W dwa lata od kibica do mistrza świata?


Niezwykła kariera Harry'ego Maguire'a

11 lipca 2018 W dwa lata od kibica do mistrza świata?

W 2016 roku nieznany szerszej publiczności Harry Maguire wraz z kolegami wspierał reprezentację Anglii z wysokości trybun na francuskim Euro. Po dwóch latach zwycięstwa w obu nadchodzących spotkaniach dzielą defensora „Synów Albionu” od tytułu mistrza świata. Piękny sen może się ziścić, a historia Anglika, który krok po kroku wspinał się na szczyt, zakończyłaby się happy endem.    


Udostępnij na Udostępnij na

W lipcu 2014 roku kariera Harry’ego Maguire’a znacznie przyspieszyła. Szerzej nieznanego angielskiego defensora za ponad trzy miliony funtów z Sheffield United pozyskał klub z Premier League – Hull City. Transfer wówczas 21-letniego gracza do zespołu „The Tigers” miał być początkiem wspinaczki na szczyt Harry’ego Maguire’a. W rzeczywistości był, choć z lekkim falstartem.

Oswojony z zapleczem Premier League

Początki kariery młodego gracza w barwach Hull City nie były udane. „The Tigers” notowali kolejne serie meczów bez zwycięstwa, a strach przed degradacją jeszcze mocniej zamknął drzwi defensorowi do pierwszego składu. Harry Maguire zanotował jedynie trzy występy w Premier League, zazwyczaj nie figurując nawet w kadrze meczowej na ligowe spotkania. W celu niezahamowania rozwoju zawodnika władze Hull City postanowiły wypożyczyć Anglika do Wigan Athletic, grającego na co dzień w Championship.

Na DW Stadium defensor zdecydowanie odżył. Choć Wigan Athletic notowało zdecydowanie niezadowalające rezultaty, które ostatecznie doprowadziły do spadku, to Harry Maguire wystąpił w szesnastu z możliwych siedemnastu meczów. Anglik strzelił ponadto bramkę oraz zanotował asystę. Jak na ironię, gdy defensor szykował się do powrotu do Hull City, „The Tigers” pożegnali się z Premier League. Harry Maguire na dłużej zakotwiczył w Championship.

Po spadku z angielskiej ekstraklasy i exodusie zawodników menedżer Hull City, Steve Bruce chętniej stawiał na angielskiego defensora. Choć Harry Maguire nie był pierwszoplanową postacią „The Tigers”, to wystąpił w trzydziestu trzech spotkaniach zespołu z KC Stadium we wszystkich rozgrywkach. Przyczynił się tym samym do awansu do Premier League po wygranych barażach.

Latem 2016 roku Harry Maguire wraz kolegami podczas wakacji wspierał z wysokości trybun reprezentację Anglii na francuskich mistrzostwach Europy. Raczej nikt wówczas nie podejrzewał, jak błyskawicznie w przeciągu dwóch lat rozwinie się kariera defensora.

Dwa przełomowe sezony

Kampanię 2016/17 śmiało można nazwać punktem zwrotnym w karierze defensora. W Premier League Harry Maguire wystąpił w 29 spotkaniach ligowych, prezentując bardzo dobrą grę w powietrzu, nieustępliwość oraz umiejętne czytanie gry i ustawienia.  Mimo ciągłego balansowania Hull City między strefą spadkową a bezpiecznymi pozycjami w tabeli, silniejsze kluby zaczęły uważnie obserwować angielskiego defensora. Spore zainteresowanie Harrym Maguirem zmobilizowało „The Tigers” do złożenia zawodnikowi oferty przedłużenia kontraktu. Defensor jednak odrzucił możliwość parafowania nowej umowy, znając szanse zespołu z KC Stadium na udaną walkę o utrzymanie w Premier League, które były niezbyt duże. Po raz kolejny zaledwie po jednym sezonie Hull City pożegnało się z angielską ekstraklasą. Spadek sprawił, że kilku zawodników (w tym Harry Maguire) było zdecydowanych pożegnać się z zespołem „The Tigers”. Klub z KC Stadium nie robił graczom wielkiego problemu z odejściem, zważając na o wiele niższe przychody z racji gry zaledwie na zapleczu Premier League.

