Swansea zatrudniła dzisiaj dwóch nowych zawodników. Na Liberty Stadium od przyszłego sezonu zobaczymy Jonathana de Guzmana, który został wypożyczony na rok z Villarrealu, a także Jose Manuela Floresa, który przeszedł z Genoi.
Obydwaj zawodnicy pracowali już z Michaelem Laudrupem w Mallorce. Są to pierwsze wzmocnienia „Łabędzi” przed startem w ich drugim sezonie Premier League. De Guzman po dopięciu swojego transferu stwierdził, że nie wahał się ani chwili, gdy przyszła oferta z walijskiego klubu.
– Kiedy tylko pojawiła się okazja dołączenia do Swansea i Michaela Laudrupa, to była już załatwiona sprawa. Nie musiałem myśleć nad tym dwa razy. Oglądałem w zeszłym sezonie Premier League co tydzień w telewizji. Wiedziałem, że Swansea to dobra drużyna, ale naprawdę mnie zaskoczyła, kiedy pokonała Manchester City.
– Mieli świetny sezon i nie mogę się już doczekać nowego wyzwania i gry na poziomie Premier League. Jestem wdzięczny za to, że dostałem szansę i za to, że menedżer docenia mnie jako zawodnika.
Urodzony w Kanadzie rozgrywający przeprowadził się do Holandii i dołączył do akademii Feyenoordu, w którego pierwszej drużynie rozegrał ponad 100 spotkań. Reprezentował Holandię na poziomie U-21, był też na igrzyskach olimpijskich w Pekinie. W 2010 roku przeniósł się do Mallorki, a w zeszłe lato dołączył do Villarrealu, który jednak spadł z La Liga.
W kontrakcie została zapisana klauzula mówiąca, że zawodnik po sezonie może na stałe dołączyć do Swansea. Jak na razie jednak de Guzman nie może się doczekać częstszej gry, bo na taką nie miał co liczyć w poprzednim klubie po zmianie trenera.
– Nie dostawałem zbyt wielu szans, kiedy przyszedł nowy trener. To był dla mnie frustrujący okres. Chcę po prostu znowu grać regularnie w piłkę. Mam szczęście, że będę pracował z dobrym szkoleniowcem w Swansea, który daje ci dużo swobody. Lubię atakować jako pomocnik, od jednego pola karnego do drugiego, i mam nadzieję, że uda mi się również strzelić kilka bramek.
