Hiszpania jest krajem, który wychował wiele znakomitych osobowości. Można wymieniać tutaj artystów estradowych, tancerzy czy torreadorów, ale sportem traktowanym tutaj niemal, jak religia jest piłka nożna. Od wielu lat Półwysep Iberyjski cieszy się ogromnym zainteresowaniem ludzi, którzy wiążą karierę z tym sportem. Jedni marzą o byciu rasowymi snajperami, drudzy chcą stanowić o bezpieczeństwie drużyny w defensywie. Hiszpańskie kluby piłkarskie słyną z wychowywania prawdziwych perełek tego sportu. W latach 80. XX wieku Malaga CF posiadał w swoich szeregach wychowanka, który z czasem stał się prawdziwą ikoną reprezentacji „La Roja”. Tym piłkarzem był Fernando Hierro, defensor, którego wszechstronność stała się wzorem dla młodych adeptów tego sportu.
Piłka nożna to sport dla prawdziwych mężczyzn, który rządzi się swoimi zasadami. Często bywają one łamane, a w przeszłości było ich zdecydowanie mniej. Rosło zatem zapotrzebowanie na piłkarzy o profilach prawdziwych gladiatorów, których głównym zadaniem będzie nie tylko walka o piłkę, ale też dbałość o bezpieczeństwo całej drużyny. Lata 80. XX wieku były dla futbolu przełomowe, ponieważ zainteresowanie tym sportem zaczęło wzrastać, a młodzi piłkarze mieli lepsze możliwości rozwoju. Fernando Hierro szkolił się wówczas w szkółce Malaga CF, który do dziś nie cieszy się mianem klubowego potentata.
Z Andaluzji do Kastylii
Przygoda młodego Hierro z Malagą nie potrwała długo. Jego ojciec dostał pracę w Valladolid, dlatego zmuszony był opuścić Malagę. Młody Fernando od początku wiedział, że jego przyszłość związana jest z piłką nożną, dlatego rodzice postanowili zapisać go do szkółki tamtejszego Realu Valladolid.
W kadrze juniorów rozegrał zaledwie kilka spotkań. Jego rozwój nabrał błyskawicznego tempa, dlatego taki talent nie mógł zostać niezauważony. W 1987 roku ówczesny trener Realu Valladolid Vincent Cantantore zdecydował, że niespełna 20-letni Hierro zostanie przeniesiony do pierwszej drużyny. Z racji braków w kadrze postanowił wystawić młodego obrońcę już w pierwszym meczu sezonu przeciwko Espanyolowi. Jak się później okazało, był to strzał w dziesiątkę. „Blanquivioletas” zwyciężyli spotkanie 1:0, a Hierro rozegrał cały mecz. Był to początek naprawdę pięknej przygody.
Od tamtej chwili Fernando stał się podstawowym defensorem drużyny Cantantore, a Real Valladolid rozegrał całkiem przyzwoity sezon. Zakotwiczyli na ósmym miejscu w tabeli, do ostatniej chwili walcząc o europejskie puchary. Różnica punktowa była wówczas bardzo mała. Swojego pierwszego gola w zawodowej karierze Hierro zdobył w meczu przeciwko RCD Mallorca w marcu 1988 roku.
Kolejny sezon w barwach „Blanquivioletas” zapowiadał się równie dobrze, jak poprzedni. Drużyna już w pierwszej kolejce pokonała faworyzowany Athletic Bilbao 1:0, a Fernando Hierro stał się prawdziwym filarem drużyny. Wraz z kolegami dotarł do 6 miejsca w tabeli, które zapewniało awans do Pucharu Zdobywców Pucharów. Fernando zdobył w tamtym sezonie Primera Division dwie bramki. Doskonale poradzili sobie również w Pucharze Króla, w którym dotarli aż do finału. Młody Hierro wystąpił w tych rozgrywkach tylko dwa razy, ale były to spotkania nad wyraz udane. W finale trafili na Real Madryt i polegli 1:0. To spotkanie było swojego rodzaju przełomem w karierze Fernando Hierro. To wszystko za sprawą obecności na meczu prezydenta Realu Madryt Ramona Mendozy.
Czas na poważniejsze wyzwanie
Ówczesny prezydent Realu Madryt zauważył w młodym defensorze „Blanquivioletas” prawdziwy talent, dlatego zalecił skautom „Królewskich”, aby przyjrzeli się jego sylwetce. Niestety, władze Realu postanowiły zakończyć współpracę z późniejszym selekcjonerem reprezentacji Polski, Leo Beenhakkerem, ale wzięli sobie jego słowa do serca, a brzmiały one: Ten chłopak to prawdziwy skarb. Wyróżniał się na tle kolegów i robił największą robotę z tyłu. Ma zadatki na bycie prawdziwą gwiazdą. Nowym trenerem Realu został Walijczyk John Toshack, którego pierwszym poważnym zadaniem było ściągnięcie Fernando Hierro na Estadio Santiago Bernabeu.
Wraz z Realem zainteresowanie jego osobą wyraziło Atletico Madryt, ale sam zawodnik był zainteresowany transferem tylko i wyłącznie do „Los Blancos”. Jak się miało stać, tak się stało. Real Madryt dokonał transferu młodego zawodnika za 135 milionów peset, czyli na dzisiejsze około 1,2 miliona euro. Zawodnik wybrał koszulkę z numerem 4.
W Realu Valladolid rozegrał łącznie 58 spotkań, w których zdobył 3 gole. Pod skrzydłami trenera Vincenta Cantantore’a dojrzał i zyskał cechy prawdziwego przywódcy. Do Realu Madryt dołączył, kiedy skład reprezentowały takie osobistości. jak Hugo Sanchez, Michel czy Emilio Butragueno.
Fernando Hierro – ofensywny stoper
Nie przyszło długo czekać Hiszpanowi na oficjalny debiut w Realu Madryt. Stało się to 3-go września, kiedy to na Estadio Santiago Bernabeu przyjechała ekipa Sportingu Gijon. „Królewscy” zwyciężyli 2:0, a Fernando Hierro rozegrał całe spotkanie. Spełnił zatem jedno ze swoich najskrytszych marzeń, o którym rzadko wspominał – gra w koszulce „Los Blancos”.
Sezon 1989/1990 był dla Hiszpana bardzo udany, ponieważ sięgnął z Realem Madryt po mistrzostwo kraju, a sam zdobył 7 bramek w 37 spotkaniach. Bardzo dobry wynik, jak na środkowego obrońcę. Biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki, wystąpił w 46 meczach. Cała drużyna zdobyła wówczas aż 107 bramek w 38 spotkaniach. Trener Josh Toshack został zwolniony, a w jego miejsce zatrudniono duet trenerów Alfredo Di Stefano i Jose Antonio Camacho. Był to okres sukcesów Realu Madryt, dlatego Hierro trafił do tego zespołu w bardzo dobrym momencie.
W marcu 1991 roku do Realu Madryt przybył nowy trener Radomir Antić, który podjął wobec Fernando nietypowy krok. Przesunął go ze środka obrony na środek pomocy, ponieważ stwierdził, że jego wszechstronność i chęć wybiegania do przodu może przynieść korzyści. Jak się później okazało, trener miał nosa. Hierro rządził i dzielił w środku pola i już w pierwszym meczu przeciwko Valencii CF zdobył dublet, a tydzień później zrobił to samo w meczu z Realem Betis. Koniec końców, ligę zakończył z ośmioma trafieniami na koncie, a drużyna zajęła trzecie miejsce w lidze.
