Sevilla w ostatnich latach była odpowiednikiem Realu Madryt w Lidze Europy. Wygrywając te rozgrywki trzykrotnie z rzędu i pięciokrotnie w ciągu dekady, Andaluzyjczycy zapisali się w historii europejskiego futbolu. Teraz podopieczni Julena Lopeteguiego będą chcieli nawiązać do złotych czasów w historii swojego klubu.
Choć tamte wielkie sukcesy Sevilla osiągała dość niedawno, bo ostatnio w sezonach 2013/2014, 2014/2015 i 2015/2016, to dzisiaj mówimy o zupełnie innym zespole. Od tamtego pamiętnego triumfu nad Liverpoolem w 2016 roku w drużynie ostał się jedynie Ever Banega. Latem w klubie z Estadio Ramos Sanchez Pizjuan doszło do prawdziwej rewolucji, stąd też ich możliwości w europejskich pucharach pozostają zagadką. Jednak jak to zwykle w wielkich klubach bywa, dzisiejsi zawodnicy mają z kogo czerpać przykład.
Wielka era Unaia Emery’ego
Ciekawostką jest to, że Sevilla teoretycznie nie powinna brać udziału w rozgrywkach Ligi Europy 2013/2014. W sezonie poprzedzającym Andaluzyjczycy zajęli dopiero 9. miejsce w lidze, ale skorzystali z kłopotów Malagi oraz Rayo. Pierwsi zostali wykluczeni z powodu przekroczenia zasad FFP, a drudzy z powodu problemów finansowych. Ostatecznie Sevilla wygrała tamten turniej, pokonując w finale Benfikę po rzutach karnych i od tego zaczęła się ich wielka przygoda w Lidze Europy.
To właśnie perfekcyjnie bite rzuty karne były jedną z głównych przyczyn sukcesu. Wszakże Sevilla wygrała wszystkie trzy serie jedenastek na przestrzeni trzech sezonów, dwukrotnie przeciwko hiszpańskim przeciwnikom – Betisowi i Bilbao. Sevilla po kolei eliminowała następnych rywali, a w finałach przyszło jej się mierzyć także z Dnipro Dnipropetrovsk oraz Liverpoolem Juergena Kloppa.
To, co było ich wielką zaletą, to umiejętność zastępowania kluczowych zawodników. Z oczywistych względów, wyróżniający się zawodnicy Sevilli często byli podkradani przez rywali. I tak, z klubu odchodzili Aleix Vidal, Adriano czy Ivan Rakitić, ale dziurę po ich odejściu Sevilla zawsze potrafiła błyskawicznie załatać. Raz był to niesamowity duet Bacca – Gameiro, później Sevilla korzystała na znakomitej dyspozycji Grzegorza Krychowiaka.
Unai Emery is the first ever manager to reach the #UEL / UEFA Cup Final four times.
2013-14: Sevilla
2014-15: Sevilla
2015-16: Sevilla
2018-19: Arsenal#UEL = Unai Emery's League. 🙃 pic.twitter.com/a840TXeo6i— Squawka (@Squawka) May 9, 2019
Sevilla kroczyła po Europie nieposkromiona, ale tak dobrze nie było już na ich ojczystej ziemi. W sezonie 2015/2016 nie wygrali ani jednego wyjazdowego meczu w La Liga, jako jedyni w całej stawce. Andaluzyjczycy widocznie wzorowali się wówczas na Realu Madryt, który także nie przekładał dobrej formy z pucharów na ligowe zmagania. Czasem jednak tak bywa, że dana drużyna w Europie nabywa zupełnie nowych, ukrytych pokładów energii.
Sevilla rozczarowuje na czeskiej ziemi
Po wielkich sukcesach w Lidze Europy, Sevilla wreszcie przerzuciła się na te poważniejsze rozgrywki – Ligę Mistrzów. Tam poradzili sobie całkiem nieźle. Dwukrotnie awansowali ze swoich grup, by potem najpierw odpaść w 1/8 finału przeciwko rewelacyjnemu Leicester City, a rok później dojść aż do ćwierćfinału. Pamiętamy ich słynny dwumecz z Manchesterem United i zwycięstwo na Old Trafford przeciwko drużynie Jose Mourinho. Później jednak przyszło im się mierzyć z Bayernem Monachium, który okazał się już zbyt mocnym przeciwnikiem i Sevilla pożegnała się z marzeniami o finale.
W sezonie 2018/2019 Andaluzyjczycy powrócili do swoich ukochanych rozgrywek, ale już z dużo mniejszymi sukcesami. Najpierw dość łatwo rozprawili się z fazą grupową składającą się z Krasnodaru, Standardu Liege oraz Akhisarsporu. Póżniej w 1/8 finału udało im się wyeliminować Lazio, wygrywając oba spotkania z Rzymianami. Ich droga zatrzymała się wtedy dość zaskakująco, bo na rewelacji tegorocznej edycji Ligi Mistrzów – Slavii Praga.
