Erik Exposito – Hiszpan wyrasta na nieoczekiwaną gwiazdę ligi


Wszystko wskazuje na to, że napastnik Śląska rozgrywa swój najlepszy sezon w karierze. Erik Exposito powalczy o koronę króla strzelców

21 listopada 2021 Erik Exposito – Hiszpan wyrasta na nieoczekiwaną gwiazdę ligi
Pawel Andrachiewicz / PressFocus

Chociaż były ku temu przesłanki, to trzeba przyznać, że może to być pewnego rodzaju zaskoczenie. Erik Exposito po 14 kolejkach jest liderem klasyfikacji strzelców, a Śląsk dzięki jego bramkom realnie liczy się w walce o europejskie puchary. Hiszpan z całą pewnością zalicza najlepszy sezon, odkąd jest w Polsce, a może nawet w całej karierze.


Udostępnij na Udostępnij na

Czy można już więc zadać sobie pytanie, czy Exposito jest najlepszym napastnikiem w lidze? Z pewnością są przesłanki, aby zacząć wysnuwać takie wnioski, lecz trudniejszym zadaniem jest próba udowodnienia tego.

Niemrawy początek Exposito w Śląsku

Wrocławianie po zakończeniu sezonu 2018/2019 potrzebowali nowego napastnika po tym, gdy zarówno Arkadiusz Piech, jak i Marcin Robak opuścili drużynę. Zdecydowali się postawić na Exposito, który miewał wcześniej epizody w La Liga (11 występów i jedna bramka), a następnie wypożyczony był do drugoligowej Cordoby. Nie udało mu się jednakże zawojować zaplecza hiszpańskiej ekstraklasy, bowiem w dziesięciu spotkaniach we wszystkich rozgrywkach nie zdobył ani jednej bramki.

Pomocną dłoń podał mu Śląsk Wrocław. – W poszukiwaniach napastnika kluczowe było dla nas to, aby swoim stylem gry pasował do systemu preferowanego przez trenera Vitezslava Lavičkę. W Eriku drzemie bardzo duży potencjał, dlatego też głęboko wierzymy, że będzie dla nas wartościowym zawodnikiem – mówił wówczas Dariusz Sztylka, dyrektor sportowy „Wojskowych”.

Początki Hiszpana w Polsce nie były usłane różami. Zawodziły przede wszystkim jego liczby. Strzelił co prawda swoją premierową bramkę już w drugiej kolece sezonu 2019/2020 z Piastem Gliwice, lecz na następny jego przebłysk trzeba było czekać aż siedem kolejek. Wtedy to zaskarbił sobie sympatię kibiców, strzelając trzy bramki odwiecznemu rywalowi, Zagłębiu Lubin, w pamiętnych derbach zakończonych wynikiem 4:4. Ostatecznie jego licznik w premierowym sezonie w barwach Śląska zatrzymał się na ośmiu trafieniach oraz czterech asystach. Co ciekawe, Exposito wpisywał się na listę strzelców wyłącznie na Stadionie Wrocław.

Aklimatyzacja kluczem do sukcesu?

Sezon 2020/2021 był w wykonaniu Hiszpana łudząco podobny do poprzedniego. Exposito trafiał do siatki, lecz bardzo nieregularnie. W 6. kolejce zanotował dwa trafienia w meczu z Cracovią, by przypomnieć o sobie osiem kolejek później, ponownie w meczu z Zagłębiem. Spotkanie z „Miedziowymi” pomogło mu również przełamać swoją zaskakującą niemoc na wyjazdach. Odnotować należy również to, że jesień była dla niego znacznie lepsza niż wiosna. Przed przerwą zimową miał trzy trafienia, a po niej sześć.

Ostatecznie Hiszpan, poprzez brak regularności oraz słabą jesień, przebił swój dorobek strzelecki o zaledwie jedną bramkę. Dobra końcówka sezonu sprawiła jednakże, że napastnikiem zaczęły interesować się zagraniczne kluby. Można było usłyszeć o zainteresowaniu z takich państw jak Cypr czy Grecja, lecz ostatecznie Exposito w sierpniu przedłużył kontrakt z „Wojskowymi” do 2024 roku. Jak sam mówił przy składaniu podpisu, we Wrocławiu czuje się wyjątkowo dobrze:

– Wrocław stał się dla mnie kolejnym domem i bardzo dobrze się tutaj czuję. Nie będę deklarował, ile goli jeszcze strzelę, bo najważniejsze są wyniki całej drużyny i zawsze gram tak, aby jej pomagać. To jednak na pewno jedno z moich zadań i mam nadzieję, że zapiszę ich na swoim koncie jak najwięcej. Cieszę się, że przez te dwa lata, dzięki codziennej pracy, robię progres i mogę powiedzieć, że teraz jestem lepszym piłkarzem, niż gdy przychodziłem do Śląska.

Najlepszy sezon Exposito w karierze

Zarząd Śląska miał nosa, przedłużając umowę z Hiszpanem. Chociaż zdarzało się, że swoimi bramkami przedłużał kadencję Vitezslava Lavicki (jak miało to miejsce w spotkaniu z Pogonią Szczecin), to pod wodzą Jacka Magiery wykręca jeszcze lepsze liczby, a dowodem na to jest trwający sezon. Po czternastu kolejkach Hiszpan już teraz ma na swoim koncie dziewięć trafień – czyli tyle, ile w całej poprzedniej kampanii. Przede wszystkim Exposito stał się regularny. Dotychczas najdłuższa seria napastnika bez bramki to zaledwie trzy kolejki i miało to miejsce dwukrotnie. Oprócz tego znalazł on sposób, aby nie znikać na siedem czy osiem kolejek, jak miało to miejsce w poprzednich sezonach.

Jego tajną bronią są strzały z dystansu. Hiszpan bowiem aż czterokrotnie znalazł sposób, aby pokonać bramkarza uderzeniem zza pola karnego, co jest najlepszym wynikiem w lidze. Na przestrzeni całego sezonu natomiast, według portalu Ekstrastats:

  • oddał 39 strzałów, z czego 17 było celnych (43,6% celności),
  • statystycznie potrzebuje mniej więcej ponad cztery uderzenia, aby pokonać bramkarza rywali (23,1% strzałów zamienia na bramki),
  • co ciekawe, celność uderzeń jego lewą nogą wynosi 47,1%, głową 33,3%, a nogą prawą 0%.

Jest w związku z tym znacznie bardziej skuteczny od Mikaela Ishaka – swojego głównego konkurenta w gonitwie o koronę króla strzelców, który na 47 strzałów zdobył jednego gola mniej.

Opłacalna inwestycja

Koniec końców Śląsk z całą pewnością nie żałuje zakupu Hiszpana. Wrocławianie zapłacili za niego trzy sezony temu 250 tysięcy euro. W tym momencie natomiast jego wartość wynosi 1,20 miliona. Przedłużenie jego kontraktu również jest dobrym ruchem – jego dotychczasowa umowa kończyła się wraz z końcem obecnego sezonu. Nowy podpis sprawił, że najpewniej Śląsk ze sporym zyskiem sprzeda Erika Exposito za znacznie większą sumę niż ta, za którą przyszedł do Wrocławia.

Nie zmienia to faktu, że sezon jeszcze nie dotarł nawet do półmetka. Exposito musi więc być skoncentrowany na tym, aby nadal śrubować swój strzelecki rezultat. Zdobycie tytułu króla strzelców dodatkowo podbiłoby jego wartość, a sam mógłby liczyć na ciekawsze propozycje transferowe. Sam Śląsk musi na niego liczyć. Patrząc na to, jakie „Wojskowi” mają ostatnio problemy w obronie, muszą niekiedy posiłkować się starą metodą – strzelić więcej, niż stracić. A Exposito w tym sezonie jest gwarantem bramek.

 

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze