Przemysław Frankowski rewelacją Ligue 1


Reprezentant Polski zbiera świetne recenzje we Francji, a jego transfer do RC Lens uznawany jest za jeden z najlepszych w całej lidze

5 grudnia 2021 Przemysław Frankowski rewelacją Ligue 1
Paweł Andrachiewicz / PressFocus

Właściwie nieznany jeszcze do niedawna szerszej publiczności we Francji Przemysław Frankowski podbija obecnie serca kibiców RC Lens. Co więcej, przez największe media nad Sekwaną wymieniany jest jako jeden z najlepszych transferów dokonanych przez kluby Ligue 1, a jego nazwisko przewija się w gronie rewelacji pierwszej części sezonu.


Udostępnij na Udostępnij na

Kupiony z Chicago Fire za nieco ponad dwa miliony euro Frankowski idealnie wkomponował się do drużyny, wykręca bardzo dobre liczby i zbiera świetne recenzje. „Polska spuścizna”, „Frankowski już jak u siebie”, „Najlepszy transfer”, „Rewelacja” – wszystkie te tytuły dotyczą sierpniowego nabytku RC Lens, który z miejsca zaadaptował się w nowym miejscu i stał się ulubieńcem sympatyków klubu, a także trenera Francka Haise’a.

Frankowski był nieznany, kiedy przybył do Francji, ale wyróżnił się strzeleniem bardzo ważnego gola przeciwko Lille i kolejnego, bardzo ładnego, i to w Marsylii. Dzięki temu ludzie zaczęli mówić o nim więcej, a eksperci odkryli cechy tego zawodnika. Jest na pewno uważany za jednego z kluczowych graczy RC Lens.

W Lens wszyscy bardzo go lubią. Zwłaszcza że ​​jest tam liczna Polonia, potomkowie ludzi, którzy przybyli do Francji wiele lat temu. Ta społeczność jest bardzo dumna, gdy widzi reprezentanta Polski ponownie reprezentującego RCL, pierwszego od czasu Jacka Bąka. Wszyscy doceniają jego grę, skromność i pracowitość. Frankowski uważany jest za bardzo dobrego gracza i lewego wahadłowego! – mówi Raphael Brosse z „So Foot”.

Frankowski rewelacją Ligue 1

Transfer Przemysława Frankowskiego do Lens zaskoczył wielu. Przeprowadzony w cichej atmosferze, bez szumu czy niepotrzebnego tumultu. Polak skorzystał z okazji, bo klub szukał zawodnika o takim profilu, i wrócił z MLS do Europy. Mariusz Mowlik, agent gracza, mówił, że jest to bardzo przemyślany ruch, taki, który wyjdzie 26-latkowi na dobre, i jak widać, miał rację. 16 meczów w Ligue 1, cztery gole, cztery asysty, duży wpływ na zespół… Przemek we Francji rozkwitł i prezentuje pełnię swoich możliwości. Trafił w miejsce bardzo przyjazne i odpłaca się swoją dobrą grą.

Podobnie jak transfer Claussa w zeszłym roku, tak i ten Frankowskiego jest postrzegany jako mistrzowskie posunięcie ze strony naszych decydentów. Alexandre Taillez

Dopiero po kilku tygodniach w pełni się zaadaptował i został pokochany przez sympatyków  RCL. Trzeba przyznać, że zaliczył mocny start, strzelając decydującego gola w derbach z Lille (których nie wygraliśmy w L1 od 2006 roku!) i strzelił cudowną bramkę w Marsylii! Podobnie jak transfer Claussa w zeszłym roku, tak i ten Frankowskiego jest postrzegany jako mistrzowskie posunięcie ze strony naszych decydentów. Nie jesteśmy przyzwyczajeni do oglądania tego, co dzieje się w MLS, ale jest to dowód na to, że w Stanach Zjednoczonych i w tamtejszej lidze można znaleźć znakomitych graczy -=– komentuje sympatyk klubu, autor książki „L’Opera du Peuple”, Alexandre Taillez.

Gra Frankowskiego nie umyka uwadze francuskich mediów, które wymieniają Polaka w kontekście jednego z najlepszych transferów przychodzących w rozgrywkach, obok Andyego Delorta, Gaetana Laborde czy Melvina Barda, oraz w reprezentancie Polski upatrują jednej z najbardziej pozytywnych rewelacji sezonu.

Zadowolony, i to nawet bardzo, jest również opiekun „Sang et d’Or”, Franck Haise, który komplementuje Przemka: – Integracja gracza zawsze budzi jakieś wątpliwości, zwłaszcza gdy jest to obcokrajowiec, który pochodzi z innego i obcego kraju. Musisz dostosować się do wielu rzeczy, takich jak kultura, język, nowe środowisko. Zaletą jest to, że w klubie panuje bardzo przyjazna atmosfera i bardzo życzliwa dla Przemysława. Z pewnością ułatwiło to integrację. Inną rzeczą, która to ułatwiła, było to, że podjął wysiłek i pobiera lekcje francuskiego. Jest bardzo otwartą, inteligentną osobą. W piłce nożnej trzeba też być bardzo dobrym na boisku. Taki jest Frankowski i to też ułatwia mu wiele spraw. 

Z perspektywy polskiego kibica należy się cieszyć i liczyć na podobną eksplozję formy i bardzo dobrą grę Frankowskiego w kadrze prowadzonej przez Paulo Sousę. Trzymamy kciuki!

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze