Rozegrać cały sezon – da się zrobić. Dwa sezony? Może być trudno, ale znajdą się i tacy. Trwa właśnie szósty sezon z rzędu, w którym Inaki Williams nie opuścił ani jednego spotkania Athleticu Bilbao.
Jego występ w spotkaniu z Deportivo Alaves sprawił, że rekord Jona Andoniego Larrañagi odszedł w zapomnienie. Dzisiaj to podopieczny Marcelino dzierży rekord La Liga. Inaki Williams jest swego rodzaju fenomenem, i nie zamierza się zatrzymywać!
2⃣0⃣3⃣ 𝗜 𝗡̃ 𝗔 𝗞 𝗜 𝗪 𝗜 𝗟 𝗟 𝗜 𝗔 𝗠 𝗦 @Williaaams45 has become the player with most consecutive @LaLigaEN appearances in the competition's history.
🔗 https://t.co/fpRXLb4l0J#AthleticAlavés #Williams203 🦁 pic.twitter.com/1IO0XHphcI
— Athletic Club (@Athletic_en) October 1, 2021
Inaki Williams – człowiek nie do zatrzymania
Skrzydłowy Athleticu jest niczym najlepszy uczeń w szkole, który miał stuprocentową frekwencję, nauczyciele (trenerzy) go uwielbiają, a on odwdzięcza się postawą na boisku. Aż 203 spotkania z rzędu to nieprawdopodobny wynik. W jeszcze większy szok wprawia fakt, że dokonał tego, mimo że jest skrzydłowym lub napastnikiem. Bazującym na szybkości, dynamice, wytrzymałości. Jego dobre warunki fizyczne (186 centymetrów wzrostu) sprawiają, że niejednokrotnie wchodzi w pojedynki fizyczne z defensorami La Liga. Wszyscy wiemy, jak kontaktowym sportem jest piłka nożna. Urazy są częścią tej gry, a Inaki Williams unika ich niczym Neo omijają kule w słynnej scenie „Matrixa”.
Jestem bardzo szczęśliwy, że udało mi się pobić rekord, ale przede wszystkim jestem zadowolony, że udało nam się wygrać i kibice mogą iść do domu dumni. Inaki Williams dla klubowej prasy po spotkaniu z Deportivo Alaves
Wielu kibiców La Liga ma zastrzeżenia odnośnie do jego postawy boiskowej. Delikatnie rzecz ujmując, nie jest najbardziej bramkostrzelnym zawodnikiem. Tylko raz w lidze zdołał przełamać barierę dziesięciu bramek. Udało mu się to w sezonie 2018/2019, gdy dobił do trzynastu trafień.
Zaufany człowiek każdego trenera
Inaki Williams cieszył się zaufaniem każdego trenera Athleticu Bilbao. Czy to Ernesto Valverde, Cuco Ziganda, Eduardo Berizzo, Asier Garitano, czy Marcelino – wszyscy upatrywali w nim ważnej postaci dla klubu. Nie może dziwić fakt, że niespieszno mu z odejściem, zresztą o jego oddaniu pisaliśmy tutaj.
OFFICIAL: Iñaki Williams has signed a new nine-year contract extension with Athletic Bilbao keeping him at the club until 2028.
His release clause is set at €135m. pic.twitter.com/MWJcFzSqzW
— Squawka Live (@Squawka_Live) August 12, 2019
W 2019 roku podpisał z drużyną z Kraju Basków kontrakt do 2028 roku. Z każdym kolejnym spotkaniem buduje sobie coraz większy pomnik. W wywiadzie dla hiszpańskiego programu telewizyjnego po podpisaniu kontraktu powiedział tak:
Każdy dzień, w którym noszę koszulkę Athleticu, to ogromny dreszczyk emocji. O tym marzyłem, odkąd byłem mały. Chciałem grać w San Mamés, odkąd pamiętam. Jestem bardzo dumny z tego, co robię. Inaki dla insideathletic
Teraz Inaki Williams otwarcie mówi, że zamierza dalej śrubować ten rekord, jego celem jest 300 spotkań. Chciałby się stać największą legendą w historii klubu i pomóc Athleticowi Bilbao wsadzić do gablotki kolejne trofea. Było blisko rok temu, gdy występował w dwóch finałach Pucharu Króla, lecz żadnego nie udało się zdobyć.
Rekordzistą w liczbie występów dla Athleticu Bilbao jest Markel Susaeta z 507 występami. Inaki Williams w tej chwili ma ich już 303. Ma dopiero 27 lat, przynajmniej siedem lat gry przed sobą i ogromne szanse na zostanie legendą klubu. I tego mu życzę z całego serca.