Brazylijczyk Zico miał sprawić, że CSKA Moskwa po trzech latach przerwy wróci na szczyt ligi rosyjskiej. Nie dostał jednak możliwości dokończenia sezonu, gdyż kierownictwo klubu zastąpiło go Juande Ramosem. Współpracę ze znakomitym niegdyś piłkarzem chwali sobie Siergiej Ignaszewicz, wyliczając zasługi byłego już trenera zespołu.
Obrońca CSKA i reprezentacji Rosji napisał na swoim blogu:
„Wszyscy mogliśmy zazdrościć Zico opanowania. Od pierwszych dni pracy w CSKA znajdował się pod bardzo dużą presją ze strony dziennikarzy i kibiców, ale nawet w tych najtrudniejszych sytuacjach potrafił zachować spokój. Po każdym, nawet przegranym meczu potrafił wzbudzić w nas świadomość, że nasze najważniejsze zwycięstwa są przed nami. Myślę, że głównie dzięki temu udało nam się wygrać w finale Pucharu Rosji.
Do zasług Zico zaliczyłbym udane wprowadzenie do drużyny Szcziennikowa i powrót Carvalho. Dzięki wielkiej miłości do lekkiej, szybkiej i ofensywnej gry bezwzględnie zaufał Żorze. Być może czasem cierpiała na tym defensywa, ale młodość ma swoje prawa. Co do Carvalho, to do połowy poprzedniego sezonu w ogóle nie trenował, a teraz bez problemów przystępuje do każdego meczu.
Zico nigdy nie zmuszał nas do pracy. Zawsze liczył na nasze zawodowstwo. Przez to piłkarze byli zdani na siebie i to przynosiło skutek. Byliśmy stanie spojrzeć na siebie z boku i powyciągać wnioski. Zico może nie jest najlepszym taktykiem czy psychologiem, ale na pewno jest silną osobowością i starał natchnąć nas swoim przykładem.”