Potwierdzeniem słów z nagłówka był sezon 1991/1992, w którym Fernando Hierro został najlepszym strzelcem Realu Madryt w lidze. Tak, nominalny stoper, który został przesunięty na środek pomocy zdobył aż 21 bramek w całym sezonie. Dało mu to pozycję wicekróla strzelców, a lepszy był od niego tylko Manolo Sanchis z Atletico Madryt. Poza ligą zdołał ustrzelić pięć bramek w Pucharze Króla i Pucharze UEFA. W 53 spotkaniach zdobył 26 bramek. Niewiarygodny wyczyn, jak na nominalnego obrońcę. Jego najlepszym spotkaniem tamtego sezonu był wyjazdowy mecz z Espanyolem wygrany przez Real 1:5, w którym zdołał strzelić hattricka.
Powrót na środek obrony
Rzadko się spotyka nominalnego stopera z tak ofensywnymi uzdolnieniami. Jeszcze podczas występów w Realu Valladolid często zapuszczał się w pole karne rywali. W Realu Madryt zdołał to potwierdzić. Oczywiście, byłoby to prawie niemożliwe, gdyby nie zesłanie na środek pola przez trenera Anticia. Fernando kontynuował swój rozwój w barwach „Los Blancos”, jednak drużyna przez kolejne cztery lata nie była w stanie sięgnąć po mistrzostwo kraju.
Sezon 1992/1993 Fernando zaliczy jeszcze do udanych. Rozegrał łącznie 45 spotkań, w których zdobył 18 bramek. Później tendencja zdobywanych przez niego bramek zaczęła spadać. Drużyna nie potrafiła znaleźć odpowiedniego rytmu gry, a przez cztery lata przewinęło się przez klub aż sześciu trenerów. W 1996 roku Real Madryt objął Fabio Capello, który postanowił przywrócić Fernando na jego nominalną pozycję, czyli na środek obrony. Zyskał również rolę wicekapitana zespołu.
Decyzja Capello o przywróceniu Hierro na pozycję stopera przekładała się na kilka powodów. Pierwszym był wcześniej wspomniany zanik skuteczności, a drugim była konieczność wykorzystywania młodych zawodników. Do Realu dołączył wówczas młody Clarence Seedorf oraz włączony z drużyny rezerw Guti. Stało się zatem jasne, że nie może dalej występować na tej pozycji i dołączył do doświadczonego Manuela Sanchisa na środek defensywy. Nie przeszkodziło mu to w zdobyciu 8 bramek w sezonie.
Największy sukces klubowy
Rewolucja w Realu Madryt trwała w najlepsze. Nowym prezydentem klubu został Lorenzo Sanz, a Fabio Capello mimo zdobytego mistrzostwa kraju stracił pracę na rzecz Juppa Heynckesa. Na pierwszy sukces pod jego wodzą Hierro nie musiał długo czekać. Zdobyli Superpuchar Hiszpanii pokonując odwiecznego rywala FC Barcelonę w dwumeczu 5:3.
Kadencja Heynckesa była równie krótka, jak jego poprzednika. Jednak co różniło obu Panów? Sukces, tylko, że jeden osiągnął go na poziomie krajowym, drugi na europejskim. Real Madryt pod wodzą Niemca zajął dopiero czwarte miejsce w lidze, ale za to dotarł do finału Ligi Mistrzów, gdzie trafili na Juventus. Fernando Hierro pełnił wówczas ważną rolę w zespole, a sam musiał zmierzyć się z atakami, którymi przewodził jego przyszły kolega z drużyny Zinedine Zidane. Real Madryt pokonał „Starą Damę” 1:0 po golu Pedraga Mijatovicia i sięgnęli po siódmy Puchar Europy w historii.
Hierro zdobył w tych rozgrywkach trzy bramki i dumnie uniósł swój pierwszy w karierze Puchar Europy. W zdobyciu tego trofeum pomogli mu tacy zawodnicy, jak Raul, Roberto Carlos czy Fernando Morientes, późniejsze gwiazdy „Los Blancos”. Został uznany najlepszym obrońcą sezonu 1997/1998.
Lata sukcesów europejskich i zawodów krajowych
Po zdobyciu upragnionego trofeum Fernando Hierro musiał kilka lat przeboleć. Real Madryt znajdował się w głębokim kryzysie ekonomicznym, co niestety przełożyło się także na wyniki sportowe. W sezonie 1998/1999 „Królewscy” zajęli drugie miejsce w lidze, a w kolejnym dopiero piąte. Jednak porażka na tle krajowym nie przełożyła się na tło europejskie.
Trenerem Realu Madryt został ponownie Vicente Del Bosque, który widział w Fernando Hierro prawdziwego przywódcę. Ufał mu pod każdym względem, dlatego postanowił dać mu swobodę i zapewnić pierwszy wybór przy uwzględnianiu składu. Pod jego wodzą Real Madryt zdobył kolejny Puchar Europy. Dla Hierro był to już drugi, a zatem mógł śmiało powiedzieć, że klubowo spełnił się całkowicie.
W 2001 roku został mianowany na kapitana zespołu, a w lidze Real był trzeci. Rok później „Królewscy” zainkasowali do kolekcji kolejny puchar Ligi Mistrzów, kiedy to pokonali w finale Bayer Leverkusen 2:1 po pięknym golu Zinedine’a Zidane’a. Hierro z dumą mógł powiedzieć, że jest jednym z niewielu piłkarzy w historii piłki, który miał w swoich dłoniach to trofeum aż trzy razy.
Sezon 2002/2003 był ostatnim dla już 35-letniego Hierro pod herbem Realu Madryt. Zdobył z zespołem mistrzostwo Hiszpanii i dotarł do półfinału Ligi Mistrzów, w którym polegli Juventusowi. Po zakończeniu sezonu zdecydował się nie przedłużać kontraktu z Realem Madryt, ponieważ zwolniony został Vicente del Bosque, którego Fernando Hierro bronił. Wielu spekuluje, że to był główny powód rozstania z klubem swojego życia.
Dla „Los Blancos” rozegrał łącznie 601 meczów, w których zdobył 127 goli. Zajmuje 7 miejsce w klasyfikacji piłkarzy z największą liczbą rozegranych spotkań dla tego klubu. Z Realem zdobył 5 tytułów mistrza kraju, 3 razy zwyciężył Ligę Mistrzów, 4 razy zwyciężał w Superpucharze Hiszpanii, zdobył dwa Puchary Interkontynentalne oraz jeden puchar Copa del Rey i Superpuchar Europy. Żywa legenda Realu Madryt i jeden z najbardziej utytułowanych piłkarzy tego klubu. Inna legenda Realu Raul Gonzalez zapytany o Fernando Hierro wypowiedział się takimi słowami:
Fernando był moim nauczycielem, tak jak Manolo Sanchís. Był kapitanem w klubie i w reprezentacji. Wszystko, czego się nauczyłem, zawdzięczam jemu. Był szefem, jakiego każdy z nas potrzebował. W drużynie i w defensywie.
https://www.realmadrid.com/en/about-real-madrid/history/football-legends/fernando-ruiz-hierro
Azjatycki epizod
Po rozwiązaniu umowy z Realem Madryt Fernando Hierro postanowił spróbować swoich sił w lidze Katarskiej. O jego usługi mocno zabiegało tamtejsze Al-Rayyan SC, do którego ostatecznie trafił. Co prawda na brak ofert nie mógł narzekać, jednak 10 milionów euro za rok gry to nie byle jaka fucha.
Nie zapisał tam wielkiej historii, ale udało mu się zdobyć mistrzostwo kraju i trzykrotnie wpisać na listę strzelców. Mimo prawie 36 lat na karku błyszczał w tamtejszej lidze i wyróżniał się na tle innych piłkarzy. Umowa, którą podpisał wynosiła tylko rok czasu i mimo zakus ze strony szejków nie zdecydował się jej przedłużyć.
Powrót do Europy
Fernando Hierro miał jeszcze jedno marzenie, które w końcówce kariery udało się spełnić – gra w Premier League. Na jego szczęście po jego usługi zgłosili się przedstawiciele Boltonu Wanderers, którzy zaoferowali mu roczny kontrakt. Spotkał tam swojego byłego kolegę Ivana Campo, który pomógł mu w szybkiej aklimatyzacji w zespole.
Zadebiutował w meczu z Fulham i jak w każdym poprzednim zwyciężył, tym razem 2:0. W Boltonie nie osiągnął wiele, ale to głównie, dlatego że jego kontrakt wynosił właśnie rok. Z Boltonem wywalczył szóste miejsce w lidze, a sam zdobył tylko jedną bramkę w meczu z Norwich. Jak się później okazało, była to ostatnia bramka w jego profesjonalnej piłkarskiej karierze. Po zakończeniu sezonu ogłosił, że zawiesza korki na kołku.
On this day, in 2004, Bolton completed the signing of Fernando Hierro on a free transfer from Al Rayyan.#BWFC https://t.co/qOMYgQcms3
— Burnden Aces (@BurndenAces) July 28, 2019
Kariera reprezentacyjna i wyróżnienia indywidualne
Do reprezentacji Hiszpanii Fernando Hierro został powołany po raz pierwszy 20 sierpnia 1989 roku na towarzyskie spotkanie z Polską. „La Roja” zwyciężyli ten mecz 1:0, ale na pierwszą swoją bramkę Fernando musiał jeszcze poczekać. Miało to miejsce ponad rok później, w grudniu 1990 roku, kiedy to Hiszpania podejmowała Albanię. Zwyciężyli aż 9:0. W międzyczasie młody Fernando Hierro został powołany na swoje pierwsze w karierze Mistrzostwa Świata rozgrywane we Włoszech. „La Roja” dotarli do ćwierćfinału, gdzie polegli faworyzowanej Jugosławii. Był to pierwszy poważny krok w karierze reprezentacyjnej młodego Hiszpana.
Jak wcześniej wspominaliśmy, Fernando Hierro był bardzo bramkostrzelnym obrońcą, który fantastycznie grał głową oraz zapuszczał się w pole karne rywali. W reprezentacji tylko potwierdzał te cechy. Brał udział w Mistrzostwach Świata 1994, 1998 oraz 2002, ale niestety w żadnym z tych turniejów nie zdołał zdobyć trofeum. Mimo braku trofeów nie może narzekać na brak osiągnięć. Do 2019 roku był jedynym obrońcą w reprezentacji Hiszpanii, który przekroczył granicę 20 bramek. W 89 meczach reprezentacji zdobył 29 bramek i zajmuje piąte miejsce w historii klasyfikacji strzelców „La Roja”. Całkiem niedawno do tego grona dołączył jego rodak i nominalny następca w Realu Madryt Sergio Ramos.
W jego obfitej w sukcesy klubowe karierze nie zabrakło także wyróżnień indywidualnych. Trzykrotnie został wybrany do jedenastki sezonu FIFA, a miało to miejsca w 1996, 1997 i 1998 roku. Do tego może sobie dopisać dwukrotne miejsce w drużynie roku European Sports Media w sezonach 1996/1997 i 1997/1998, a do tego został wybrany do drużyny gwiazd Mistrzostw Świata 2002 roku. Nie można zapomnieć tutaj o wcześniej wspomnianym mianowaniu najlepszym obrońcą sezonu 1997/1998, w którym jego Real Madryt sięgnął po Puchar Ligi Mistrzów. Te wszystkie trofea mówią, że jego kariera była bardzo bogata i udana, dlatego śmiało może sam siebie nazywać piłkarzem spełnionym.