13 knock-out goals… Eliminated, but @slaviaofficial have done their fans proud! 👏👏👏 ⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀
✔️ Slavia 4-1 Genk⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀
✔️ Sevilla 5-6 Slavia⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀
❌ Slavia 3-5 Chelsea⠀ pic.twitter.com/SAUJQrMDML— UEFA Europa League (@EuropaLeague) April 19, 2019
Wtedy też chyba Hiszpanie nieco zlekceważyli naszych zachodnich sąsiadów. Remis 2:2 na Sanchez Pizjuan znacznie skomplikował im sprawę awansu, więc w Pradze musieli iść na całość. I poszli, a cały mecz oglądało się znakomicie. Po 90 minutach było znowu 2:2, więc potrzeba była dogrywka, gdzie Czechom udało się zdobyć jeszcze dwa gole. Sevilla przegrała wtedy sensacyjnie 3:4 i odpadła z turnieju, a marzenia o ponownym podniesieniu Pucharu Ligi Europy trzeba było odłożyć na kolejny rok.
Dobry start Lopeteguiego
Mimo szalonego okna transferowego i zakupu kilkunastu zawodników, Sevilla radzi sobie w tym sezonie nadspodziewanie dobrze. W La Liga znajdują się zaledwie punkt za Barceloną i Realem Madryt, a w Lidze Europy pewnie przewodzą swojej grupie. Wygrali wszystkie z dotychczasowych czterech spotkań z bilansem 12:2 i mają już pewny awans do fazy pucharowej. Warto dodać, że 12 strzelonych goli to na razie najlepszy wynik spośród wszystkich ekip tej edycji.
👏 57.4% 👏
🗓 14 games
🔝 8 wins📋 Lopetegui has a better win ratio than any @SevillaFC_ENG manager (5 games minimum) in #LaLigaHistory. pic.twitter.com/weSgKijdQB
— LALIGA English (@LaLigaEN) November 25, 2019
To, co na pewno pomaga Lopeteguiemu, to możliwość skorzystania z bardzo szerokiej kadry. Dla porównania, hiszpański menedżer w ostatnim meczu ligowym z Valladolid postawił na kompletnie różną jedenastkę zawodników niż w wygranym spotkaniu Ligi Europy przeciwko Dudelange. Głównym beneficjentem tych zmian jest na razie Munir, który przewodzi klasyfikacji strzelców LE z pięcioma bramkami na koncie.
🇪🇸 #LaLiga 2019-20
📊 Standings
🔴 Sevilla FC now is at 3th place pic.twitter.com/A5sAJ3OBv1— Sport⚽️InfoData 🌐 (@FInfodata) November 25, 2019
Andaluzyjczykom pozostaje dograć jedynie spotkania z Karabachem u siebie i APOEL-em na wyjeździe. Wydaje się, że tutaj trener tym bardziej skorzysta z absolutnie rezerwowego ustawienia swojej drużyny.
Sevilla host Qarabagh tonight in the Europa League.
The last meeting between these teams ended in a 3-0 win for Sevilla.
🇪🇸 Sevilla-
⚽ 21 shots
🎯 6 on target
☑️ 72% possession
👉 704 passes🇦🇿 Qarabagh
⚽ 6 shots
🎯 1 on target
☑️ 28% posession
👉 280 passes#UCL— PredictZ (@predictzcom) November 28, 2019
Czy Sevilla ma szanse na finał?
Największą przeszkodą dla drużyny Lopeteguiego w osiągnięciu celu może być ona sama. Trudno dziś bowiem ocenić realne szanse tego zespołu na coś więcej. Drużyna po takiej przebudowie z pewnością potrzebuje większej ilości czasu, by móc sprostać najpoważniejszym rywalom. Bo o ile Sevilla punktuje dobrze przeciwko zespołom teoretycznie słabszym, to jeszcze ma problemy z wygrywaniem tych trudniejszych spotkań. Tu warto wspomnieć starcia z Barceloną i Realem, które oba Sevilla przegrała i to w słabym stylu.
Have a look at what else he had to say, including some praise about our very own @CanteraSFC 👇👇https://t.co/qjy5fXjEB4
— Sevilla FC (@SevillaFC_ENG) November 27, 2019
Jeśli w kimś można upatrywać największej nadziei Andaluzyjczyków, to tym herosem będzie Ever Banega. Argentyńczyk znajduje się w tym sezonie w doskonałej formie i z przyjemnością patrzy się na jego kontrolowanie gry. Banega to także ostatni przedstawiciel złotej drużyny Sevilli, więc on powinien zarazić swoich kolegów piękną wizją wznoszonego pucharu na stadionie w Gdańsku. W końcu już raz przeżył taką chwilę w naszym kraju (2015 rok i finał na Narodowym w Warszawie).
It would be so hard to see Sevilla winning a 6th Europa League title. But they have the routine and are one of the best teams in the competition. Please anyone, as soon as possible, knock them out!
— 🌸 (@verdiblancaa) November 27, 2019
Wydaje się wszakże, że w tej edycji Ligi Europy nie ma aż tylu klasowych zespołów, które ewentualnie mogłyby przeszkodzić Hiszpanom w końcowym sukcesie. Na papierze takimi przeciwnikami mogą się okazać Arsenal, Manchester United, czy któraś z drużyn wędrujących z Ligi Mistrzów (Salzburg?). Jak już jednak wspomnieliśmy, to właśnie ta szeroka kadra Sevilli może okazać się kluczowa w łączeniu napiętego kalendarza pucharowo-ligowego.