Henryk Henri Kasperczak


Dziś po południu pojawiła się informacja, że na ławkę trenerską wróci Henryk Kasperczak. Doceniany w polskim futbolu trener i były zawodnik jeszcze większym uznaniem cieszy się w Afryce. Stąd pojawienie się oferty z federacji Mali dla Kasperczaka. Jak zaczęła się przygoda „Henry’ego” z afrykańską piłką?


Udostępnij na Udostępnij na

Jacek Gmoch niedawno przyznał, że w Polsce nigdy nie funkcjonowało coś takiego jak polska myśl szkoleniowa, jednak w naszym kraju jest wielu trenerów, którzy obalają tezę Gmocha. Jednym z nich jest Henryk Kasperczak. Karierę piłkarską zaczynał w Zabrzu, jako młody chłopak od razu wiedział, że gra w piłkę to jego powołanie. Został legendą klubu z Mielec, zdobywając z nim dwa mistrzostwa Polski. Był w rezerwach Legii Warszawa, grał również za granicą we francuskiej ekipie FC Metz. Olbrzymie sukcesy osiągał z reprezentacją Polski, będąc jednym z jej kluczowych zawodników.

Kariera trenerska była (jest?) równie ciekawa jak piłkarska. Jako zawodnik zdobył uznanie we Francji, co pomogło mu w znalezieniu pracy trenera. Daleko szukać nie musiał, został bowiem szkoleniowcem drużyny, w której zakończył karierę, czyli FC Metz. Po zdobyciu z tą ekipą Pucharu Francji, kariera nabrała tempa, prowadził inne zespoły francuskie, z mniejszym lub większym powodzeniem. W 1993 roku Kasperczak został bez pracy, aż w końcu odezwała się do niego federacja kraju, prosto z… Wybrzeża Kości Słoniowej.

I od tego momentu wyrabiał on sobie markę w Afryce, dorobił się statusu szkoleniowca znanego, lubianego i świetnie sprawdzającego się w realiach afrykańskich reprezentacji. W 1994 roku zdobył 3. miejsce w  Pucharze Narodów Afryki. Później prowadził reprezentację Tunezji. Kasperczak uczestniczył z nią na igrzyskach olimpijskich w Atlancie i mistrzostwach świata 1998. W 1996 roku zajął z tą drużyną narodową 2. miejsce w Pucharze Narodów Afryki. Na mundialu we Francji Kasperczak prowadził Tunezję w dwóch przegranych spotkaniach: z Anglią 0:2 i Kolumbią 0:1, po czym jeszcze w trakcie trwania turnieju został zdymisjonowany.

Jednak po tak przykrym zdarzeniu renoma Kasperczaka nie zmniejszyła się na Czarnym Lądzie. Otrzymał w 2001 roku propozycję od reprezentacji Mali, z którą zajął 4. miejsce w Pucharze Narodów Afryki w 2002 roku.  W Polsce pierwszy raz dostał szansę prowadzenia klubu w roku 2002, kiedy to zaczął trenować Wisłę Kraków. Osiągał z „Białą Gwiazdą” olbrzymie sukcesy jak na polskie warunki. Dwa mistrzostwa Polski i świetna gra w Europie. Wtedy Kasperczak był na fali. Mówiło się o nim w kontekście prowadzenia innych reprezentacji afrykańskich czy też naszej polskiej drużyny. I poprowadził drużynę narodową, nie polską, lecz z Senegalu. Sukcesów z innych drużyn z tego kontynentu nie powtórzył i wrócił ponownie do Polski, obejmując w 2008 roku Górnik Zabrze. Niestety, poniósł kolejną porażkę i prowadzony przez niego Górnik spadł z ekstraklasy, dodatkowo w kiepskiej kondycji finansowej.

„Henri” wszedł po raz kolejny do tej samej rzeki, wracając do Wisły Kraków, ale nie zabawił tam długo. Po porażce z azerskim klubem Karabachem Agdam w eliminacjach Ligi Europy podał się do dymisji. Na chwilę objął jeszcze grecki klub AO Kavala, ale tam też prochu nie wymyślił.

Dlaczego Henryk Kasperczak nigdy nie poprowadził reprezentacji Polski? W naszym kraju trudno znaleźć trenera, który byłby tak lubiany za granicą, a do tego miał na swoim koncie liczne sukcesy. Temat Kasperczaka pojawiał się zawsze przy wyborze nowego trenera reprezentacji narodowej, jednak nigdy takowej nominacji nie otrzymał.

Kiedy wszyscy myśleli że Henri udał się na trenerską emeryturę, niespodziewanie pojawiła się informacja, że wkrótce Kasperczak zostanie selekcjonerem reprezentacji Mali, obecnie zajmującej 42. miejsce w rankingu FIFA. W latach 2001-2002 Polak miał okazję już prowadzić drużynę tego kraju. Jak przyznał w rozmowie z naszym wortalem, powiedzenie, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, istnieje tylko w Polsce  i naturalne jest, że zdarza się poprowadzić dwa razy tę samą drużynę.

– Liczyłem, że trenerem reprezentacji będę chociaż raz w karierze. Niestety, po raz trzeci wybrano inną osobę. Pretensje? Do czego mogę mieć pretensje? Taka jest decyzja, to władze decydują. Pewnie, że marzyłem o byciu selekcjonerem naszej kadry, ale taka jest piłka nożna – wyraził swoje stanowisko Kasperczak w sprawie polskiej drużyny narodowej.

Wypada nam życzyć trenerowi wszystkiego najlepszego, sukcesów z nową drużyną i… poprowadzenia jeszcze reprezentacji Polski.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze