Feyenoord z kompletem punktów


W niedzielne popołudnie doszło do pojedynku na Goffertstadion, gdzie miejscowe NEC Nijmegen przegrało z Feyenoordem Rotterdam 0:3. Dwa gole dla gości zdobył Jean Boetius, jedno trafienie dołożył Graziano Pelle.


Udostępnij na Udostępnij na

Po zwycięstwach PSV i Ajaksu drużyna Feyenoordu, aby nie stracić dystansu do liderów, musiała ten mecz wygrać. Natomiast zespół NEC może być chyba spokojny o miejsce w ósemce, które w Holandii gwarantuje grę w play-offach i walkę o wolne miejsce w eliminacjach Ligi Europy. Gospodarze zagrali bez kontuzjowanego Evandera Sno, natomiast u gości uraz leczy Martins Indi.

Pelle dołożył jedno trafienie
Pelle dołożył jedno trafienie (fot. Telegraaf.nl)

Mecz od samego początku toczył się pod dyktando przyjezdnych. Zdominowali oni poczynania w środku pola i na efekty nie trzeba było długo czekać. W 11. minucie kapitalne podanie Vilhena na gola zamienił Boetius, który z dość ostrego konta skierował piłkę w kierunku dalszego słupka i pewnie pokonał Babosa. Akcje Feyenoordu z upływem czasu wyglądały coraz groźniej, czego przykładem może być bardzo mocny strzał Immersa z szesnastego metra, lecz piłka w tym przypadku przeleciała obok słupka. Goście poczuli się chyba zbyt pewnie, po NEC stworzyło sobie dwie bardzo groźne sytuacje, których przyczyną była ignorancja obrońców z Rotterdamu. Dwukrotnie głową próbował strzelać Bovenberg, ale za pierwszym razem strzał pewnie obronił Mulder, natomiast za drugim razem piłka trafiła w słupek.

Feyenoord przebudził się po ostrzeżeniach ze strony drużyny z Nijmegen. W 35. minucie szarżę prawą stroną przeprowadził Schaken, ale jego rajd nie przyniósł rezultatów. Później ponownie z dystansu próbował Immers, ale tym razem fantastyczną paradą popisał się węgierski golkiper. W 40. minucie błąd obrońcy przyjezdnych mógł wykorzystać Falkenburg, lecz z piątego metra nie był w stanie skierować piłki w światło bramki. Dwie minuty później Feyenoord strzelił drugiego gola. Po fantastycznym dośrodkowaniu Rubena Schakena piłkę głową do siatki wpakował Pelle i przed przerwą powiększył przewagę swojego zespołu. W końcówce pierwszej połowy Włoch po raz kolejny spróbował pokonać Babosa, jednak tym razem to bramkarz był górą.

Druga połowa rozpoczęła się tak samo jak pierwsza, czyli od przewagi rotterdamczyków. W 54. minucie z piłką przez środek pognał Immers, podał do Pelle, ten odegrał z powrotem swojemu koledze, który strzelił minimalnie obok słupka. Dwie minuty później w polu karnym swoich rywali po raz kolejny odnalazł się Falkenburg, lecz tak jak poprzednio strzelił nad poprzeczką. W 66. minucie zza pola karnego bardzo groźny strzał oddał Clasie, lecz piłka trafiła w słupek i opuściła boisko. Akcje gospodarzy były bardzo wolne i niemrawe, nie potrafili oni szybko zorganizować się do kontr, przez co Feyenoord nie miał problemów, aby ustawić swoje szyki defensywne.

NEC Nijmegen przez cały mecz nie zdołało stworzyć sobie wielu groźnych szans. W 73. minucie wprowadzony w drugiej połowie Boymans znalazł się w polu karnym swoich rywali i przewrotką próbował pokonać Muldera, lecz piłka poleciała w trybuny. Pięć minut później van der Velden oddał strzał z linii pola karnego, ale po raz kolejny bramkarz gości był na posterunku. W 83. minucie ładną, składną akcję wyprowadzili „Portowcy”, Pelle wycofał piłkę na dwudziesty metr do Boetiusa, który pewnym strzałem po ziemi pokonał bezradnego Babosa. Ten gol definitywnie przekreślił szanse NEC na jakiekolwiek punkty w tym meczu.

Goście wygrali zasłużenie. Od początku do końca kontrolowali przebieg spotkania i nie dopuszczali swoich rywali pod pole karne. Dzięki zwycięstwu awansują na trzecie miejsce w tabeli, z trzema punktami straty do lidera PSV. Sytuacja NEC w tej kolejce nie ulegnie zmianie i nadal będzie okupować siódmą lokatę w tabeli.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze