Głowacki: Sytuacja robi się dla nas coraz trudniejsza


7 grudnia 2014 Głowacki: Sytuacja robi się dla nas coraz trudniejsza

W hicie 18. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Wisła Kraków przegrała u siebie z Lechem Poznań 1:2, ale wiślacy mogli w tym meczu spokojnie wyjść na prowadzenie. Zaważył jednak brak skuteczności i czerwona kartka dla Donalda Guerriera w 61. minucie spotkania. „Biała Gwiazda” zajmuje obecnie czwartą lokatę w lidze i do pierwszej Legii traci już dziewięć punktów. O przebiegu spotkania z Lechem porozmawialiśmy z kapitanem Wisły, Arkadiuszem Głowackim.


Udostępnij na Udostępnij na

Trener Smuda na konferencji wspomniał, że masz jakieś problemy zdrowotne. To coś poważnego?

Nie jest to poważne, ale bolesne, stąd moje problemy w tym meczu od 30. minuty. Czujemy naprawdę spory niedosyt. To wszystko miało potoczyć się nieco inaczej, ale zabrakło nam czegoś. Trochę jakości, spokoju, aby osiągnąć dobry wynik.

Myślisz, że ta czerwona kartka dla Guerriera przesądziła o tym, że nie zdołaliście wygrać?

Nie wiem, czy przesądziła. Miała na pewno jakieś znaczenie. Już grając jedenastu na jedenastu, widać było, że jest nam trudno. Lech potrafi ułożyć sobie grę, ale stawialiśmy im opór i liczyliśmy na kolejne bramki. Trochę to dziwne, bo po zejściu Donalda były momenty, kiedy nadziewaliśmy się na kontry. Oczywiście serce chciało strzelać bramki. Zabrakło trochę cierpliwości i spokoju. Stąd taka gra i też taki wynik.

Trener Smuda miał sporo zastrzeżeń do pracy sędziów w tym meczu, a Ty jak to widzisz?

Ja nie mam zastrzeżeń.

Uważasz, że Donald Guerrier zasłużył na tę czerwoną kartkę? Sporo osób miało co do tego wątpliwości.

Tak. Myślę, że to zasłużona kartka.

Brakowało Wam w tym meczu Alana Urygi w środku pola (pauzował za kartki – przyp. red.)?

Alan jest ważnym zawodnikiem w naszej jedenastce. Dobrze wywiązuje się ze swojej roli. Myślę, że dzisiaj zawodnicy, którzy grali, zostawili sporo zdrowia i dobrze radzili sobie w środku. Trudno powiedzieć, co by było, gdyby grał Alan.

Teraz przed Wami ostatni mecz tej rundy z Ruchem. Spodziewacie się trudnego spotkania?

Jak życie nas uczy, to każdy mecz dla nas jest ciężki. Tak naprawdę nigdy nie wiadomo, co przyniesie kolejne spotkanie. Czasami wszystko się układa dobrze, a czasami nie. Dziś wydawało się, że ten mecz jest taki pod nas, że będziemy mogli go kontrolować, a stało się zupełnie inaczej. Teraz trzeba się zastanowić, co zrobić, aby w meczu z Ruchem przywieźć jakąś zdobycz punktową, bo sytuacja robi się dla nas coraz trudniejsza.

Z Krakowa Adrianna Kmak

Mecz Wisły Kraków z Ruchem Chorzów w następną sobotę (13 grudnia) o godzinie 15:30.

Obserwuj autora na Twitterze: @Kmak Adrianna

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze