Po sobotnich meczach eliminacyjnych w grupie C jedno jest niemal pewne. W czerwcu na boiskach w Austrii i Szwajcarii nie zobaczymy reprezentacji Bośni i Hercegowiny.
Piłkarze, których szkoleniowcem jest Fuad Muzurović przegrali mecz z obrońcami mistrzowskiego tytułu – reprezentacją Grecji. Początek spotkania rozgrywanego na OACA Spyro Louis w Atenach nie ułożył się po myśli gości. Już w 10. minucie Greków na prowadzenie wyprowadził Charisteas. Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ zmianie, lecz po upływie 9 minut od wznowienia gry do wyrównania doprowadził Hrgovic. Tego samego zawodnika w 56. minucie z boiska usunął Grzegorz Gilewski, który był sędzią tego spotkania. Osłabieni Bośniacy minutę później stracili kolejnego gola, tym razem na listę strzelców wpisał się Gekas. Gdy w 73. minucie na 3:1 podwyższył Liberopoulos wydawało się, że nic ciekawego już w tym meczu stać się nie może. Owszem do końca spotkania obyło się bez większych historii, ale przyjezdni w końcowych momentach zdobyli kontaktową bramkę, lecz zabrakło im czasu by wywieźć z Grecji chociaż punkt. Ta porażka na dobre oddaliła Bośniaków od EURO 2008, ponieważ aby awansować musieliby wygrać oba swoje pozostałe mecze, a Turcy i Norwegowie swoje spotkania przegrać.
W meczu dwóch drużyn już całkowicie nie liczących się w grze o awans, Węgry pokonały Maltę 2:0 po golach Feczesina i Tozsera.
Do sporej niespodzianki doszło za to w Kiszyniowie, gdzie Mołdawia zremisowała z Turcją 1:1. Podopieczni Fatih Terima mieli szansę na zrobienie znaczącego kroku w kierunki Mistrzostw Europy i umocnienie swojej 2. pozycji, lecz jej nie wykorzystali. Honor przyjezdnych uratował w 63. minucie Umit Karan, bo od 11. minuty to gospodarze, po trafieniu Frunza niespodziewanie prowadzili. Turcy będą musieli się teraz nieźle napocić by awansować do EURO, ponieważ czują na plecach oddech Norwegów, którzy tracą tylko do nich jedno oczko.