Na stadionie Castelao w Fortalezie zmierzyli się mistrz i wicemistrz Europy. Po meczu pełnym akcji z obu stron, wynik na swoją korzyść przechylili podopieczni Vicente Del Bosque, wygrywając w rzutach karnych 7:6.
W warunkach, które dały się we znaki już podczas wcześniejszych meczów obu ekipom, byliśmy świadkiem pierwszej połowy starcia pomiędzy mistrzem i wicemistrzem Europy. Początek spotkania był zdecydowanie na korzyść Hiszpanii, która z furią rzuciła się na złożoną z trzech obrońców defensywę podopiecznych Prandellego. Próbę przełamania szyków Bonucciego i Chielliniego podejmował szczególnie Iniesta, który kilkoma podaniami stwarzał duże zagrożenie. Napór spowodował wyklarowanie się ustawienia Italii, która pierwsze minuty spędziła głęboko cofnięta na swojej połowie.
Do końca pierwszego kwadransa tempo nieco zmalało i gra się wyrównała. Włosi w ofensywie odpowiedzieli między innymi strzałem De Rossiego głową po groźnym dośrodkowaniu Pirlo. Minutę później świetnie na prawe skrzydło zagrał Giaccerini, a tam piłkę do Gilardinho odegrał już Maggio. Wszystko skończyło się jednak niecelną główką. Przez kolejne minuty można było dostrzec, że nie będziemy już mieli powtórki z finału Euro, głównie dlatego, że Włosi potrafili operować piłką na połowie przeciwnika.
W 35. minucie przeżywający wielkie chwile w reprezentacji Giaccerini dograł znakomitą piłkę na głowę Maggio i kiedy wydawało się, że padnie bramka, na wysokości zadania stanął Cassilas. W odpowiedzi i dla przypomnienia o potencjale ofensywnym Hiszpanów niezwykle groźny strzał oddał Torres, minimalnie chybiając przy prawym słupku. Kilka minut później ponownie w roli głównej znalazł się skrzydłowy Juventusu, zakręcając obrońcami i oddając celny strzał na bramkę.
Pierwszą połowę należałoby przypisać na korzyść Włochów, którzy mieli więcej sytuacji i tylko Casillasowi podopieczni del Bosque zawdzięczali czyste konto.
Na początku drugiej połowy doszło do zmiany w ekipie włoskiej. Za Barzagliego na boisku pojawił się Montolivo. Ponownie od mocnego uderzenia grę rozpoczęli Hiszpanie, którzy po koronkowej akcji oddali niecelny strzał w wykonaniu Iniesty. Kilka minut później, dokładniej w 53. minucie byliśmy świadkiem wejścia na boisko Navasa w miejsce Silvy.
Kolejne minuty upływały pod znakiem znacznej wymiany podań w środku pola. Z przebiegu tych zdarzeń nie był zadowolony Ramos, który w 59. minucie pognał środkiem pola, próbując rozegrać piłkę. Mecz w tym momencie był już bardzo wyrównany, ale jego tempo nieco zmalało. W ramach ciekawostek w 63. minucie można było odnieść się do spalonych, w których Włosi przeważali w stosunku 6:1.
W tej samej minucie Iniesta efektownie przedryblował trzech zawodników, ale jego strzał był już daleki od ideału. Minutę później pierwsze żółtko w tym meczu po faulu na Torresie obejrzał De Rossi. W tych fragmentach meczu pressing Hiszpanów nie był już tak agresywny jak na początku, przez co Włosi zabrali się za atak pozycyjny. Jego efektem był między innymi zblokowany strzał Candrevy, który odnalazł się w polu karnym przeciwnika. W odpowiedzi w niezłej sytuacji znalazł się Pedro, lecz wyjście Buffona spowodowało nerwowość u skrzydłowego Barcelony i strzał mijający lewy słupek.
Moment po tym w drobnym zamieszaniu po rzucie rożnym w polu karnym Casillasa blisko piłki znalazł się Gilardinho, jednak nie wiedzieć czemu, odpuścił pościg za futbolówką, kiedy wydawało się, że ma szansę ją przejąć. Wobec słabszego momentu gry swojej drużyny del Bosque postanowił dokonać drugiej zmiany, wpuszczając na boisko Matę za Pedro, który chwilę wcześniej zamieszał dwoma zawodnikami włoskimi na lewej stronie. W tej samej minucie za Marchisio wszedł Aquilani i tym samym mieliśmy remis w zmianach.
W 80. minucie w pole karne wbiegł Torres, ale nie zdecydował się na strzał. Akcja była kontynuowana poprzez wrzucenie piłki przez Albę, chwilę później przez Navasa, aż w końcu wylądowała w rękach Buffona. W 84. minucie blisko zdobycia bramki był Pique, który przebiegł całe boisko po to, żeby przestrzelić po świetnym rozegraniu piłki i dograniu od Navasa. W 89. minucie ponownie dał o sobie znać Navas, który wrzucił piłkę na głowę Torresa, ale po jego zgraniu Mata został zblokowany ze strzałem.
Trzy minuty później Gilardinho znalazł się na spalonym, ale na uwagę zasługuje oddany przez Aquilaniego sekundę przed tym strzał nożycami. Chwilę po tym mecz mógł się rozstrzygnąć po rzucie wolnym egzekwowanym przez Xaviego, ale nie znalazł się nikt, kto by skierował piłkę do siatki. Dzięki temu zawodnicy zafundowali sobie dogrywkę. Do tej pory po stronie Hiszpanii niestrudzony był Iniesta, który kierował poczynaniami swojej drużyny w ofensywie z podobnym zaangażowaniem jak na początku spotkania. Nieco gorzej wyglądał Torres, który częściej opuszczał głowę w oznace zmęczenia. Końcówka regulaminowego czasu gry należała jednak do niego i jego kolegów, ale Włosi skutecznie ich powstrzymywali.
Dogrywkę rozpoczęliśmy od zmiany Giovinco za mało widocznego Gilardinho. Pierwsze zagrożenie pojawiło się pod bramką Casillasa, kiedy w słupek trafił aktywny przez cały mecz,Giaccerini. Minutę później mógł lepiej odpowiedzieć Pique, ale jego strzał po rzucie wolnym został odbity. Dwie minuty po tym Hiszpanie byli dwukrotnie bliscy zdobycia bramki, ale ich strzały wołały o pomstę do nieba. Chwilę wcześniej mogliśmy odnotować zmianę. W miejsce Torresa na boisku pojawił się Javi Martinez.
Po piętnastu minutach dogrywki lepsi byli Hiszpanie, ale ich przewaga była jeszcze udokumentowana tylko strzałem Alby z 98. minuty. W 109. minucie bliski szczęścia był Mata, ale piłka po jego strzale przeleciała koło lewego słupka Buffona. Następne minuty upłynęły pod polem karnym Hiszpanów, ale z przetrzymywania piłki przez Włochów nie wynikło nic konkretnego.
W 115. minucie Xavi oddał strzał zza linii pola karnego i niefrasobliwa reakcja Buffona o mało nie zakończyła się utratą bramki przez Włochów. Moment po tym Navas zagrał piłkę wzdłuż linii bramkowej i tylko niefortunne ustawienie zawodników „La Roja” spowodowało, że nie obejrzeliśmy gola. Bliżej końcówki dogrywki mogliśmy oglądać zafrasowaną minę del Bosque, który najwidoczniej zastanawiał się już nad tym, kto w jego drużynie będzie strzelał rzuty karne. W 120. minucie było blisko tego, aby jednak jego podopieczni rozstrzygnęli mecz bez potrzeby rozgrywania konkursu „jedenastek”. Rozgrywający bardzo dobry mecz Navas pognał prawą stroną boiska i kiedy wydawało się, że wyłoży któremuś koledze piłkę jak na tacy, ta przeleciała pod nogami zawodników i wyszła za pole karne. Ostatecznie wszystko miało się rozstrzygnąć w rzutach karnych.
Strzelanie rozpoczął Candreva, podcinając lekko piłkę i myląc Casillasa. Pewnie za to odpowiedział Xavi. Bliżej obrony był golkiper Realu Madryt w przypadku strzału Aquilaniego, ale ostatecznie piłka zatrzepotała w siatce. Intencje kolejnego strzelca wyczuł również Buffon, ale strzał Iniesty był niezwykle precyzyjny. Swoją szansę chwilę później wykorzystał De Rossi, podobnie Pique i mieliśmy remis 3:3.
Przy strzale Giovinco Casillas nawet się nie ruszył i Włosi ponownie wyszli na prowadzenie. Widmo przestrzelonego niegdyś karnego wisiało nad Ramosem, ten jednak udźwignął presję i pewnie pokonał włoskiego bramkarza. Piątą bramkę dla Włochów zdobył profesor Pirlo i nadzieja Hiszpanów na przedłużenie konkursu pozostała w nogach Maty, który się nie pomylił. Szóstą bramkę dla ekipy Prandellego zdobył Montolivo, a odpowiedział na nią Sergio Busquets.
Przed szansą na wygraną stanęli Hiszpanie po przestrzeleniu karnego przez Bonucciego. Rozgrywający dobry mecz Navas przypieczętował moment po tym zwycięstwo swojej ekipy. Z perspektywy przebiegu całego meczu jego wynik wydaje się sprawiedliwy, jednak nie stawia on Hiszpanów w roli faworytów w wielkim finale. Pewne jest jednak to, że mecz ten będzie wielkim widowiskiem, na które czekało wiele osób.
Szkoda mi Włochów. Liczyłem na nich, mam
nadzieję, że zajmą 3 miejsce.
Według mnie piłkarze zagrali następująco:
1.Casillas- 2.5 (2.75)
18.Alba-2.5
3.Piqué-2.5
15.Ramos-2.5 (2.75)
17.Arbeloa-2.0
8.Xavi-2.5
6.Iniesta-2.5 (2.75)
16.Busquets-2.0
11.Pedro-2.5
9.Torres-2.5
21.Silva-1.5
4.Martinez-2.0
13.Mata-2.5
22.Navas-2.5 (2.75)
1.Buffon-2.5
16.De Rossi-2.5
3.Chiellini-2.5
18.Montolivo-2.0
21.Pirlo-2.5
2.Maggio-3.0
22.Giaccherini-3.5
8.Marchisio-2.0
6.Candreva-3.5
11.Gilardino-2.0
7.Aquilani-2.5 (2.75)
10.Giovinco-2.0
19.Bonucci-2.5
Oglądałem tylko pierwszą połowę i z tego co
tutaj czytam co się działo w drugiej widzę że
to Włosi zasłużyli na zwycięstwoa wygrała
Hiszpania . Ale taki jest futbol :)
Piękna taktyka trenera
włoch,zabrakłosszczęścia,zimnej krwi.
nudny moim zdaniem mecz a komentatorzy na tvp sport w
koło pier dolili o tym co prandelli powiedział -.-
Hiszpania nic wielkiego nie pokazała wręcz była
słabsza od włochów którzy z kolei byli
niskuteczni niestety styl gry hiszpani jest
małoproduktywny i monotonny
Hiszpania nic wielkiego nie pokazała wręcz była
słabsza od włochów którzy z kolei byli
niskuteczni niestety styl gry hiszpani jest
małoproduktywny i monotonny
Szkoda mi Włochów, bo grali lepiej. Tak samo
przedwczoraj Urugwaj. Te dwie drużyny powinny
zagrać w finale, ale tak się nie stało. Trudno.
Rozwaliło mnie jeszcze głosowanie na najlepszego
zawodnika. Pewnie bez większego zastanowienia
większość wybrała Casillasa, bo tylko go znają,
tylko żeby może się udało kasę zgarnąć.
Zgadzam się z autorem pierwszego komentarza:
Candreva, Giaccherini i Maggio grali wczoraj
najlepiej.
Macie rację, Hiszpania grała bardzo ślamazarnie i
powoli, gorzej od Włochów. Finał Urugwaj-Włochy,
to byłoby coś.
Masz rację. Hiszpania miała trochę farta i już
wygrała . Candreva i jego rajdy z piłką bardzo mi
się podobały ponieważ były bardzo produktywne.
Dla mnie mecz o 3-cie miejsce będzie finałem.
Gilardinho xD
Och... Szkoda znowu troszeczkę nie fair... No ,ale
taki jest futbol... Tak czy tak świetny mecz
Włochów...
Niejednokrotnie powstawała tu obszerna publicystyka
, jak np w telewizji N, jak ktoś niepochlebnie się
wypowiedział o trenerze lub piłkarzach Barcelony .
Coś tam było w stylu , że Tito zje Guariole i
popije del Bosque ;).
Wczoraj żeby wywyższyć swoich pupili , lub inaczej
, żeby nawet cienia złego słowa o nich nie
powiedzieć , komentatorzy moim zdaniem zachowywali
się skandalicznie . Za kompletnie niecelne padanie
Pedro obwinili Torresa , Iniesta po za mocnych
krosach był fetowany , a po strzale z metra w
boczną siatkę , coś tam chyba było że próbował
podawać , ale jest super bo nie patrzył na piłkę
hmm . "Dżordi" po technicznym błędzie był od razu
chwalony za mecz z Nigerią i pomimo , że przez
większość spotkania zjadał go Christian Maggio,
mieliśmy nieustanne zachwyty . Ja rozumiem , że
tacy zawodnicy jak Forlan czy Pirlo mają swoje lata
i czasem w ich przypadku się mówi , że zagrali
gorzej lub lepiej , ale ile u licha można
tłumaczyć Xavego !? Jak Katalończyk zagra dobrze
to go fetują , a jak coś mu nie wyjdzie , zaraz
Laskowski naskakuje na Juskowiaka, żeby tylko nic
więcej mu się nie wymknęło . Ale co się dziwić
? Jak po jednym z goli Bayernu strzelonym Barcelonie
, pan Jacek powiedział, że to dramat , a już po
siódmym w dwumeczu zaczął obrażać trenera Realu
Madryt ( por que ? ) . Kodowanie podprogowe tu
działa , żeby za wszelką cenę nie wybrano nikogo
z Włochów w konkursie głosowania nagrody złotych
gaci w tvp !?
A co to powiedział Iker w wywiadzie, a gdzie to po
euro nie bawił się Iniesta i chyba najlepsze co
ostatnio słyszałem - " na stadionie jest Shakira,
na boisku jej mąż , ciekawe z kim jest Milan ... z
teściami ? " Milanem się opiekują Silvio
Berlusconi i Adriano Galliani tak dla jasności ;p !
Gdyby ktoś chciał , poczytać ploteczki rodem z
bravo , ma ku temu odpowiednie strony . A może by
ktoś chciał się dowiedzieć , co zjadł Gianluigi
Buffon , jam ma na imię dziewczyna Sebastiana
Giovinco , lub co tam u mamy Alberto Aquilanieniego
!? Miałem wrażenie ,że cały mecz zależy od
Hiszpanów , a Włosi nie grają w piłkę jak się
ich słuchało . Ja kibicowałem piłkarzom w
czerwonych strojach i nie szkoda mi Italii , wkurza
mnie jedynie taka subiektywna poprawność w
komentarzach ! Brawo dla Włochów za dobry mecz .
ps Brazylia moim zdaniem była lepsza od Urugwaju ,
chociaż też przyznam , że jak Laskowski
komentował mecz kanarków w fazie grupowej ,
przechodził samego siebie.
Im więcej takich meczy [a były jakieś inne?] jak
ten,tym częściej wraca do mnie pytanie o sens tych
rozgrywek.
Nawet jeśli to szansa dla niszowych drużyn jak
tegoroczny uczestnik Thaiti,to nie oszukujmy,i tak
pozostanie to pompatycznym sloganem.
Niby to przetarcie dla organizatora MŚ ale jeśli
nie zdołano przygotować się w kilka lat to w 12
miesięcy tym bardziej.
Rzekomo ma to być ostatni poważny test dla ekipy
organizatora ale jestem przekonany że dla samej
drużyny,jak i późniejszego widowiska jakim jest
finał MŚ,lepszym rozwiązaniem będą tradycyjne
eliminacje.
I nawet jeśli to typowy napychacz kasy to i tak
zadaje sobie pytanie: po co rozgrywać ten
turniej?
Od dawna,zwłaszcza na starym kontynęcie,narzeka
się na wyeksplatowane gwiazdy lub ich
brak,przemęczone drużyny,obciążony
terminarz,wirus FIFA więc naprawde nie widze
solidnych podstaw,zwłaszcza w dzisiejszych czasach i
po tak marnych półfinałach do rozgrywania
kolejnego drużynowego turnieju.
Nie lepiej byłoby dać więcej czasu na
odpoczynek,pozwolić solidnie przygotować się do
mistrzostw i raz na cztery lata cieszyć się
widowiskiem na najwyższym poziomie?
Kto inny mógł zrąbać jak nie piłkarz Juve......
Masz całkowitą rację. Mnie też ten komentarz
męczył. Jak dla mnie zawodnikiem meczu był Jesus
Navas bo dopiero gdy pojawił się na boisku
Hiszpanie zaczęli stwarzać zagrożenie pod bramką
Buffona. Navas robił wiatr na prawym skrzydle.
W końcu napisałeś coś mądrego ;))) To już drugi
raz w ostatnim czasie[czytałem Twoje pomysły na
odnowe Realu,naprawde ciekawe].
A już bardziej na poważnie to komentarze naszych
ekspertów wołają o pomste do nieba. I jak tu
płacić abonament?
Twój post też całkiem mądry , tylko ty , nie
wychodzisz nigdy z formy :D.
lecz Włosi pokazali się z dobrej strony i brawa dla
nich. Tak czy siak, zawsze jestem za Europą - więc
najbardziej liczyłem na finał Hiszpania -
Włochy... no ale cóż, oby obie Europejskie ekipy
wygrały swoje ostatnie spotkania w tym turnieju.
Od razu sympatyczniej,nie sądzisz?
Miałem zrobić to wcześniej ale nie chciałem się
wtrącać więc pytam teraz. Czemu chcesz aż tak
mocno przemeblować skład?
@Jaro: Rzeczywiście po wejściu Navasa Hiszpania
się ożywiła ,ale nie jestem pewien czy to przez
to...
@Szwajc1212: Rzeczywiście momentami komentarz był
denerwujący ,ale wybacz ,ale takie frazy jak np. o
Shakirze, mnie ani trochę nie dziwią mecz meczem
,ale nie można go brać na sztywno...
Dla mnie natomiast właśnie pique był najsłabszy
na boisku i ciągłe wspominanie o obecności
siekiery na trybunach to trochę sado maso kogo
obchodzi to iż podstażała lady (36 litrów) siedzi
na trybunach
No piłkarz interu nie mógł przestrzelić ale
zastanówmy się czemu... aaa żadnego nie ma w
kadrze, pff
mnie to kut.asie obchodzi :)
Szalony mnich naczelny krytykant lewandowskiego
reprezentacji polski kibic realu uczeń OHP w zadupiu
truskolaskim
Whenever Whenever śmieciu .
Czy normalny mnichu w wannie może ru...ać aż
odpadnie ależ owszem czemu nie jemu też należy sie
hej!
Siekiera, motyka, ręce, dłonie, SzalonyMnich
zwalił konia.
Siekiera, motyka, kasa, klej, SzalonyMnich to jest
gej!