Wyścig o pozyskanie Harry’ego Maguire’a wygrało Leicester City. Kwota transferu rzędu około czternastu milionów funtów wydawała się promocyjna. Anglik z miejsca stał się filarem defensywy „The Foxes”, rozgrywając najlepszy sezon w karierze. Bardzo dobrą dyspozycję zawodnika dostrzegł selekcjoner reprezentacji, Gareth Southgate, dając Harry’emu Maguire’owi szansę debiutu w narodowych barwach w październikowym spotkaniu przeciwko Litwie.

Do końca sezonu Anglik wystąpił we wszystkich meczach ligowych Leicester City. „The Foxes” zajęli dziewiąta lokatę w tabeli, a Harry Maguire otrzymał powołanie na mistrzostwa świata w Rosji. Kilka tygodni mundialu sprawiło, że o Angliku usłyszał cały świat.

O dwa kroki od szczytu

Reprezentacja Anglii (jak i Harry Maguire) na rosyjskich mistrzostwach świata spisywała się do tej pory nadspodziewanie dobrze. Defensor oprócz skutecznej gry w defensywie był aktywny także w akcjach zaczepnych „Synów Albionu”. Podczas wykonywania stałych fragmentów gry koledzy z zespołu najczęściej w polu karnym rywali szukali podaniem właśnie Harry’ego Maguire’a. To zaowocowało asystą oraz bramką na koncie angielskiego obrońcy podczas obecnego turnieju.

Szczególne pochwały defensor zebrał po zwycięskim ćwierćfinale przeciwko Szwecji, w którym zanotował wspomniane trafienie.

– Harry Maguire zasługuje na osobne wyróżnienie. W obu polach karnych był ogromny. To wielki facet, który potrafi jednak panować nad piłką. Stał się integralną częścią zespołu. Jest niezwykle ważny – powiedział były wybitny reprezentant Anglii, Rio Ferdinand.

Słowa uznania spływają na Harry’ego Maguire’a ze wszystkich stron. Anglik już teraz jest bacznie obserwowany przez czołowe zespoły Premier League. Do pozyskania defensora na łamach lokalnej gazety namawiała kilka dni temu Liverpool legenda klubu, Phil Thompson.

– Jestem wielkim sympatykiem Harry’ego Maguire’a odkąd grał w Hull City. Staje się wciąż lepszy i lepszy. Do tej pory fantastycznie prezentował się na mistrzostwach świata. Mówiłem na długo przed rozpoczęciem turnieju, że ma wszystkie atrybuty, by zostać zawodnikiem Liverpoolu. Jest duży, silny i świetnie się ustawia, bez względu na to, czy ma dwóch czy trzech partnerów z tyłu – komplementował Anglika Phil Thompson.

– Harry był dotychczas jednym z najlepszych obrońców w Pucharze Świata i na pewno pasuje do filozofii Liverpoolu. Nie mogę powiedzieć o nim nic bardziej wartościującego. Nie chcę okazać braku szacunku dla Leicester, ale nie sądzę, by był tam, gdy nadejdzie koniec okna transferowego. Myślę, że kosztowałby 50 milionów funtów przed mistrzostwami świata. Teraz prawdopodobnie trochę więcej, ale myślę, że byłby tego wart. Wielkie kluby będą go chciały i myślę, że byłby wart swojej ceny – dodała legenda „The Reds”.

Wątpliwe jednak, aby kwestia dalszej przynależności klubowej była obecnie kluczową sprawą dla Harry’ego Maguire’a. Przed defensorem oraz resztą „Synów Albionu” decydujące starcia w walce o mistrzostwo świata. Już za kilka dni piękny sen może się dopełnić. Po dwóch latach od momentu wspierania z wysokości trybun reprezentacji Anglii na francuskim Euro Harry Maguire może stanąć na szczycie piłkarskiego świata.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze