Pozycja dyrektora sportowego jest bardzo ważna w każdym klubie. Do jego obowiązków należą między innymi przeprowadzanie transferów czy negocjacje umów. Dziś przyjrzymy się jednej z najciekawszych postaci na tym stanowisku, Andoniemu Zubizarrecie.
Transfery klubowe to najważniejsza część obowiązków dyrektora sportowego. Oczywiście najwięcej odpowiedzialności mają osoby związane z największymi drużynami Europy, takimi jak właśnie FC Barcelona. To w tym klubie odbywają się jedne z najbardziej spektakularnych transferów na świecie, a odpowiada za nie człowiek, który jest związany z „Blaugraną” już 28 lat. Jednak czy wszystko idzie zgodnie z jego planem?
Początek pracy w nowym klubie
Tuż po przyjściu Zubizarrety do Barcelony udało się zakontraktować gwiazdę hiszpańskich boisk Davida Villę i Javiera Marscherano za łączną sumę 60 milionów euro. Połowę z tej sumy zdobyto ze sprzedaży Yayi Toure, a kolejne 15 milionów udało się uzyskać od Szachtara Donieck, który postanowił zakupić Dymitro Czyhryńskiego. Wszyscy wiemy, że dziś Villi w Barcelonie już nie ma, a jego transfer śmiało można ogłosić niewypałem. Miał swoje dobre mecze, ale i tak nie zdobył zaufania trenera ani zarządu. A Mascherano? Obecnie jest uznawany za jednego z najlepszych zawodników na swojej pozycji. Był jednym z najlepszych zawodników ostatniego mundialu.
Pochopne decyzje
W sezonie 2011/2012 klub opuścił jeden z najlepszych napastników XXI wieku, Zlatan Ibrahimović. Wbrew pozorom była to bardzo dobra decyzja władz klubu, ponieważ Ibrahimović nie potrafił porozumieć się z gwiazdą zespołu, Leo Messim. Dziś dzięki przeniesieniu się do innego klubu Szweda można śmiało nazwać gwiazdą ligi francuskiej. Odszedł także Bojan Krikić, którego historia jest opowiadana za każdym razem, gdy jakiś dobrze zapowiadający się zawodnik marnuje swoją karierę. Dziś rozpoczyna nowy etap w swojej karierze, grając w Stoke City. A jak wyglądały transfery do klubu? Powrócił Cesc Fabregas, który wymusił swoje odejście z Arsenalu. Dziś reprezentuje barwy Chelsea, za co został znienawidzony przez kibiców z Emirates. Nikt jednak nie płacze po Fabregasie, gdy jest Alexis Sanchez, który grał w Barcelonie razem z Hiszpanem. Dziś kibice „Blaugrany” mogą żałować, że zarząd pozbył się dwóch tak fenomenalnych piłkarzy.
Rok bez hitowego transferu
Rok 2012 przyniósł tylko dwa transfery, które warto odnotować. W klubie pojawili się Alex Song i Jordi Alba. Wszyscy doskonale wiemy, że dzięki swojej fenomenalnej grze Alba został podstawowym obrońcą w klubie. A co z Aleksem Songiem? Nie udało mu się wywalczyć miejsca w składzie Barcelony i przed obecnym sezonem został wypożyczony do West Hamu. Nie wyróżnia się tam tak, jak tego się oczekuje, ale dla niego liczy się gra w pierwszym składzie, a w Barcelonie nie miał na to szans.
Kontrowersyjny Neymar
Problemy zaczęły się w sezonie 2013/2014, kiedy FC Barcelona wygrała rywalizację z Realem Madryt o nadzieję brazylijskiego futbolu, Neymara. Zaczęły pojawiać się informacje o ukrytych warunkach w kontrakcie zawodnika i pieniądzach, które nie zostały zapisane w umowie. Sam Zubizarreta powiedział, że jeżeli jego dymisja pomoże w rozwiązaniu tej sprawy, to zrobi to. Jak jednak wszyscy wiemy, dziś wciąż pełni rolę dyrektora sportowego klubu. Cała ta sytuacja przyniosła wiele kontrowersji wokół polityki transferowej Barcelony. Przez takie działania różne komisje postanowiły bliżej przyjrzeć się transferom, w których padają naprawdę niesamowite kwoty.
Rozgryźć sezon
Obecny sezon Barcelona rozpoczęła od bardzo ciekawych transferów. Przyszło dwóch nowych bramkarzy, Marc-Andre ter Stegen i Claudio Bravo, Thomas Vermaelen, Jeremy Mathieu, Ivan Rakitić czy Luis Suarez. Wszyscy ci zawodnicy to piłkarze, którzy są rozpoznawalni na arenie międzynarodowej. Najwięcej rozgłosu przyniosły transfery Vermaelena, Mathieu i Suareza. Wszyscy doskonale wiemy, że Urugwajczyk to postać bardzo kontrowersyjna. Wydawało się, że trafi do Realu Madryt, jednak po aferze na mistrzostwach świata, podczas których ugryzł Giorgio Chielliniego, „Królewscy” zrezygnowali z chęci zakontraktowania byłego piłkarza Liverpoolu. Trafił do Barcelony, gdzie dziś jest jednym z najlepszych asystentów.
Wieczny pacjent
Zupełnie inną sytuacją jest sprawa Thomasa Vermaelena, który nie zdążył jeszcze zadebiutować. Jego problemem są ciągłe kontuzje, które uniemożliwiają mu grę. Według jednej z katalońskich telewizji Andoni Zubizarreta zignorował rady sztabu medycznego dotyczące Belga. Nie chciano, aby piłkarz przeszedł dosyć ważną operację, i próbowano załatwić to poprzez zwykłe leczenie. Dziś zawodnik leczy kolejną kontuzję, która wyklucza go na kolejne miesiące.
Starość nie radość
A o co chodzi z Mathieu? Francuz ma już 31 lat, a to przecież niemało. Kibice domagają się młodych i perspektywicznych piłkarzy, którzy mogą zagwarantować dobrą grę przez najbliższe kilka lat. Mimo słów krytyki Jeremy Mathieu spisuje się bardzo dobrze. Nie można powiedzieć, że jest jednym z najlepszych, ale najgorszym także się go nie da nazwać. Samego transferu nie da się ocenić bardzo negatywnie, bo przecież piłkarz nie gra najgorzej. Jedynym problemem staje się postarzanie zespołu.
Wiele transferów można nazwać kontrowersyjnymi czy niepotrzebnymi, ale sam Andoni Zubizarreta całkiem dobrze wykonuje swoją pracę. Oczywiście nie brakuje kontrowersji w czasie jego urzędowania, ale to tylko dodaje mu medialności. FC Barcelona może być zadowolona z decyzji swojego dyrektora sportowego, który dokonał wielu interesujących transferów.
Wykonuje dobrze swoją pracę hahaha dobre. Jeden udany transfer na pięć przeprowadzonych to taka średnia z jego pracy, także naprawdę świetna praca
Zubizarreta był bardzo dobrym bramkarzem ale jako dyrektor sportowy to jest ... hmmm, wielkie nieporozumienie- dosłownie żaden z wymienionych wyżej piłkarzy nie okazał się strzałem w dziesiątkę bo z Villi zrobiono skrzydłowego a z Mascherano środkowego obrońcę, po prostu strzał w oba kolana. Ale to i tak nic w porównaniu do transferów, które Antek przeprowadził w tym sezonie- kupiłł "człowieka- szklankę" Vermaelena, no name'a Douglasa, zapchajdziurę Mathieu i Suareza, który nie mógł grać przez trzy miesiące a wiadomo było, że potrzebna jest gruntowna przebudowa zespołu od zaraz. Prawdziwy geniusz, nieprawda? Mimo wszystko uważam, że dopóki trenerem Barcelony nie zostanie jakiś renomowany trener spoza katalońskiego środowiska, to Barcelona nie będzie wygrywać trofeów. Najpilniejszą potrzebą jest zmiana wypalonego stylu gry polegającego na utrzymywaniu się przy piłce, trzeba zacząć grać z kontry jak to robi Real Madryt bo nie pomogą żadne transfery (gdyby Ronaldo grał w Barcelonie to nie potrafiłby się odnaleźć przy tym stylu gry) jeśli klub nie będzie się rozwijał.
A zapomniałem jeszcze o dwóch wybitnych transakcjach grubego Antka, wymiany Alexisa Sancheza na Vermaelena z Arsenalem i Cesca Fabregasa na Ivana Rakitića z Sevillą. Ma łeb do interesów ten kataloński geniusz, pozostaje tylko klaskać uszami.