Marokański obrońca Jagielloni Białystok, El Mehdi Sidqy, przeszedł operację więzadeł krzyżowych, które zerwał w meczu ze Śląskiem Wrocław.
Jest to bardzo niepomyślna informacja dla zespołu z Białegostoku, gdyż wszyscy sympatyzujący z popularną „Jagą” liczyli, iż kontuzja Marokańczyka nie okaże się aż tak poważna. W chwili obecnej mówi się o półrocznej przerwie w grze dla tegoż defensora. Poza tym trzeba jeszcze doliczyć jakiś czas zanim gracz osiągnie odpowiednią formę predysponującą go do gry.
El Mehdi może nie był wiodącą postacią w ekipie prowadzonej przez Michała Probierza, jednak na pewno był bardzo przydatnym zawodnikiem. W poprzednim sezonie wystąpił w dziesięciu meczach, a biorąc pod uwagę obecną przeciętną formę Tadasa Kijankasa i Igora Lewczuka, absencja Afrykańczyka może poważnie utrudnić trenerowi zestawienie defensywy.