKS-u Tychy. W 15 występach łącznie dla tych drużyn zachował zaledwie trzy czyste konta i, co ciekawe, zarówno Levadiakos, jak i GKS po sezonie musiały się pogodzić ze spadkiem ligi. Jeżeli to jakiś zły omen ciążący nad Przyrosiem, to kibice Górnika mogą zacząć się martwić. Kasprzik z kolei w ubiegłym sezonie zastąpił w bramce Steinborsa pięciokrotnie, spisując się zwykle dość poprawnie. Miał też jednak niechlubny udział w kompromitującej porażce przy Roosevelta z Lechem 1:6. Na pewno ci dwaj zawodnicy mają równe szanse na zagoszczenie w bramce na dłużej, z początku wydaje się jednak, że trener Dankowski postawi na sprawdzonego Kasprzika. Wydaje się, mimo wszystko, że żaden z nich nie reprezentuje takiej jakości jak odchodzący Łotysz.
W dalszym odwodzie na bramkę Górnika młodzi piłkarze – 21-letni, pozyskany z II-ligowej aktualnie Polonii Bytom – Marcin Michalak i 19-letni Tomasz Loska występujący w zeszłym sezonie dla drużyny rezerw.
Ocena formacji: 3
Do tablicy – obrona
W trzeciej linii u trenera Dankowskiego doszło do sporych turbulencji. Z klubu odeszli dość ważni, doświadczeni środkowi obrońcy – Augustyn i Gancarczyk. Środek tej formacji mimo wszystko prezentuje się pozytywnie. Adam Danch to świetny zawodnik grający skutecznie zarówno w destrukcji, jak i w polu karnym przeciwnika czy przy wyprowadzaniu akcji. Ponadto mocno zżyty z klubem, gdyż gra dla Górnika już od 2006 roku. Mocno obiecująco zapowiada się również Bartosz Kopacz, który prezentując tak solidną formę jak w zeszłym sezonie, grając dla Termalici, może stworzyć wraz z Danchem jeden z lepszych duetów stoperów w ekstraklasie w przyszłym sezonie.
Bardzo niepewnie wyglądają już jednak boki obrony. Lewy obrońca, Rafał Kosznik, podobno nie prezentuje najlepszej formy w sparingach i mimo sezonu życia w zeszłym roku dla Górnika (35 występów i pięć bramek) nie rokuje on najlepiej na nadchodzące rozgrywki. Mariusz Magiera, który może grać na wszystkich pozycjach w defensywie, również nie zachwyca formą w grach kontrolnych. Zazwyczaj dotychczas pełnił rolę prawego obrońcy, okazjonalnie środkowego czy lewego. Ciekawy zabieg trener Józef Dankowski ma zamiar przeprowadzić również na prawej części formacji defensywnej, na której planuje umieścić wracającego z wypożyczenia do ŁKS-u 20-latka, Kamila Cupriaka. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że Cupriak grał dotychczas jako napastnik! Czy tak jak niegdyś Łukasz Piszczek przystosuje się do zupełnie nowej roli, trudno powiedzieć. Jednak jeżeli chłopak ten ma grać w pierwszym składzie przez większą część sezonu, nie rokuje to dobrze dla jakości defensywy.
Ocena formacji: 3-
Do tablicy – pomoc
Formacja pomocy w Górniku prezentuje się najbogaciej. Wprowadzony do gry może zostać 19-letni Daniel Barbus grający na pozycji ofensywnego pomocnika, który zaliczył debiut w ekstraklasie już w wieku 16 lat, ale wtedy jeszcze nie przebił się do składu. Zawodnik ten prezentuje się dobrze (co widać było w półfinale Centralnej Ligi Juniorów) i na pewno może stanowić wzmocnienie, wchodząc w końcowych fazach meczu. Rezerwowym wartym uwagi jest przede wszystkim jednak Bośniak, Armin Ćerimagić, który gra na prawej stronie jako skrzydłowy lub nawet jako napastnik. W uprzednim sezonie rozegrał pięć meczów dla drużyny seniorskiej i zdobył bramkę w meczu 1/8 finału Pucharu Polski. 21-latek, który ma na koncie również występy w reprezentacji swojego kraju, zapowiada się dosyć obiecująco, ale musi popracować jeszcze nad swoim temperamentem, gdyż łapie zbyt dużo żółtych kartek (siedem w 22 meczach w zeszłym sezonie). Z dwójki 26-letnich słowackich pomocników – Roman Gergel i Erik Grendel – w pierwszych składzie powinniśmy zobaczyć tego pierwszego. Nie dość, że zagrał pod wodzą trenera Dankowskiego większą część sezonu, to strzelił 6 bramek, z kolei Grendel jest bardziej usposobionym defensywnie zawodnikiem, więc na dłuższą metę nie zagrzeje miejsca w pierwszym składzie, gdyż nominalnie pomocnikiem defensywnym zostanie zapewne Sobolewski. Kolejnym interesującym rezerwowym będzie niewątpliwie Dzikamai Gwaze z Zimbabwe grający jako środkowy bądź prawy pomocnik. 26-latek został wprawdzie po pierwszej rundzie ubiegłego sezonu przesunięty do drużyny rezerw, ale spisywał się tam wyśmienicie, strzelając cztery bramki w dziesięciu meczach.
Filarem środka formacji powinien być 34-letni doświadczony Słowak, Robert Jez, który dysponuje świetnym finezyjnym strzałem i jest doskonałym playmakerem. W ostatnich rozgrywkach Jez dowiódł swojej wartości, zdobywając pięć bramek i osiem asyst w 32 meczach. Równie ważnym asystującym mu, ale wykonującym bardziej defensywne obowiązki, zawodnikiem będzie zapewne jedna z legend naszej ekstraklasy, czyli Radosław Sobolewski, który to może swoją życiową formę ma już za sobą, ale w wieku 38 lat cały czas udowadnia, że można grać w podeszłym wieku na wysokim poziomie. Jego doświadczenie może okazać się kluczowe w wielu momentach. Na prawej bądź lewej stronie pomocy lub też na skrzydłach działać będzie Łukasz Madej, który to może mimo również dość zasłużonego piłkarsko wieku (33 lata) zapewnić Górnikowi zarówno mnogość bramek, jak i asyst. Jego rówieśnik wiekowy, Mariusz Przybylski, będzie się pojawiał na boisku najpewniej w momentach absencji Sobolewskiego i nie powinien on odstawać od jakości prezentowanej przez byłego reprezentanta Polski.
W głębszej rezerwie do dyspozycji Dankowskiego są: 22-letni ofensywny pomocnik Rafał Kurzawa, 20-letni prawy pomocnik Konrad Nowak, 17-letni środkowy pomocnik Bartosz Pikul, 19-letni środkowy pomocnik (grający również po bokach) Michał Teichman oraz będący w tym samym wieku lewy pomocnik – Maciej Wolański.
Ocena formacji: 4+
Do tablicy – atak
W nowej dla siebie roli ofensywnej wielce prawdopodobnie będzie musiał się sprawdzić 31-letni Bartosz Iwan. Trener Dankowski w sparingach obsadzał go w roli cofniętego napastnika, co, jak się okazało, nie było najgorszym pomysłem, gdyż Iwan w okresie przygotowawczym zdobył trzy bramki. Jedyną jego wadą, która może być widoczna przy walce z dynamicznymi obrońcami, są braki w szybkości i przyspieszeniu. Jeżeli w Górniku zdecydują się na grę dwójką napastników, to tym towarzyszącym Iwanowi będzie prawdopodobnie 25-letni nominalny napastnik, Szymon Skrzypczak. Nie zaprezentował się on najlepiej w rundzie wiosennej, strzelając jedynie dwie bramki w 15 meczach, ale jak dotąd na tej pozycji w talii Dankowskiego nie ma wielu równie mocnych kart co ta Skrzypczaka.
Oczywiście stopniowo do gry zacznie być zapewne wprowadzany młody talent w postaci Urynowicza, ale zakładam, że jeszcze długa droga przed nim na przebicie się do wyjściowej jedenastki. Z młodzieżowców grających w ataku do kadry na sezon 2015/2016 zgłoszeni zostali jeszcze: 17-letni Krzysztof Kiklaisz, 20-letni Fabian Piasecki (występujący jako napastnik i prawy skrzydłowy) i 19-letni Jarosław Potoniec.
Ocena formacji: 4-
Prognoza przedsezonowa
Druga połówka tabeli. Przy Roosevelta doszło do wielu znaczących zmian przed nowym sezonem. Mimo niepewnej sytuacji finansowo-prawnej klubu wielu kluczowych zawodników zdecydowało się przedłużyć kontrakty, co rokuje naprawdę dobrze. Górnik więc potencjał piłkarski ma dość wysoki jak na obecne możliwości, ale żeby ten potencjał został efektywnie wyciągnięty, piłkarze muszą być odpowiednio i regularnie wynagradzani, co nie jest wcale rzeczą pewną w obecnej sytuacji zabrzańskiego klubu. Jeżeli okoliczności w Górniku się polepszą, wróżę im osiągnięcie podobnego miejsca w końcowej tabeli co w zeszłym sezonie. Jeśli jednak tak się nie stanie, Górnicy mogą trafić do grupy spadkowej i zetrzeć się z ewentualnym widmem relegacji, która w tym sezonie w przypadku śląskiego klubu nie ma raczej prawa nastąpić.
Zapraszamy do przeczytania odcinków „Skarbu kibica” dotyczących: Termaliki Nieciecza, Zagłębia Lubin, Górnika Łęczna, Podbeskidzia Bielsko-Biała, Korony Kielce, Piasta Gliwice, Ruchu Chorzów, Cracovii oraz Pogoni Szczecin.