Górnik Zabrze ma kolejną perełkę? 17-latek bez kompleksów w debiucie


Zdaniem trenera Jana Urbana Dominik Sarapata ma jeszcze większe papiery na granie niż Damian Rasak

2 lutego 2025 Górnik Zabrze ma kolejną perełkę? 17-latek bez kompleksów w debiucie
Marcin Bulanda / PressFocus

Górnik w niedzielę wrócił do ligowej rywalizacji, ale nie zdołał przerwać niekorzystnej serii spotkań bez zwycięstwa nad Puszczą Niepołomice. Z bardzo dobrej strony pokazał się za to debiutant Dominik Sarapata. 17-latek wskoczył w buty Damiana Rasaka i zdecydowanie nie zawiódł. – Był po prostu sobą. Takim Dominikiem, którego ja widzę na treningach – zapewniał Jan Urban po meczu.


Udostępnij na Udostępnij na

Górnik Zabrze tegorocznej zimy znowu nie uniknął straty kluczowego zawodnika. Takim w ostatnich sezonach dla zabrzan niewątpliwie był Damian Rasak, który kilka dni temu przeniósł się do węgierskiego Ujpestu. O jego potencjalnym zagranicznym transferze mówiło się już od dłuższego czasu, a sam zawodnik nigdy nie ukrywał swoich aspiracji.

Śląski klub opuścił także potencjalny zastępca Rasaka w drugiej linii – Norbert Wojtuszek. 23-letni pomocnik, jesienią przesunięty przez Jana Urbana na prawą obronę, zasilił szeregi Jagielloni Białystok. Górnik został więc ze sporą wyrwą w środku pola. Na Roosevelta trafił co prawda doświadczony Norweg Sondre Liseth, ale to piłkarz o większych predyspozycjach do gry ofensywnej. Jedynym nominalnym defensywnym pomocnikiem w kadrze czternastokrotnych mistrzów pozostał zatem… Dominik Sarapata.

17-latek dobrze wyglądał w zimowych sparingach i pewnym było, że prędzej czy później zadebiutuje w ekstraklasie. Nie spodziewaliśmy się jednak, iż trener Urban postawi na niego od pierwszej minuty już w inauguracyjnym meczu z Puszczą. Doświadczony szkoleniowiec po raz kolejny pokazał, że nie boi się odważnych decyzji. Przecież nieco ponad rok temu na spotkanie z Lechem przy Bułgarskiej wystawił on młodego Szalę, i to nie na jego nominalnej pozycji.

Dominik Sarapata z mocnym wejściem do PKO Ekstraklasy

Sarapata rozegrał w niedzielę około 70 minut. I co by nie mówić, nie był to występ zły. Młody piłkarz często pokazywał się do gry i asekurował swoich kolegów z drużyny. Gdy Lukas Podolski standardowo schodził niżej do rozegrania, nieraz tym najwyżej ustawionym zawodnikiem z tercetu środkowych pomocników był właśnie 17-latek. Wyglądał naprawdę solidnie i trudno było nie odnieść wrażenia, że z minuty na minutę jego pewność siebie rośnie.

Podczas treningów zmienialiśmy się w środku pola. Nie wiedziałem, że zagram w pierwszym składzie. Dowiedziałem się o tym dopiero dzisiaj na odprawie. Podszedłem do tego jak do każdego innego meczu – mówił po ostatnim gwizdku młodzieżowy reprezentant Polski. – Liczę na kolejne minuty. Myślę, że trener Urban da mi jeszcze szansę – dodał.

Szkoleniowiec na pomeczowej konferencji prasowej pochwalił swojego podopiecznego. – Dobrze oceniam jego debiut. W takich sytuacjach interesuje mnie to, jak on się zachowuje, kiedy wie, że ma na sobie taką odpowiedzialność. Jak sobie radzi ze stresem. Był po prostu sobą. Takim Dominikiem Sarapatą, którego ja widzę na treningach – przekonywał 62-latek.

Czy, zachowując oczywiście pewne proporcje, Jan Urban dostrzega w młodym zawodniku jakieś cechy, które posiadał także wytransferowany niedawno do ligi węgierskiej Damian Rasak? – Nie. Wydaje mi się, że Dominik ma większe papiery na granie. Jest to piłkarz z bardzo dobrym przeglądem, dobrze wyszkolony technicznie. Nie komplikuje sobie życia sam. Gdy może, to zagrywa od razu z pierwszej piłki. Na pewno musi się jeszcze przyzwyczaić, że to przyjęcie z orientacją w wielu momentach pomogłoby mu, żeby jeszcze bardziej regulować tempo gry – powiedział trener Górnika.

Dominik Sarapata i jego statystyki w meczu z Puszczą:

  • 71 minut;
  • 64 kontakty z piłką;
  • 44 celne podania (94%);
  • 5 wygranych pojedynków;
  • 2 udane próby dryblingu;
  • 2 wygrane główki;
  • 2 razy sfaulowany;
  • 9 strat.

[dane z Sofascore]

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze