Derby della Mole: kto będzie tryumfował w Turynie?


Przed nami derby Turynu. Zarówno "Juve", jak i Torino jest w trudnym położeniu. Kto lepiej wykorzysta słabość swojego rywala?

5 grudnia 2020 Derby della Mole: kto będzie tryumfował w Turynie?
SAMSUNG

Derby della Mole to piłkarskie święto w Turynie. To właśnie dziś Juventus podejmie rywala zza miedzy – Torino. Dla obu zespołów może to być mecz o jeszcze większym znaczeniu niż zwykle. Zarówno "Stara Dama", jak i jej sąsiedzi są w słabszej dyspozycji w ostatnim czasie. W ich stronę raz za razem rzucane są słowa krytyki. Czy dla któregoś z tych zespołów Derby Della Mole okażą się przełomowym momentem? Faworyt wydaje się oczywisty, ale wiemy doskonale, że takie spotkania rządzą się własnymi zasadami.


Udostępnij na Udostępnij na

Derby della Mole swoją nazwę wzięły od Mole Anotnelliana, który służył kiedyś użytkowi publicznemu. Od dawien dawna budowla ta uchodzi za swoisty symbol Turynu. Właśnie tym budynkiem została zainspirowana nazwa najważniejszego spotkania piłkarskiego w Turynie. Derby Turynu rozgrywane są już od ponad stu lat. Pierwsze datuje się na 1906 rok.

„Juve”, musisz!

Juventus w obecnym sezonie jeszcze nie przegrał. Jako jedyny zespół obok AC Milan może pochwalić się tym osiągnięciem. Niemniej jednak zawodnicy z Turynu tracą do „Rossonerich” sześć punktów i zajmują dopiero 4. miejsce. Ten wynik nikogo w stolicy Piemontu nie zachwyca. Już teraz zaczęły pojawiać się krytyczne słowa. Zarówno w kierunku piłkarzy, jak i przede wszystkim Andrei Pirlo – szkoleniowca „Starej Damy”. Dzisiejszy mecz ma o wiele większe znaczenie dla obu drużyn niż zwykle. Po pierwsze Juventus musi dzisiejsze derby wygrać, tak by nie stracić kontaktu z liderem z Mediolanu. Po drugie Juventus musi w końcu ustabilizować swoją formę, a kiedy lepiej zacząć, jak nie w miejskich derbach?

Do tej pory w dziewięciu kolejkach Serie A Juventus odniósł cztery zwycięstwa i zanotował pięć remisów. Zwłaszcza ta druga statystyka nie jest zadowalająca. Zdecydowanie „Stara Dama” w tym sezonie zbyt dużo traci przypadkowych punktów. A to remis z beniaminkiem z Benevento, a to remis z Veroną. W optymalnej dyspozycji podopieczni Pirlo powinni takie spotkania wygrywać. Tak się jednak nie dzieje. Mało tego, grają w kratkę, przeplatając zwycięstwa remisami. Trudno mówić o stabilizacji formy…

Fatalne Torino

Torino jest zespołem, który w teorii powinien spokojnie bić się o europejskie puchary. Jednak ostatnimi czasy popadli w marazm. Ich mecze są tak atrakcyjne dla oka jak wyrywanie zęba u stomatologa. Są tak pasjonujące jak transmisja z mszy na Jasnej Górze. Niemniej jednak w tym konkretnym spotkaniu nie powinniśmy skreślać zespołu Karola Linettego. Jak już powiedzieliśmy wyżej, derby to zupełnie inne spotkanie, jakby oddzielne rozgrywki. Tu często wygrani stają się przegranymi, a outsiderzy sięgają po zwycięstwo.

Z pewnością kibice Torino nie tak wyobrażali sobie obecny sezon. Klub dokonał kilku wzmocnień, chociaż w obecnej sytuacji trudno je tak nazwać. Do zespołu dołączyli wspomniany wcześniej Linetty (wcześniej Sampdoria) czy też Ricardo Rodriguez (AC Milan). Trzeba powiedzieć jasno, że powoli mogą zacząć żałować swoich letnich decyzji. Choć dla Linettego to miał być sportowo krok w bok, wychodzi na to, że wybór Torino może okazać się fatalną decyzją. W teorii zamienił średniaka na średniaka. W praktyce natomiast zespół z Genoi jest na 11. lokacie i spokojnie wiedzie swój żywot. Bez większych nadziei na europejskie puchary, ale i bez dramatycznej walki o utrzymanie. Tymczasem nowy klub reprezentanta Polski z nim w składzie musi walczyć o każdy jeden punkt w nadchodzących spotkaniach. Żarty się powoli kończą i czas zacząć wygrywać… A zwycięstw „Granata” ma jak na lekarstwo. Zaledwie jedno – nad Genoą, która jest jeszcze bardziej żałosna od turyńczyków.

***

Derby della Mole mogą okazać się swoistym punktem zwrotnym dla podopiecznych Marco Gianpaolo. Zadanie jest karkołomne, ale i rywal nie jest tak silny jak choćby w poprzednim sezonie. Obecne derby mogą być jednymi z ciekawszych dla postronnego widza. Chociażby z jednego ważnego powodu – w tym sezonie łatwo ukłuć zespół „Starej Damy”. Posiadając w swoich szeregach Andreę Belottiego, Torino będzie liczyło na chociażby jednego zdobytego gola, który być może przeważy na jego korzyść.

Kogo zabraknie?

W obu zespołach zabraknie czterech zawodników. Co prawda Gianluigiego Buffona pewnie byśmy na boisku nie zobaczyli, to jednak jego brak należy odnotować. Oto pełne lista zawodników, których zabraknie podczas Derby della Mole:

  • Juventus:
    • Gianluigi Buffon
    • Giorgio Chiellini
    • Merih Demiral
    • Alvaro Morata
  • Torino
    • Daniele Baselli
    • Nicola Murru
    • Simone Verdi
    • Mergim Vojvoda

***

Wiemy natomiast – niemal ze stuprocentową pewnością – że na Allianz Arena w Turynie pojawi się dwóch reprezentantów Polski. W bramce „Juve” stanie pierwszy bramkarz reprezentacji Polski, a barw „Granaty” będzie bronił Karol Linetty.

Kto jest faworytem?

Z pozoru śmieszne pytanie. Każdy bez chwili namysłu powie, że Juventus. No i pewnie będzie miał rację. Faworyt jest jeden, ale i biblijny Dawid nie będzie tu bez szans. To mogą być jedne z bardziej wyrównanych derbów w ostatnim czasie, jednak mimo wszystko „Stara Dama” powinna wyjść z tej batalii zwycięsko. Podobnego zdania jest założyciel strony Serie A Sitdown na Twiterze:

To powinien być dobry mecz. Znacznie bardziej wyrównany niż w ostatnich latach. Walczące o powrót do formy „Juve” vs. Torino, które potrafi strzelić. Jednak myślę, że „Juve” wygra różnicą jednej bramki. Ma więcej doświadczenia i przede wszystkim Cristiano Ronaldo. Natomiast uważam, ze Torino zdobędzie bramkę. Serie A Sitdown

Bez względu na to, komu kibicujecie we włoskiej lidze… Bez względu na to, kto według Was jest faworytem… Derby della Mole to dzisiejsza pozycja obowiązkowa dla każdego fana calcio.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze