Drużyna mistrza Francji, Montpellier HSC, zremisowała wczoraj na boisku Schalke 04 Gelsenkirchen, ratując jeden punkt w 90. minucie. Trzeba jednak zaznaczyć, że podopieczni Rene Girarda grali od 52. minuty w dziesiątkę, po tym jak jeden z zawodników ujrzał czerwoną kartkę. Taki punkt musi cieszyć.
Zawodnicy mistrza Francji pokazali charakter, doprowadzając do remisu w 90. minucie spotkania za sprawą Camary. W 52. minucie Gary Bacaly, obrońca Montpellier, został ukarany czerwoną kartką, a drużyna Schalke dostała karnego, którego zamieniła na gola. Mimo to, grając w dziesiątkę, zawodnicy z południa Francji potrafili się podnieść i doprowadzić do remisu. Zdobyty punkt jest pierwszym w historii klubu w rozgrywkach Ligi Mistrzów.
Po meczu swojego zadowolenia nie krył trener Montpellier, Rene Girard: – Jestem dumny z moich piłkarzy. Zasłużyliśmy na ten punkt. Jestem bardzo szczęśliwy, ponieważ nasz przygoda z Ligą Mistrzów jest nadal aktualna. Trener przyznał również, że doprowadzić do wyrównania, grając w osłabieniu jednego zawodnika, jest rzeczą wielką. – Zrobić to, co udało nam się dokonać w ostatnich 35 minutach, nie jest rzeczą łatwą, zwłaszcza na wyjeździe. Byliśmy drużyną walczącą do końca. Ten mecz daje nam dużo satysfakcji – zakończył francuski szkoleniowiec.