Davit Skhitrladze – najjaśniejsza postać w zespole Jacka Zielińskiego


Davit Skhitrladze dzięki świetnym występom w barwach Arki, wyrasta powoli na gwiazdę naszej ligi

29 września 2019 Davit Skhitrladze – najjaśniejsza postać w zespole Jacka Zielińskiego

Davit Skhitrladze świetnie rozpoczął sezon w PKO Ekstraklasy, swoimi występami oczarował kibiców Arki Gdynia, a także ekspertów piłkarskich w Polsce, którzy uważają ofensywnego pomocnika za jednych z najlepszych piłkarzy biegających w tym sezonie na polskich boiskach. Mimo że jego zespół nie gra najlepiej i plasuje się w dole tabeli naszej ligi to Davit Skhitrladze pokazuje się znakomitej strony w barwach z klubu Pomorza.


Udostępnij na Udostępnij na

„Żółto-niebiescy” po 9 kolejkach rozgrywek PKO Ekstraklasy plasuje się na 14 pozycji, wygrywając zaledwie tylko dwa spotkania nic dziwnego, że eksperci wskazują ich jako jednego z kandydatów do spadku z najwyższej klasy rozrywkowej. Gra zespołu z Gdynii również nie powala na kolana w większości spotkań prezentowali się słabo, doprowadzając kibiców do złości. Jednak jest jeden zawodnik, który pomimo słabej podstawy podopiecznych Jacka Zielińskiego, zasługuje na wyróżnienie, a swoimi występami sprawił, że uchodzi za najlepszego gracza na swojej pozycji w lidze.

Tym zawodnikiem jest gruziński ofensywny pomocnik Davit Skhitrladze, który bryluje na boiskach PKO Ekstraklasy. 26-letni zawodnik imponuje wspaniałą formą w barwach Arki Gdynia i jako do jednego z nielicznych kibice tego klubu mogą nie mieć pretensji. Gruzin w dotychczasowych meczach wykazuje się niesamowitą grą, pewny siebie, nie boi się pojedynków jeden na jeden, do tego nieźle wyszkolony technicznie. Skhirtladze popisuje się także niesamowitą skutecznością, z siedmiu strzelonych bramek przez Arkę ten zawodnik zdobył cztery gole, co daje mu czołowe miejsce wśród najlepszych strzelców naszej ligi. Kto by pomyślał, że Gruzińskiemu zawodnikowi uda się tak szybko zaistnieć w naszej lidze, zwłaszcza, że przed transferem do Gdynii nie wiodło mu się najlepiej.

Kariera w Danii

Gruzja nie należy do potęg piłkarskich, kluby w tym kraju dość szybko odpadają z rozgrywek europejskich,a ich reprezentacja jest na szarym końcu w rankingu FIFA. Jednak mimo to w tym kraju byli zawodnicy, którzy zrobili wielkie kariery piłkarskie i grali w najlepszych ligach świata. Kacha Kaladze, Szota Arweladze i Lewan Kobiaszwili są to zawodnicy, którzy poznali smak wielkiej europejskiej piłki, a także byli trzonem gruzińskiej reprezentacji. Dzisiaj ci zawodnicy są tylko wspomnieniem dla gruzińskich kibiców, teraz na próżno szukać piłkarza w Gruzji, który mógłby zrobić karierę na miarę tych piłkarzy, aczkolwiek są tacy którzy posiadają talent.

Jednym z tych piłkarzy, zdaniem gruzińskich ekspertów, jest zawodnik Arki Gdynia Davit Skhitrladze. Ofensywny pomocnik, już jako 18-latek wyjechał zagranicę, a dokładnie do Danii jego pierwszym klubem w tym kraju był AGF Aarhus. Na początku swojej przygody Gruzin trenował z zespołem rezerw, gdzie przez parę miesięcy stał się wyróżniającym piłkarzem, to zadecydowało, że otrzymał od władz zawodowy kontrakt, a sztab szkoleniowy pierwszego zespołu dołączył go do kadry. Gruzin już podczas swojej przygody z pierwszym zespołem sprawiał problemy, zarzucano mu, że nie przykłada się do treningów jak należy, a uwagi trenerów traktował z przymrużeniem oka.

– Zdarza się, że niektórzy zawodnicy tracą pasję. Tak dzieje się z Dawitem Schirtladze. Staramy się mu pomóc, żeby nie stało się to stałym problemem. Sam Dawit musi sobie odpowiedzieć na pytanie, czy dalej chce to robić. Oczekuję od niego przez kilka godzin dziennie podczas treningu, by dawał z siebie wszystko i do tego miał jasny umysł – twierdził Peter Soerensen, trener Aarhus.

Przez swoje podejście, młody wówczas Gruzin, dwa razy był odsuwany od treningów pierwszego zespołu. Krnąbrny charakter zawodnika, przyprawiał o ból głowy władz klubu Aarhus, aż w końcu ich cierpliwość do utalentowanego gracza się skończyła. Po pięciu latach latach gry dla AGF, Skhitrladze odszedł do drugoligowego Silkeborga. Jego dorobek dla Aarhus zatrzymał się na 75 meczach i pięciu bramkach.

W barwach Silkeborg młody gracz odżył, zaczął grać na miarę swojego talentu. Dzięki jego dobrej grze, klub awansował do duńskiej Superligi, a w międzyczasie zawodnik był powoływany do młodzieżowych reprezentacji Gruzji. W 2016 roku zadebiutował w dorosłej reprezentacji, gdzie jego licznik zatrzymał się na razie na czterech występach.

Przygody na Słowacji i Łotwie

Przygoda Skhitrladze z Silkeborg trwała 2,5 roku, gdzie w 91 meczach strzelił 28 bramek i zaliczył 14 asyst. Po przygodzie w Danii gruziński ofensywny pomocnik zdecydował się na przenosiny do Słowacji i wzmocnił Spartak Trnava. W nowym klubie miał okazję występować w europejskich pucharach, dokładnie w Lidze Europy, gdzie jego zespół spisywał się nadzwyczajnie dobrze, dochodząc do fazy grupowej tych rozgrywek, po drodze eliminując Górnik Zabrze.

Przygoda Gruzina ze słowacką drużyną nie trwała zbyt długo, bowiem spędził w nim tylko jesień sezonu 2018/2019, zaliczając tylko osiem spotkań. Krótki staż w Trnavie nie był spowodowany słabą formą gruzińskiego piłkarza, lecz problemami finansowymi klubu ze Słowacji. Spartak przez swoje kłopoty musiał swoich najlepszych i najlepiej opłacanych zawodników sprzedać, a na tej liście znalazł się również Davit Skhitrladze. Już wtedy, tym graczem zainteresowanie wykazywało kilka klubów naszej rodzimej ekstraklasy, które uważały, że ten zawodnik może stać się sporym wzmocnieniem ofensywy.

Jednak wiosną 2018/2019 gruziński piłkarz zdecydował się na przenosiny do Łotwy, gdzie podpisał kontrakt z Riga FC. Niestety przygoda ofensywnego zawodnika z tym klubem była katastrofalna, w zespole stolicy Łotwy gracz częściej przesiadywał na ławce niż był na boisku. Gruzin w Rydze zagrał zaledwie w dwóch spotkaniach, zaliczając w nich zaledwie 81 minut.  Mimo że sezon 2019/2020 trwał to władze łotewskiego klubu bez żalu zgodziły się na testy Gruzina w Arce.

Godny następca Michała Janoty

W Arce Gdynia Davit Skhitrladze dostał nie łatwe zadanie, bowiem musiał zastąpić niewątpliwie jednego z najlepszych piłkarzy Gdynian w poprzednim sezonie Michała Janotę, który odszedł do arabskiego Al-Fateh. Mimo wcześniejszych kłopotów dyscyplinarnych 26-letni gracz przyszedł do Gdynii z łatką dużego talentu, a kibice oraz działacze sztab szkoleniowy pokładali w tym graczu duże nadzieję.

– Wiem, że Davit był obserwowany i przymierzany do Arki już wcześniej. Nie trafił tu jednak ze względów formalnych. M.in. dlatego spędził ostatnie pół roku w Rydze. Teraz nic nie stało na przeszkodzie. Przeszedł pozytywnie testy medyczne, a ja miałem okazję zobaczyć go przez kilka dni w treningu oraz podczas meczu sparingowego. Liczę, że będzie wartością dodaną do naszego zespołu – powiedział Jacek Zieliński.

Jak na razie kibice oraz sztab szkoleniowy Arki nie mają prawa narzekać na gruzińskiego gracza, mimo słabej podstawy zespołu w lidze 26-letni zawodnik spisuje się rewelacyjnie. Ofensywny pomocnik stał się bowiem objawieniem tego sezonu w rozgrywkach PKO Ekstraklasy, a swoimi występami wprawia zachwyt piłkarskich ekspertów w naszym kraju. Już teraz część z nich uważa, że gracz Arki jest w tej chwili jednych z najlepszych piłkarzy biegających na boiskach naszej ligi. Chwalony za swoją skuteczność i dobre wyszkolenie techniczne, ale także za to, że nie boi się brać odpowiedzialności w polu karnym rywala i kiedy trzeba to potrafi kiwnąć. Pewnie gdyby Gruzin występował w lepszym polskim zespole niż Arka to pokazałby więcej swoich możliwości. W Gdynii gracz niestety nie zawsze jest dobrze obsługiwany przez kolegów, do tego Arka oprócz meczu z ŁKS-em, zazwyczaj nie była drużyną, która przeważała. Mimo tych trudności Skhitrladze udało się jak na razie strzelić cztery bramki, co jest bardzo dobrym dorobkiem.

W Arce teraz za Michałem Janotą nikt nie płaczę mimo że ten zawodnik był ważną postacią w zespole Gdynian. Teraz w Gdynii mają nowego idola Davita Skhitrladze, który swoimi występami zaskarbił sympatię kibiców klub z Pomorza. My mamy natomiast nadzieję, że ten filigranowy zawodnik będzie nas radował swoją grą w ekstraklasie jeszcze przez długi czas. Liczymy, że Arka nie skusi się w zimowym oknie transferowym na duże pieniądze za tego zawodnika z lepszych klubów europy lub z drużyn z Chin czy Arabii. Sprzedaż takiego zawodnika jak Skhitrladze w trakcie trwania sezonu może okazać się dramatyczna w skutkach dla zespołu z Gdynii.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze