FC Barcelona klubowym mistrzem świata!


20 grudnia 2015 FC Barcelona klubowym mistrzem świata!

Klubowe mistrzostwa świata od kilku lat mają charakter czysto towarzyski. Rzadko kiedy zdarza się spotkanie, które porwie tłumy. Nie będziemy kłamać, że tak było dzisiaj. FC Barcelona potwierdziła swoją ogromną klasę i niskim nakładem siły wygrała z River Plate. Jednak zdobywcę Copa Libertadores również trzeba pochwalić, bo argentyńska drużyna udowodniła, że nie ma przepaści między najlepszymi drużynami w Europie a tymi z Ameryki Południowej.


Udostępnij na Udostępnij na

Być może końcowy wynik tego spotkania był do przewidzenia już przed jego rozpoczęciem, ale warto było obejrzeć ten finał ze względu na zawodników w nim występujących. Z jednej strony pierwszy garnitur Barcelony z ofensywnym tercetem, co zawsze jest gwarantem wielu bramek i akcji. Natomiast z drugiej utalentowani zawodnicy z Ameryki Południowej, którzy za kilka lat będą błyszczeć na europejskich boiskach.

Pierwsze minuty spotkania zawiodły oczekiwania kibiców. Podopieczni Luisa Enrique nie ruszyli do ataku od początku meczu, jakby obawiali się nieznanego rywala i chcieli go wybadać. W podobny sposób postąpiła drużyna z Ameryki Południowej, co sprawiło, że pierwsze 30 minut należy wykreślić z pamięci. Równowaga w strzałach, posiadaniu piłki – tym charakteryzował się początek finału. Należy jednak zauważyć, że sposób, w jaki ustawiona była defensywa River, zasługuje na pochwałę, bo robiła to lepiej niż wiele europejskich drużyn.

Z ogólnego marazmu wyprowadził wszystkich nie kto inny jak sam Lionel Messi, zdobywając bramkę w 36. minucie. „Ale to wszystko jest proste!” – chciałoby się zakrzyknąć, widząc tego gola. Proste w wykonaniu Barcelony, należy dodać, bo wydaje się, że nie ma drugiej drużyny na świecie, która mogłaby powtórzyć taką akcję.

Do końca pierwszej połowy nic się nie zmieniło, ale kto oglądał ten mecz, czuł, że w drugiej części gry obejrzymy spektakl katalońskiej drużyny. I tak właśnie było.

Show zaczął Luis Suarez w 49. minucie, pokonując bramkarza River Plate silnym strzałem z linii pola karnego. Ten gol był popisowym numerem drużyny Enrique, bo padł po kontrataku. To jest właśnie to coś, czego nie miała Barcelona za czasów Pepa Guardioli. Na pochwałę w tej akcji zasługuje Sergio Busquets, który kolejny raz pokazuje, że jest w tym momencie najlepszym defensywnym pomocnikiem świata. Jaki inny piłkarz występujący na tej pozycji mógłby zagrać w taki sposób?

https://twitter.com/ranamatius/status/678541402389786624

Od tego momentu w tym spotkaniu istniała właściwie jedna drużyna. Widać było, że ta bramka na tyle rozluźniła Barcelonę, że ta wreszcie zaczę ka grać tak, jak od niej oczekiwano. Świetnie kiwał rywali Neymar, Messi z Suarezem kilkoma podaniami z klepki ogrywali całą obronę drużyny z Argentyny. W efekcie tego co i rusz mogliśmy oglądać akcje pod bramką Barovero.

Zawodnicy River Plate próbowali odgryzać się w jakiś sposób, mieli kilka groźnych sytuacji, ale zamiast bramki kontaktowej ujrzeliśmy kolejnego gola dla katalońskiej drużyny w 68. minucie spotkania. Jak można opisać tę bramkę? Chyba krótkim słowami: po prostu „Barca”. Patrzcie i podziwiajcie!

https://vine.co/v/iKJLAgYjuWv

Wynik końcowy już się nie zmienił. FC Barcelona wygrała w finale klubowych mistrzostw świata 3:0 i zaprezentowała się świetnie na stadionie w Yokohamie, mimo że nie grała nawet na 80% swoich umiejętności. W grze podopiecznych Luisa Enrique widać było, że jeśli musieliby strzelić jeszcze dwie albo trzy bramki, toby to zrobili.

Ale River Plate również zasługuje na pochwałę, bo dzięki ich agresywnej grze i zaangażowaniu ten finał w odróżnieniu od innych spotkań nie miał charakteru sparingu. Niestety młodzi zawodnicy z Ameryki Południowej tacy jak: Edgar Alvarez Balanta, Matias Kranevitter czy Lucas Alario, choć utalentowani, to wciąż nie są gotowi, by grać jak równy z równym przeciwko najlepszym zawodnikom świata.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze