Nowym trenerem reprezentacji Polski został Fernando Santos. 68-letni Portugalczyk dysponuje bogatym doświadczeniem, w tym z pracy w reprezentacji Grecji i Portugalii. W przeszłości dopisał do swojego dorobku kilka godnych przypomnienia osiągnięć, na czele z mistrzostwem Europy.
23 stycznia całą Polskę obiegła wiadomość o zatrudnieniu nowego selekcjonera reprezentacji Polski, którym został Fernando Santos. Po tygodniach dywagacji i plotkach dotyczących kilku potencjalnych trenerów, w tym Paulo Bento, PZPN zdecydował się podjąć współpracę z byłym szkoleniowcem reprezentacji Portugalii. 24 stycznia odbyła się oficjalna konferencja Polskiego Związku Piłki Nożnej, na której Cezary Kulesza ogłosił zakontraktowanie nowego trenera. Według Fabrizio Romano umowa Santosa ma obowiązywać do 2026 roku.
🆕 OFICJALNIE
Fernando Santos nowym selekcjonerem reprezentacji Polski! 🇵🇱— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) January 24, 2023
Niezależnie od preferowanego przez Portugalczyka stylu gry oraz przewidywań odnośnie do zmian, jakie może wprowadzić w polskiej drużynie, jest to trener z najwyższej półki. Bogate dossier Santosa obejmuje warte przypomnienia sukcesy w FC Porto oraz trofea zdobyte z portugalską kadrą.
Pierwsze sukcesy w lidze portugalskiej
Fernando Santos należy do grona szkoleniowców, których kariera trenerska przewyższa dorobkiem karierę zawodniczą, którą Portugalczyk zakończył w 1987 roku. Dość szybko został członkiem sztabu szkoleniowego swojego byłego zespołu, Estoril Praia, by po kilku latach objąć funkcję trenera CF Estrela.
Momentem przełomowym dla Portugalczyka było lato 1998 roku, kiedy otrzymał szansę prowadzenia FC Porto. Spędził tam trzy sezony pełne triumfów, podczas których wykorzystywał pragmatyczne nastawienie do futbolu, gdzie perspektywa zwycięstwa wiodła prym przed spektakularną grą. W debiutanckich rozgrywkach Santos sięgnął po mistrzostwo Portugalii. Z kolei 2000 rok przyniósł puchar oraz superpuchar kraju. Co więcej, dublet ten udało się powtórzyć także rok później.
🔵⚪ O engenheiro do Penta. Fernando Santos fechou o ciclo inédito de cinco campeonatos seguidos conquistados pelo FC Porto 🏆#FCPorto pic.twitter.com/DeED600oGm
— FC Porto (@FCPorto) May 22, 2021
Udane lata pracy w Porto pozwoliły Portugalczykowi wyrobić sobie markę, dlatego kiedy w 2001 roku jego kontrakt miał się ku końcowi, nie brakowało ofert z innych lig. Fernando Santos ostatecznie postawił na przenosiny do Grecji.
Liga grecka jako punkt wyjścia do kariery selekcjonera
Osiągnięcia Portugalczyka w lidze greckiej są nieporównywalne względem jego sukcesów w FC Porto. Niemniej jednak w pierwszym i jedynym sezonie pracy w AEK Ateny Fernando Santos zdołał wzbogacić gablotę stołecznego klubu o Puchar Grecji. Niestety mistrzostwo kraju było poza zasięgiem. W efekcie już w 2002 roku Santos został oddelegowany do kolejnej utytułowanej greckiej drużyny, a dokładnie do Panathinaikosu.
Brak zapatrywań na trofea w drugiej ekipie z Aten zapoczątkował kilka lat lawirowania szkoleniowca między ligą portugalską a grecką. Od 2003 do 2010 roku trenował Sporting, Benficę, ponownie AEK Ateny, a nawet PAOK Saloniki, który prowadził w 114 spotkaniach. Więcej meczów Santos odnotował jedynie w AEK-u, gdzie zasiadał na ławce trenerskiej 135 razy.
Warto również dodać, że od czasów pracy w FC Porto jego zespoły wygrywały średnio ponad 50% wszystkich meczów. W rezultacie pomimo braku trofeów od 2002 roku Fernando Santos był respektowanym szkoleniowcem, którego reprezentacja Grecji widziała w roli selekcjonera.
Fernando Santos podbija Grecję
Nie trzeba było długo czekać, by Fernando Santos udowodnił, że świetnie odnajduje się w roli selekcjonera reprezentacji Grecji. Tuż po tym, jak objął wspomnianą funkcję w 2010 roku, Grecja przystąpiła do rywalizacji w eliminacjach do Euro 2012. Portugalczyk nie przegrał żadnego z dziesięciu spotkań eliminacji. Ponadto licząc rozgrywane w międzyczasie mecze towarzyskie, zaliczył serię 16 spotkań bez porażki. Na mistrzostwach Europy remis z Polską 1:1 oraz wygrana z Rosją 1:0 zapewniły greckiej kadrze awans do ćwierćfinału, gdzie musiała ona uznać wyższość Niemców.
🇩🇪 Marco Reus hit this quality volley in Germany's 4-2 win over Greece at EURO 2012 #OTD!@DFB_Team_EN | @woodyinho | #EURO2020 pic.twitter.com/rTU4G4vL4V
— UEFA EURO 2024 (@EURO2024) June 22, 2021
Nie zmienia to jednak faktu, że wyjście z grupy w pełni zadowoliło Grecję, która wspierała Santosa na drodze do mundialu w Brazylii. Tym razem w 12 meczach eliminacji drużyna prowadzona przez Portugalczyka przegrała tylko jedno starcie z Bośnią i Hercegowiną.
Po wywalczonym awansie na mistrzostwa świata w 2014 roku od reprezentacji nie oczekiwano kolejnego występu w fazie pucharowej wielkiej imprezy. Mimo to Grecja dotarła do 1/8 finału dzięki zwycięstwu w grupie 2:1 nad Wybrzeżem Kości Słoniowej.
Czwarty mecz na mundialu był jednak szczytem możliwości ekipy Santosa, ponieważ uległa ona Kostaryce po rzutach karnych. Było to także ostatnie spotkanie Portugalczyka w roli selekcjonera, choć opuszczał Grecję jako bohater. W 49 meczach w greckiej reprezentacji Fernando Santos odniósł 26 zwycięstw, co może zachwycać przeciętny, jakby nie patrzeć, europejski zespół.
Fernando Santos z pierwszym trofeum dla reprezentacji Portugalii
Po udanym okresie pracy na stanowisku trenera reprezentacji Grecji Fernando Santos przyjął propozycję prowadzenia ojczystej kadry we wrześniu 2014 roku. Różnica w skali talentu poszczególnych piłkarzy obu drużyn była nieporównywalna. Przez wcześniejsze cztery lata Santos pracował z takimi zawodnikami jak Kostas Katsouranis czy Georgios Samaras. Natomiast tym razem czekała go kooperacja z Nanim czy też przede wszystkim z Cristiano Ronaldo. W związku z tym wzrosły oczekiwania co do produktywności sztabu szkoleniowego w kontekście walki o międzynarodowe trofea.
Jak można było się spodziewać, reprezentacja Portugalii bez problemu przebrnęła przez eliminacje do Euro 2016. Jednak na samym turnieju początkowo można było mieć wątpliwości co do defensywnej taktyki Santosa. W pierwszych dwóch starciach grupowych zespół zdobył jedną bramkę oraz wywalczył po jednym punkcie w konfrontacjach z Islandią i Austrią. W ostatnim spotkaniu fazy grupowej Portugalczycy co prawda odblokowali ofensywę, ale ponownie musieli się pogodzić z jednym punktem po remisie 3:3 z Węgrami.
Tym samym Santos musiał mierzyć się z krytyką przed 1/8 finału. Jego podopieczni ostatecznie poradzili sobie z Chorwacją, wygrywając po dogrywce, a następnie triumfowali nad Polską w serii rzutów karnych. Półfinałowe zwycięstwo z Walią 2:0 było pierwszą wygraną Portugalii w regulaminowym czasie gry w całym turnieju. Niezależnie od tego drużyna zyskiwała większą sympatię.
Finał przeciwko Francji przyniósł emocjonującą dogrywkę, w której Renato Sanches zapewnił kadrze końcowy triumf mimo kontuzji Ronaldo. W ten sposób Fernando Santos poprowadził Portugalię do pierwszego wielkiego trofeum. Wcześniej szczytowym sukcesem reprezentacji było trzecie miejsce na mundialu w 1966 roku i srebro na Euro 2004. Oczywiście mistrzostwo Europy pozostaje do tej pory największym dokonaniem Santosa, choć parę lat później wygrał z Portugalczykami pierwszą edycję Ligi Narodów po pokonaniu Holandii 1:0.
Fernando Santos as 🇵🇹 manager: ⬇️
🥇 Won EURO 2016
🥇 Won UEFA Nations League 2018/19
❌ Eliminated in the Round of 16 of the 2018 World Cup
❌ Eliminated in the Round of 16 of EURO 2020
❌ Eliminated in the Quarter-finals of the 2022 World Cup#PZPN pic.twitter.com/oHd1GMhX0t— PSN Futbol (@PSN_Futbol) January 23, 2023
Ostatni taniec Santosa w portugalskiej kadrze
Niestety inne bardziej prestiżowe imprezy po Euro we Francji nie przebiegły po myśli selekcjonera i kibiców z Półwyspu Iberyjskiego. Na mundialu w Rosji w 2018 roku reprezentacja została zatrzymana już w 1/8 finału przez Urugwaj. Podobnie na mistrzostwach Europy w 2020 roku Portugalia odpadła na początku fazy pucharowej, przegrywając z Belgią.
Ostatni turniej w Katarze miał być najlepszą możliwą szansą dla doświadczonego selekcjonera na wywalczenie upragnionego, najcenniejszego trofeum. Złote pokolenie portugalskich piłkarzy, na czele z Bruno Fernandesem i Rubenem Diasem, było wymieniane w gronie faworytów. Jednak nawet mimo znakomitego występu kadry w wygranym 6:1 spotkaniu ze Szwajcarią pragmatyczny styl gry nadal wzbudzał ambiwalentne odczucia. Przegrany ćwierćfinał z Marokiem, w którym podopieczni Santosa nie potrafili strzelić gola, tylko przyspieszył proces zmian w sztabie.
Burzliwe zakończenie ponad ośmioletniej przygody z reprezentacją nie powinno przesłaniać wielkiego sukcesu Santosa. Jest jedynym trenerem, który sięgnął z Portugalią po puchar. Jego bagaż doświadczeń oraz triumfy na Euro czy w Lidze Narodów z pewnością przyczyniły się do decyzji PZPN o zaproponowaniu mu posady selekcjonera reprezentacji Polski.