Genoa urywa punkty Starej Damie


Kto by się spodziewał, że w środku tygodnia fani Serie A doświadczą wielkich emocji. Juventus, który od początku sezonu dzielił i rządził w rozgrywkach ligi włoskiej, w końcu znalazł małego pogromcę. Zespół z Genui pozbawił Starą Damę dwóch punktów i na zakończenie 9. kolejki zremisował z piłkarzami Ranieriego 2:2.


Udostępnij na Udostępnij na

W ciągu raptem 4 dni gwałtownej zmiany nastrojów uświadczyli kibice Genoi. W niedzielę nie mogli odżałować porażki 3:1 z przeciętnym Chievo, co nie wróżyło zbyt dobrze przed czwartkowym meczem z liderem. Wydawać by się mogło, że długo pompowany przez działaczy i trenerów klubu z Genui balon pękł w jednej chwili. Cztery doby wystarczyły, by przeanalizować błędy i zagrać bardzo dobre spotkanie z Juventusem.

Początek zwiastował dla piłkarzy Genoi powtórkę z meczu niedzielnego, gdy Chievo w ciągu dwóch minut wpakował zawodnikom Gian Piero Gasperiniego dwie bramki. W 6. minucie spotkania świetnie lewym skrzydłem pociągnął Marchisio, dograł piłkę przed pole karne rywalom, tam dobrze przepuścił ją do Iaquinty Mauro Camoranesi, a napastnik precyzyjnym strzałem po ziemi skierował futbolówkę do siatki. Dla Ciro Ferrary, który ustawił swój zespół zachowawczo, bramka zdobyta tak szybko nie mogła być lepszą wiadomością. Juve z konsekwencją stosował się do zaplanowanej taktyki, starając się nie pozwalać na zbyt częste wizyty w swoim polu karnym napastnikom Genoi. Piłkarze gospodarzy potrzebowali trochę czasu na oswojenie się z fatalnym początkiem, ale gdy już ruszyli do ataku, to z bramkowym skutkiem. W 31. minucie wprost na głowę Mesto dośrodkował Sculli i Gianluigi Buffon był bez szans. Rezultat remisowy utrzymał się do końca pierwszej połowy.

Na drugą połowę Genoa wyszła z ustawionym w ataku Hernanem Crespo, który zastąpił bezbarwnego Sergio Floccariego. Powtórzyła się sytuacja z pierwszej połowy znów z animuszem ruszył Juventus. Po raz kolejny dała o sobie znać kreatywność Marchisio, który wypatrzył niepilnowanego w polu karnym Iaquintę; ten znalazł się w łatwiejszej sytuacji niż w pierwszej połowie kiedy zdobył bramkę ale tym razem górą był Amelia. Przez dłuższy czas brakowało dogodnych sytuacji aż do 75. minuty. Ostatni kwadrans to największe stężenie emocji w tym spotkaniu. Dał o sobie znać Hernan Crespo, który podobnie jak Mesto pokonał Buffona świetnym strzałem z główki. Kibice powoli szykowali się do triumfalnego marszu ulicami Genui, a wielu ekspertów zwiastowało koniec świetnej passy Juventusu. Ale Ciro Ferrara i jego Stara Dama potwierdzili klasę. Na trzy minuty przed końcem perfekcyjnie wykonali rzut wolny piłkę wrzucał Grosso, najwyżej doskoczył do niej Chiellini, dograł do wpuszczonego chwilę wcześniej Davida Trezeguet, któremu nie pozostało nic innego, jak wpakować futbolówkę do siatki.

Juventus ma tyle samo oczek, co Inter, który po tej kolejce spycha Juve na drugą lokatę dzięki lepszemu bilansowi bramkowemu. Genoa była bardzo bliska kompletu punktów, ale remis z turyńczykami to i tak nie lada sukces. Dla piłkarzy z Genui kolejka w środku tygodnia okazała się nadzwyczaj owocna podniosła ich morale po porażce z Chievo, a także udowodniła, że piłkarze Gasperiniego potrafią szybko zapominać o niepowodzeniach.

Komentarze
~MuchaJUVE fan (gość) - 15 lat temu

Ferray;]

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze