Po dzisiejszym pojedynku z kazachskim Żetysu Tałdykorgan zawodnik „Kolejorza”, Tomasz Kędziora, może być podwójnie zadowolony. Po pierwsze jego zespół awansował do następnej fazy eliminacji, a po drugi on sam zadebiutował w pierwszej drużynie.
Pomimo bardzo dalekiej podróży i trudów z nią związanych dla Kędziory liczy się tylko fakt debiutu. Dla 18-letniego obrońcy był to pierwszy oficjalny mecz w barwach Lecha, więc prawie sześć tysięcy kilometrów drogi nie ma żadnego znaczenia.
– Długo czekałem na swój debiut, bo w kadrze pierwszego zespołu byłem już od dłuższego czasu. Trenowałem jednak ciężko i to przyniosło efekt w postaci dzisiejszego występu. Nie ukrywam, że wyjeżdżając z Poznania, myślałem, że jadę na wycieczkę. Ostatnio byłem przecież na mistrzostwach Polski juniorów starszych, więc z pierwszym zespołem trenowałem bardzo krótko. Stało się jednak inaczej i jestem z tego bardzo zadowolony, a teraz liczę na coraz więcej występów – skomentował Tomasz Kędziora.
Chwała mu za odważne stawianie na młodych, tj.
Patryk Wolski, Szymon Drewniak czy wspomniany
powyżej Kędziora, ma charakter, potrafi postawić
na swoim, tak jak w przypadku Stilica, szkoda tylko
Kiełba, bo podobno powiedział mu Rumak, żeby sobie
znalazł nowy klub.