Niecodzienną otoczkę będzie mieć kolejne spotkanie Warty Poznań w ramach rozgrywek I ligi polskiej. Przy kilkunastu tysiącach widzów „Zieloni” zagrają na Stadionie Miejskim z GKS-em Katowice. Poznaniacy mogą liczyć na wsparcie widowni, ale będą musieli mierzyć się z fatalną murawą na obiekcie przy Bułgarskiej.
W Warcie doszło w ostatnich tygodniach do istnego trzęsienia ziemi. Zmiana prezesa, spory zastrzyk finansowy, a przede wszystkim postawienie na promocję klubu. Zwiększenie popularności Warty w Poznaniu, gdzie niepodzielnie rządzi aktualny mistrz Polski, Lech Poznań, może być trudnym zadaniem. Trzeba przyznać, że nowym władzom klubu nie brak zapału, by je zrealizować. Darmowe wejściówki na niedzielne spotkanie, darmowe pamiątki dla kibiców to inicjatywa, które może przynieść dwukrotnemu mistrzowi Polski spore korzyści.

Drużyna prowadzona przez Bogusława Baniaka rozpoczęła rundę wiosenną od dwóch zwycięstw. W Poznaniu atmosfera jest bojowa, wokół drużyny robi się coraz głośniej. Wreszcie piłkarze mają odpowiednie warunki do gry, a to przekłada się również na osiągane rezultaty. Dwa wyjazdowe zwycięstwa drużyny, która w pierwszej części sezonu miała spore problemy z gromadzeniem punktów, muszą robić wrażenie. Kolejna wygrana mogłaby sprawić, że od Warty zaczęłoby się oddalać widmo walki o utrzymanie do ostatniej kolejki.
Katowiczanie po wznowieniu rozgrywek również pokazali się z dobrej strony. Wyjazdowa wygrana z Dolcanem i remis z jednym z głównych kandydatów do awansu, Piastem Gliwice, utrudnia wskazanie faworyta starcia na Stadionie Miejskim w Poznaniu.
Trener gospodarzy zapowiada widowisko na wysokim poziomie. Obie drużyny preferują to samo ustawienie 1:4:2:3:1. W kadrach niedzielnych rywali nie brakuje zawodników z głośnymi nazwiskami. W dodatku na stare śmieci wróci były piłkarz Lecha, Przemysław Pitry, a napastnik Warty, Krzysztof Gajkowski, będzie miał okazję powalczyć z klubem, któremu bardzo dużo zawdzięcza. Szkoda, że rozgrywany dzień wcześniej na tym samym obiekcie mecz Ekstraklasy wpłynie na dodatkowe pogorszenie stanu kiepskiej zazwyczaj murawy.
Spotkanie obu drużyn w rundzie jesiennej zakończyło się remisem 1:1. Mecz rozgrywany 13 sierpnia rozpoczął się od zdecydowanych ataków „Gieksy”, co znalazło odzwierciedlenie w 14. minucie, gdy do siatki Łukasza Radlińskiego piłkę wpakował Paweł Olkowski. Poznaniacy wywalczyli remis w drugiej połowie, kiedy bramkę zdobył doświadczony Piotr Reiss. Obie drużyny zmieniły się znacznie od czasu tego spotkania. Szkoleniowcem GKS-u nie jest już Dariusz Fornalak, a pracy z Wartą nie kontynuuje Marek Czerniawski. Tym, co łączy obie ekipy, są ambicje na lokaty dużo wyższe od zajmowanych obecnie w tabeli. Za sprawą działań nowych władz Warty kolejną cechą wspólną stanie się wysoka frekwencja na trybunach.
W tabeli poznaniaków dzielą od katowiczan tylko cztery oczka. Zwycięstwo gospodarzy sprawi, że Warta dojdzie GKS na dystans jednego punktu, a także przeskoczy w tabeli Pogoń Szczecin. Z kolei wygrana gości pozwoliłaby piłkarzom Wojciecha Stawowego znacznie przybliżyć się do Górnika Polkowice.
Na mecz Warta Poznań – GKS Katowice prosto ze stadionu w Poznaniu zapraszają Adrian Nowak i Maciej Sypuła.