FC Barcelona w drodze na szczyt?


„Katalończycy” bardzo prężnie działają na transferowej giełdzie, a sprowadzenie Lewandowskiego zapowiada chęć ponownego wejścia na piłkarski szczyt

18 lipca 2022 FC Barcelona w drodze na szczyt?
Pixabay.com

Jeszcze do niedawna FC Barcelona wisiała na skraju bankructwa i musiała liczyć każdy grosz. Dzisiaj jest jednym z najaktywniejszych klubów na transferowym rynku, a sprowadzenie Roberta Lewandowskiego na Camp Nou zapowiada walkę o najważniejsze trofea. Oprócz Polaka do zespołu „Dumy Katalonii” przybyło jeszcze kilku bardzo jakościowych graczy. W Barcelonie trwa mała rewolucja, a to dobry moment, aby przyjrzeć się temu, jak wyglądać będzie jej kadra w najbliższych rozgrywkach oraz jakie cele przed sobą stawia.


Udostępnij na Udostępnij na

Tak duże i tak głośne transfery do katalońskiego zespołu wydawały się niemożliwe. Tymczasem okazuje się, że odpowiednie zarządzanie finansami przez Joana Laportę otwiera Barcelonie furtkę do sprowadzania najlepszych piłkarzy świata. Kupno Roberta Lewandowskiego może być przełomowym punktem w kontekście nadchodzącego sezonu. Od momentu odejścia Leo Messiego w katalońskiej drużynie brakowało lidera z prawdziwego zdarzenia. Teraz do klubu przychodzi Robert Lewandowski, który z miejsca stanie się takim liderem. Oprócz „Lewego” do Katalonii przybyło jeszcze paru innych zawodników. Przyjrzyjmy się zatem, jaką kadrą w przyszłych rozgrywkach może dysponować FC Barcelona, jak Xavi Hernandez spróbuje poukładać klub i co drużynie da transfer Lewandowskiego.

Co Barcelonie da transfer Lewandowskiego?

Przy sprowadzaniu tak wielkich piłkarskich gwiazd jak polski napastnik zazwyczaj następuje obopólny zysk. W tym przypadku nie powinno być inaczej. FC Barcelona dostaje jednego z najlepszych zawodników na świecie, a Lewandowski możliwość sprawdzenia swoich umiejętności w nowym miejscu. Przyjrzyjmy się jednak dokładniej temu, jakie profity trafią do „Dumy Katalonii” z transferu Polaka.

Przede wszystkim zyska lidera. Kogoś takiego brakowało drużynie w poprzednich rozgrywkach. Odejście Leo Messiego zostawiło po sobie wielką pustkę na Camp Nou i do dzisiaj nikt jej nie wypełnił. Sprowadzenie Roberta Lewandowskiego jest odpowiedzią na te bolączki. Oczywiście należy pamiętać o tym, że nikt nie będzie miał takiej pozycji w Barcelonie, jaką cieszył się Argentyńczyk, ale chociaż częściowo uda się go zastąpić. Zyski z posiadania takiego lidera występują zarówno na boisku, jak i poza nim.

Boiskowe poczynania drużyny zawsze opierają się na wybijającej się jednostce. Gdy brakuje kogoś takiego, klub z reguły popada w kłopoty. Forma wszystkich dziesięciu zawodników bywa bardzo chwiejna i często potrafi się zmieniać. W przypadku niestabilnej dyspozycji zespołu potrzebny jest ktoś, kto będzie w stanie dać pozytywny impuls. W Barcelonie przez lata nie musieli się martwić o obsadę tej pozycji, ponieważ doskonale wypełniał ją właśnie Messi. Teraz w jego buty postara się wejść Lewandowski, a wiele wskazuje na to, że powinien sobie z tą rolą poradzić.

Oprócz korzyści czysto sportowych są jeszcze te pozasportowe. Chodzi tu oczywiście o marketing i związane z nim wpływy. Utrata Messiego oznaczała utratę grubych milionów z tytułu umów sponsorskich, sprzedaży klubowych gadżetów, koszulek itp. Brak tak rozpoznawalnej postaci powodował również mniejsze zainteresowanie drużyną, co w Barcelonie najlepiej dało się odczuć, patrząc na frekwencję podczas ligowych spotkań. W sezonie 2018/2019 średnia frekwencja na Camp Nou wynosiła 76 051 widzów, w rozgrywkach 2021/2022 było ich już tylko 53 982. Te wszystkie aspekty razem dają gigantyczne straty finansowe. Aby zapobiec dalszym ubytkom, Joan Laporta postawił na sprowadzenie kogoś, kto ponownie zachęci kibiców do śledzenia poczynań klubu.

FC Barcelona i kłopoty bogactwa

Gdybyśmy mówili o problemach bogactwa w Barcelonie jeszcze pół roku temu, najprawdopodobniej zostalibyśmy wyśmiani. Tymczasem na dziś w katalońskim klubie właśnie taki problem narasta. Przedłużenie kontraktu z Dembele, sprowadzenie Lewandowskiego, Raphinhy, Kessiego oraz Christensena dają powody do zastanawiania się nad tym, jak wyglądać będzie podstawowa jedenastka „Katalończyków” w przyszłym sezonie.

Wyżej wymienione transfery to nie koniec planowanych ruchów w zespole „Blaugrany”. Już na ostatniej prostej jest transfer Cesara Azpilicuety. Doświadczony Hiszpan dostał pozwolenie od władz Chelsea na zmianę klubu i do przenosin zostały już w zasadzie tylko ostatnie formalności. Ponadto FC Barcelona zapowiada, że na tym jej aktywność na transferowej giełdzie nie wyhamuje. Z klubem łączeni są jeszcze tacy zawodnicy, jak: Marcos Alonso, Jules Kounde, Bernardo Silva oraz Nicolas Tagliafico. Więcej powinno się w tej kwestii wyjaśnić po aktywacji drugiej dźwigni finansowej, która ma nastąpić w najbliższych dniach.

Takie ruchy do klubu zapowiadają również odejścia. Na obecną chwilę z klubem rozstali się: Dani Alves, Clement Lenglet, Francisco Trincao, Rey Manaj i Phillipe Coutinho. Coutinho oficjalnie przeniósł się do Aston Villi za kwotę ok. 20 milionów euro, Lenglet i Trincao udali się na wypożyczenia, a Manaj i Alves definitywnie opuścili klub. Do tego grona dołączyć ma jeszcze kilku innych piłkarzy. Coraz głośniej mówi się o potencjalnych przenosinach Memphisa Depaya do Tottenhamu. Barcelona miałaby dostać za Holendra ok. 20 milionów euro. Kolejni na liście do odejścia są: Neto, Martin Braithwaite oraz Frenkie De Jong. W przypadku tego ostatniego sprawa odejścia coraz bardziej się komplikuje i powoli można zacząć uwzględniać go w planach na następny sezon.

Jak będzie wyglądał podstawowy skład?

Odpowiedzi na to pytanie obecnie nie zna nikt. Trudno też przewidywać, ponieważ wiele transferów jest jeszcze w trakcie, a nowi zawodnicy mogą wskoczyć do wyjściowej jedenastki.

Pozycja bramkarza to jedna z nielicznych, która pozostaje niezagrożona. Marc-Andre ter Stegen jest numerem jeden między słupkami katalońskiej drużyny i to nie ulegnie zmianie. Jego podstawowym zmiennikiem powinien być Inaki Pena, a Neto najpewniej opuści klub.

W linii obrony zaczyna się robić ścisk. Po transferze Christensena FC Barcelona ma co najmniej czterech stoperów sprawnych do gry od zaraz. Dodatkowo do klubu dołączyć mają kolejni, co tylko utrudni sprawę Xaviemu. Obecnie znajdują się tam: Araujo, Pique, Christensen i Garcia, a dodatkowo zagrać mogą także Umtiti i Mingueza. W przypadku dołączenia Azpilicuety i Kounde wybór obrońców będzie wyzwaniem.

Na wahadłach sprawa jest bardziej przejrzysta. Na lewej stronie występować będzie Jordi Alba, a ewentualne sprowadzenie Alonso czy Tagliafico będzie raczej opcją rezerwową. Po drugiej stronie murawy występuje Sergino Dest, lecz przybycie do drużyny Azpilicuety może być tu kluczowe.

Środkowa linia boiska wcale nie jest łatwiejsza do obsady. Spodziewamy się ustawienia z trójką środkowych pomocników, a Barcelona obecnie dysponuje ośmioma. Na defensywnym pomocniku rywalizacja toczyć się będzie między Busquetsem a Franckiem Kessiem. Wyżej, podstawowymi zawodnikami powinni być Pedri i Gavi, ale pozostanie w klubie De Jonga oraz możliwe przybycie Bernardo Silvy może odwrócić ten stan do góry nogami. Zawodnikami do rotacji będą także: Nico, Roberto i Puig.

W linii ofensywnej jest w kim wybierać. Podstawowym snajperem jest zdecydowanie Lewandowski, ale za jego plecami robi się straszliwy tłok. Zmiennikiem Polaka zostanie Aubameyang, na lewym skrzydle rywalizować będą Ferran Torres i Ansu Fati, a po drugiej stronie Dembele i Raphinha. W klubie ciągle jest jeszcze Depay, lecz wszystko wskazuje na to, że zmieni się to w najbliższych tygodniach.

Tak prezentuje się przewidywana jedenastka FC Barcelona na sezon 2022/2023:

O co będzie grać FC Barcelona w przyszłym sezonie?

Ostatnia kampania to rozczarowanie dla całej katalońskiej drużyny. Sezon i tak został uratowany przez wyjątkowo dobrą drugą część rozgrywek, lecz wynik nie rzucał na kolana. Pytanie o cel na zbliżający się sezon jest bardzo istotne. FC Barcelona ciągle jest w tzw. okresie przebudowy, ale takie transfery i taki skład mogą oznaczać tylko jedno – walkę o mistrzostwo. W rozgrywkach krajowych sprawa jest jasna, co zatem z Ligą Mistrzów? Tu raczej Barcelonie nie grozi zdobycie tytułu, ale może namieszać i jest w stanie dotrzeć do fazy ćwierćfinałowej, a przy dobrym układzie nawet dalej. Bardzo wiele zależy także od tego, czy transfery, których dokonali w klubie, okażą się trafione, a jeśli tak, to czy Xavi będzie potrafił to wykorzystać.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze