Dzisiejsze Derby della Capitale mają wymiar symboliczny. To pierwsze spotkanie Romy i Lazio, które odbędzie się bez udziału kibiców. Mimo przeciwności spowodowanych koronawirusem należy jednak spodziewać się interesującego widowiska. Obie drużyny walczą o nieco inne cele, ale dla obu cenny jest każdy zdobyty punkt.
Rywalizacja dwóch najbardziej utytułowanych rzymskich klubów interesuje nie tylko kibiców mieszkających we włoskiej stolicy. Derby della Capitale uważane są bowiem za najgorętsze na całym Półwyspie Apenińskim. Tym razem zabraknie jednak towarzyszącej im otoczki. Włoski rząd w związku z koronawirusem podzielił kraj na trzy strefy: czerwoną, pomarańczową i żółtą. Rzym znajduje się w ostatniej z nich, ale obowiązujące w niej restrykcje są na tyle duże, że na Stadion Olimpijski nie zostaną wpuszczeni kibice. Media we Włoszech akcentują z tego powodu historyczny wymiar dzisiejszego spotkania. Nie taką historię chcą jednak tworzyć kibice, piłkarze i działacze…
Już dziś Derby della Capitale!
Jestem podekscytowany starciem Romy z Lazio z powodu powtarzalności świetnych występów w wykonaniu Immobile i Mkhiraryana, geniuszu objawiającego się w dostrzeganiu na boisku kolegów przez Alberto i Pellegriniego, solidności w grze SMS i Veretout. pic.twitter.com/sGkQ2DOQQA— Radosław Laudański (@radek_laudanski) January 15, 2021
Statystyczne derby
Najważniejsze jednak, że derby Wiecznego Miasta w ogóle się odbędą. Będzie to tymczasem 175. oficjalny pojedynek pomiędzy oboma zespołami. Dotychczas Lazio i Roma rywalizowały ze sobą w lidze dokładnie 152 razy. Dużo lepszym bilansem w ligowych zmaganiach może pochwalić się Roma. „Giallorossi” wygrali ogółem 54 spotkania, z kolei „Biancocelesti” triumfowali 38 razy. Dokładnie 60-krotnie ich rywalizacja kończyła się zaś remisem. Korzystniejszy dla Romy jest również bilans bramkowy, a więc 191:148.
Oba rzymskie zespoły korzystają na co dzień z tego samego obiektu, dlatego podział na gospodarzy i gości należy traktować z przymrużeniem oka. Widać jednak wyraźnie, że Roma od dłuższego czasu nie radzi sobie w „wyjazdowych” spotkaniach. Po raz ostatni jej piłkarze triumfowali jako goście w grudniu 2016 roku. Od tamtego czasu Lazio jako gospodarz wygrało jedno spotkanie, natomiast dwukrotnie na Stadionie Olimpijskim padł remis.
Dużo korzystniejszy dla „Giallorossich” jest bilans rywalizacji obu drużyn w pierwszej rundzie rozgrywek Serie A. W ostatnich siedmiu pierwszych w sezonie Derby della Capitale wygrywali oni pięciokrotnie, a dwa spotkania zakończyły się remisem. Roma nie przegrała pierwszego pojedynku derbowego od 2012 roku. Wówczas „Biancocelesti” wygrali 3:2, a bramki strzelali dla nich Antonio Candreva, Stefano Mauri i Miroslav Klose.
Największe doświadczenie w rzymskich derbach ma Simone Inzaghi, a więc opiekun formalnych gospodarzy dzisiejszego meczu. Poprowadził on Lazio już w dziesięciu takich spotkaniach, wygrywając i remisując trzykrotnie oraz przegrywając cztery razy. Inzaghi jako piłkarz „Biancocelestich” zagrał trzynastokrotnie przeciwko „Giallorossim”. Zespół z nim w składzie wygrał jednak tylko trzy razy.
Agresja
Inzaghi zna więc doskonale realia najważniejszych derbów we Włoszech. Nic dziwnego, że na przedmeczowej konferencji prasowej przywiązywał dużą uwagę do kwestii braku kibiców na trybunach. Derby della Capitale bez fanów nazwał więc wydarzeniem niezwykłym. Jednocześnie podkreślił, że sympatycy Lazio będą obecni ze swoją drużyną sercem, dlatego jego podopieczni powinni zostawić je na boisku.
Szkoleniowiec „Biancocelestich” z dużym szacunkiem wyrażał się na temat swojego rywala. Jego zdaniem „Giallorossi” mają bardzo dobrą drużynę, a na szacunek zasługuje zwłaszcza ich trener Paulo Fonseca. Inzaghi oczekuje więc od swoich piłkarzy determinacji i agresji. Właśnie te cechy będą bowiem potrzebne do zatrzymania najgroźniejszych zawodników Romy. Za spory atut swojego zespołu uznał długą jak na obecne standardy przerwę, która trwała pięć dni.
Fonseca również odniósł się do kwestii gry przy pustych trybunach. Według portugalskiego szkoleniowca brak widzów jest mocno odczuwalny, dlatego całe środowisko piłkarskie chce, aby wrócili oni na stadiony. Jednocześnie szkoleniowiec Romy zaznaczył, że nie traktuje spotkania derbowego w sposób szczególny. Co prawda jest to mecz ważny dla każdego, ale toczy się „tylko” o trzy punkty.
Warto podkreślić, że Fonseca dostrzega błędy popełniane przez jego zespół. Chodzi zwłaszcza o brak koncentracji i trudności z grą w sytuacjach kryzysowych. Trener Romy komplementował także zespół rywala.”Biancocelesti” mają pokazywać swoją siłę zwłaszcza po odbiorze piłki, dlatego „Giallorossi” poświęcili sporo uwagi na analizę gry rywala z kontrataku. Fonseca, podobnie jak Inzaghi, oczekuje więc od swojego zespołu dużo agresji w grze.
Więcej niż derby
W ostatnim czasie oba zespoły prezentują wysoką formę. W poprzedniej kolejce Romie udało się zremisować z faworyzowanym Interem Mediolan. Gianluca Mancini swoim trafieniem pod koniec meczu zapewnił „Giallorossim” jeden punkt. Jest on wyjątkowo cenny z dwóch powodów. Po pierwsze, Inter nie powiększył swojej przewagi nad trzecią w tabeli Romą, dlatego oba zespoły dzieli różnica trzech punktów. Po drugie, coraz lepiej spisuje się Juventus Turyn, który depcze zespołowi ze stolicy po piętach.
Postawa Romy w ostatnich meczach z pewnością rozbudziła apetyty kibiców. Na konferencji przed Derby della Capitale Froncesa był nawet pytany, czy jego drużynę stać na walkę o mistrzostwo Włoch. Szkoleniowiec odpowiedział wymijająco, posługując się wyświechtanym sloganem o ambicji, którą trzeba pokazywać w każdym meczu. O możliwości zdobycia scudetto w rozmowach z mediami mówią natomiast głośno byłe gwiazdy Romy.
Zupełnie inne nastroje panują po przeciwnej stronie barykady. Lazio zajmuje dopiero 8. miejsce w lidze, stąd można mówić o pewnym rozczarowaniu. Wszak w ubiegłym sezonie „Biancocelesti” walczyli o miejsce na podium, a przede wszystkim zakwalifikowali się do fazy grupowej Ligi Mistrzów. W tym sezonie celem drużyny także jest zakwalifikowanie się do najważniejszych klubowych rozgrywek. Porażka w derbach może pokrzyżować plany Lazio.
Widać więc wyraźnie, że dzisiejszy pojedynek Lazio z Romą to coś więcej niż derby. Oba zespoły nie mogą sobie bowiem pozwolić na stratę punktów. Nie tylko zresztą z powodu swoich ambicji. W niektórych rejonach tabeli Serie A panuje bardzo duży ścisk, stąd każdy punkt jest niemal dosłownie na wagę złota. Wydaje się, że faworytem dzisiejszego spotkania jest Roma, ale derbowe pojedynki rządzą się swoimi prawami.